Reklama

„Gdzie skarb twój, tam i serce twoje”

„Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel” napisał w nekrologu po śmierci Chopina Cyprian Kamil Norwid. Warszawianin? - dziwią się turyści odwiedzający oddaloną o 54 km od Warszawy Żelazową Wolę, widząc w oficynie starego dworku Skarbków tablicę: „Tu urodził się Fryderyk Chopin 22 lutego 1810 roku”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I przeżywają moment wzruszenia, bo jakże się nie wzruszać w miejscu, gdzie przyszedł na świat człowiek, co tworzył muzykę, o której Norwid pisał: „I była w tym Polska od zenitu Wszechdoskonałości dziejów”. Jest to miejsce pielgrzymek melomanów i muzyków, szczególnie pianistów, którzy chłonąc krajobraz znad rzeki Utraty starają się lepiej zrozumieć twórczość Chopina, głęboko i silnie wrośniętą w ten mazowiecki pejzaż.

Rozlegało się po sadzie

Data urodzin w metryce chrztu, spisanej dopiero 23 kwietnia w kościele św. Rocha w pobliskim Brochowie, była wiele razy podważana przez muzykologów, choć została w księgach potwierdzona własnoręcznym podpisem ojca Fryderyka. Prawdopodobnie Chopin urodził się jednak 1 marca 1810 r., o czym niejednokrotnie wspominał, m.in. w liście do prezesa Towarzystwa Polsko-Literackiego w Paryżu w 1833 r. Również identyczną datę wymienia jego matka. W czasach, gdy dzieci chrzczono w domach, a dokumenty sporządzano wiele dni później, takie pomyłki się zdarzały.
Dziś obie daty urodzin funkcjonują obocznie. Pewne jest, że przyszedł na świat w Żelazowej Woli. Chociaż wyjechał stąd z rodzicami i starszą o trzy lata siostrą Ludwiką do Warszawy jako półroczne dziecko - wracał nad Utratę przez szereg lat. Po raz ostatni w sierpniu 1830 r., zanim w listopadzie opuścił na zawsze dom rodzinny i Polskę. Rówieśnik Chopina, miejscowy gospodarz Antoni Krysiak, poproszony o wspomnienia, mówił jako staruszek o uroczystych wieczorach, kiedy wynoszono z dworu fortepian, stawiano pod świerkiem i „sadzano doń improwizatora”. „Rozlegało się po sadzie, aż ludzie przybiegali i, było, stawali przy ogrodzeniu, aby posłuchać gościa z Warszawy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na Mszę do Wizytek

Chodząc po Warszawie nie uświadamiamy sobie, jak wiele miejsc związanych jest z młodością Chopina. Spędził tu 20 lat. Ojciec Mikołaj Chopin, spolonizowany Francuz, uczestnik insurekcji kościuszkowskiej pod sztandarami Kilińskiego, dał się poznać najpierw jako guwerner synów Skarbka, potem ceniony pedagog i nauczyciel języka francuskiego i literatury. Ożeniony z krewną Skarbków, pochodzącą z Kujaw Justyną Krzyżanowską, stworzył z nią kochającą się rodzinę.
Po przybyciu do Warszawy Mikołaj otrzymał posadę nauczyciela w liczącym się Liceum Warszawskim. Mieściło się ono wówczas w pałacu Saskim, z którego została dzisiaj tylko kolumnada i zadaszenie nad Grobem Nieznanego Żołnierza. Prawe skrzydło pałacu oddano na pokoje dla nauczycieli i Chopinowie prowadzili w tej części pensję dla uczniów z rodzin ziemiańskich. Mały Chopin bawił się w Saskim Ogrodzie, podziwiał do dziś czynną piękną fontannę oraz ogrodowe rzeźby.
Gdy Liceum Warszawskie przeniesiono w 1917 r. do Pałacu Kazimierzowskiego, Chopinowie trafili do jego prawej oficyny. Tam też prowadzili stancję dla 6 uczniów. W tym miejscu mieszkali do 1827 r. W niedziele i święta z dziećmi, pensjonariuszami i wychowawcami wszyscy szli na Mszę do Wizytek. Był to w tym czasie kościół akademicki.
Fryderyk, okrzyknięty cudownym dzieckiem, już od czwartego roku życia uczył się gry na fortepianie, komponował. W latach 1823-26 był uczniem tego liceum, a w piątej klasie regularnie grywał podczas Mszy dla uczniów na organach u Wizytek, ubrany w szkolny mundurek.
Jego nauczycielem gry fortepianowej był Wojciech Żywny. Wpoił mu miłość do Bacha, Haydna i Mozarta, uczył ułożenia ręki na klawiaturze i technicznej biegłości wybierania tonów. Ale wkrótce uczeń przerósł mistrza, co Żywny przyznał otwarcie, informując że więcej Fryderyka nauczyć nie może.

