- Jako świeżo upieczony Pasterz Kościoła przybywam tutaj, do sanktuarium łagiewnickiego na zaproszenie księdza rektora – aby podziękować Bożemu Miłosierdziu za tę łaskę wybrania. Bo Bóg wybiera to, co słabe w oczach ludzi, namaszcza i czyni swoim narzędziem. Chcę dzisiaj prosić tutaj, aby to zanurzenie w miłosierdzie było zawsze dla mnie źródłem nadziei do pełnienia tej posługi biskupiej. Proszę was wszystkich o modlitewne wsparcie – powiedział na początku Mszy świętej.
W homilii bp Suchodolski odniósł się do lektury pierwszej Księgi Królewskiej oraz Chrystusowego Kazania na Górze zapisanego w piątym rozdziale Ewangelii według świętego Mateusza. - Z obydwu dzisiejszych czytań wynika jedna, niestety, smutna i bolesna prawda, że zło będzie zawsze obecne w życiu człowieka. Zarówno w wymiarze indywidualnym, osobistym, jak i wspólnotowym, społecznym. Jest tak dlatego, gdyż nie brakuje ludzi, także przywódców, którzy noszą w sobie żądzę panowania i dominowania nad innymi, nie ze względu na dobro wspólne, ale dla własnych, ideologicznych i egoistycznych korzyści. W każdej epoce i w każdym społeczeństwie są jątrzyciele, jak ukazana dzisiaj królowa Izebel, czy też zachłanni przywódcy jak król Achab, dla których cudza własność, czyjeś dobre imię, a nawet samo fizyczne, biologiczne życie, tych których uważają za swoich konkurentów, nie stanowią żadnej niezbywalnej wartości i gotowi są iść - nawet po trupach - do zaspokojenia swoich żądz. Co gorsza, tacy ludzie nie są gdzieś daleko we wrogich nam narodach, społecznościach dalekich od nas, czy też ideologiach nie podzielających naszego światopoglądu – powiedział i dodał, że tacy ludzie żyją wśród nas, ale nie zawsze mamy wpływ na ich postępowanie. - Ale to, czego domaga się od nas dzisiejsze słowo, to niekoniecznie zmieniać ich, ale kontrolować i opanować swoją reakcję, bo często cząstka tego, co jest złe, jest w nas samych. To jest moja mściwość, kiedy i ja realizuję zasadę: „oko za oko, ząb za ząb”. To jest mój upór. „Nie stawiajcie oporu złemu...”.To jest wykorzystywanie przeze mnie słabszego. To jest moje dorabianie się kosztem innych, a nierzadko na krzywdzie i wyzysku drugiego – zauważył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak mówił kaznodzieja, na szczęście Ewangelia, którą dzisiaj odczytaliśmy, tak się nie kończy. Co mówi dalej Jezus? - Jezus mówi: „Bądź dobry. Bądź miłosierny. Bądź hojny w dawaniu i w przebaczeniu” - przypomniał. I nauczał: - Bóg widzi wszystko, co dzieje się dookoła ciebie. Bóg widzi wszystko, co dzieje się w tobie, w twoim sercu, w twoim wnętrzu. I daje ci moc, abyś nie tylko nie krzywdził nikogo, ale abyś dawał sercem szczerym, hojnym i ofiarnym. Tak jak Jezus, który nie przyszedł, aby sądzić i rozliczać. Nie przyszedł potępić, ale miłować, przebaczać i zbawiać, stając się dla nas całkowitym darem przez Eucharystię. Ludzi zaciekłych jak Izebel i Achab spotka kara. Ludzi słuchających i wypełniających Chrystusowe Kazanie na Górze czeka błogosławiona nagroda. Pasterz diecezji siedleckiej postawił pytanie: Po której stronie stanie dziś twoje serce?
Kończąc swoje słowo, hierarcha mówił: - Panie, ale Ty wiesz, jak ciężko jest przebaczać. Jak trudno darować popełnione wobec nas przewiny. Jak sobie z tym poradzić? Miłosierdzie. Miłosierdzie. I zauważył: - Obudziliśmy się dziś rano, aby uwielbiać Boga bogatego w miłosierdzie i by zwyciężać w swoim sercu.