Karetą do Belwederu

Sława młodego Chopina rosła. Grywał na wieczorach u arystokracji, bo salony były wówczas jego naturalnym środowiskiem. Dawał koncerty w Pałacu Błękitnym u Zamoyskich, u Kickich, Sowińskich. Pierwszy koncert publiczny 8-letniego Chopina odbył się w Pałacu Radziwiłłowskim, dzisiaj zwanym prezydenckim, i okazał się wielkim sukcesem. W tym wieku koncertował również w Belwederze zapraszany przez Wielkiego Księcia Konstantego, który co niedzielę przysyłał po niego karetę. Dawał koncerty dobroczynne. W Gmachu Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności - dziś to siedziba Caritas Archidiecezji Warszawskiej - odbył się w lutym 1923 r. koncert Chopina dla ubogich. Koncertował w Resursie Kupieckiej przy ul. Miodowej, gdzie mieści się dziś PWN.
Gdy zaczęły być modne instrumenty typu fisharmonia, Chopin, w obecności cara Aleksandra I dał koncert w kościele ewangelicko-augsburskim przy dzisiejszym pl. Małachowskiego. Zachwycony car obdarzył wówczas młodego wirtuoza brylantowym pierścieniem, który ojciec Chopina sprzedał po jakimś czasie na prośbę syna.
Po ukończeniu liceum wstąpił do Szkoły Głównej Muzyki, wchodzącej w skład oddziału Sztuk Pięknych Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Studiował tam w latach 1826-29 pod kierunkiem Józefa Elsnera głównie tajniki kompozycji, ponieważ jako uznany pianista został zwolniony z zajęć praktycznych gry na instrumentach. W czasach studenckich przeżył swoją pierwszą miłość do Konstancji Gładkowskiej - studiującej w klasie wokalnej.
Żył pełnią życia. Codziennie bywał w kawiarniach, w których kipiało życie towarzyskie stolicy. Najczęściej zaglądał do kawiarni „U Brzozowskiej” przy ul. Koziej. Namiętnie chodził do Teatru Narodowego, który mieścił się wówczas na pl. Krasińskich, w miejscu, gdzie znajduje się obecnie pomnik Powstania Warszawskiego.
Od 1827 r. rodzina Chopinów mieszkała w pałacu Krasińskich. Fryderyk miał wreszcie własny pokój i własny fortepian. W tym miejscu na II piętrze przy Krakowskim Przedmieściu 5, znajduje się dziś Salonik Chopinów - muzeum pamiątek po kompozytorze. Jest też tablica, że stąd 2 listopada 1830 r. wyjedzie z Warszawy, opuszczając ojczyznę na zawsze.
Wyjeżdżał w Dzień Zaduszny, spod pałacu Wesslów - gmachu Poczty Saskiej, róg Koziej i Trembackiej, który jest dziś siedzibą Prokuratury Apelacyjnej. Udawał się po sławę - do Wiednia i dalej do Paryża. Na rogatkach Woli czekała go niespodzianka. W okolicach dzisiejszej ulicy Połczyńskiej 56 przed przydrożną oberżą Józef Elsner z chórem Konserwatorium wykonali kantatę napisaną specjalnie przez Elsnera na pożegnanie genialnego ucznia.
Do Warszawy już nie wrócił. Chciał być pochowany na Powązkach, obok przedwcześnie zmarłej siostry Emilii, w pobliżu ojca spoczywającego w katakumbach, ale wyznał rodzinie, że na pewno namiestnik carski Paskiewicz nie pozwoli, by przywieziono do Warszawy jego ciało. „Zabierzcie przynajmniej moje serce” poprosił siostrę Ludwikę, która czuwała przy łożu jego śmierci. Ludwika spełniła wolę brata. Wracała z sercem Chopina w hebanowej skrzynce i po jakimś czasie zdeponowano je w podziemiach kościoła Świętego Krzyża.
W 30. rocznicę śmierci kompozytora, podczas cichej uroczystości wmurowano urnę z sercem Chopina w jeden z filarów nawy głównej kościoła. Ozdobne epitafium z marmurowym popiersiem wykonanym przez Leonarda Marconiego ufundowano ze składek społecznych zebranych przez Warszawskie Towarzystwo Muzyczne. Odsłonięcie nastąpiło w dniu imienin kompozytora 5 marca 1880 r..
W czasie powstania warszawskiego, kiedy wiadomo było, że z rozkazu Hitlera Warszawa będzie burzona dom po domu, Niemcy wyjęli urnę i przekazali abp. Antoniemu Szlagowskiemu rezydującemu w Milanówku. Dla bezpieczeństwa urna z sercem parę razy zmieniała miejsce schronienia. Po odbudowie świątyni narodowa relikwia wróciła na dawne miejsce.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Mistrz miłosierdzia

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

kapłan

miłosierdzie

kapłan

wikipedia.org

Św. Józef Benedykt Cottolengo, prezbiter

Św. Józef Benedykt
Cottolengo, prezbiter

Niósł pomoc tym cierpiącym, na których inni nawet nie chcieli spojrzeć.

Józef Benedykt Cottolengo od najmłodszych lat wyróżniał się wrażliwością na los ubogich. Z domu rodzinnego wyniósł zasady życia chrześcijańskiego oraz głębokie nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Do seminarium wstąpił w czasach, gdy po wybuchu rewolucji francuskiej wzmogły się represje przeciwko Kościołowi. Święcenia kapłańskie przyjął w 1811 r.

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Żonkilowa Kwesta

2024-04-30 15:27

[ TEMATY ]

hospicjum

Wałbrzych

Renata Wierzbicka

żonkilowa kwesta

Ryszard Wyszyński

Wolontariusze Wałbrzyskiego Hospicjum im. Jana Pawła II w zaangażowania podczas Żonkilowej Kwesty

Wolontariusze Wałbrzyskiego Hospicjum im. Jana Pawła II w zaangażowania podczas Żonkilowej Kwesty

Serca mieszkańców regionu wałbrzyskiego ponownie rozgrzała charytatywna inicjatywa, która zyskuje na znaczeniu z każdym rokiem.

Podczas kolejnej edycji Żonkilowej Kwesty, zorganizowanej pod patronatem bp Marka Mendyka, lokalna społeczność wykazała się niezwykłą hojnością, wspierając działania Wałbrzyskiego Hospicjum na rzecz najbardziej potrzebujących. Kwesta zorganizowana przez wałbrzyski oddział Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej trwała od 23 do 30 kwietnia i zgromadziła niemal tysiąc wolontariuszy – głównie uczniów i młodzieży z lokalnych szkół, którzy z balonami i żonkilami w rękach i żółtymi koszulkami na sobie, zbierali fundusze na ważny cel. Dzięki ich zaangażowaniu oraz hojności darczyńców, zbierane środki mają wesprzeć zakup nowego sprzętu medycznego oraz finansować rehabilitację dzieci, które znajdują się pod opieką Wałbrzyskiego Hospicjum im. św. Jana Pawła II. To placówka, która nie tylko zapewnia opiekę stacjonarną i domową dla setek pacjentów, ale również prowadzi poradnię opieki paliatywnej skupiającą się na wsparciu dla terminalnie chorych dzieci oraz dzieci osieroconych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję