Reklama

Wiadomości

Pakistan: do 97 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych katastrofy lotniczej, dwie osoby ocalały

Do 97 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych katastrofy samolotu pakistańskich linii lotniczych PIA, który rozbił się w piątek w Karaczi na południu Pakistanu. Dwie osoby ocalały - poinformowały w sobotą władze tego kraju, na które powołuje się agencja AFP.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak przekazało ministerstwo zdrowia prowincji Sindh, której Karaczi jest stolicą, w bilansie uwzględniono wszystkich pasażerów i członków zespołu pokładowego. Wcześniej informowano o odnalezieniu ciał 56 ofiar katastrofy i dwóch osobach, które przeżyły.

Wciąż nie wiadomo, czy są jakieś ofiary katastrofy na ziemi - pisze AFP. Maszyna spadła bowiem na biedną i gęsto zaludnioną dzielnicę w pobliżu międzynarodowego lotniska Dźinnaha w Karaczi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W sobotę rano zakończono akcję ratowniczą.

Na pokładzie Airbusa 321 Pakistańskich Międzynarodowych Linii Lotniczych (PIA), lecącego z Lahaur na północnym wschodzie do Karaczi, było 99 osób, w tym ośmioro członków załogi - poinformował w sobotę rzecznik PIA. Minister spraw zagranicznych Pakistanu Shah Mahmood Qureshi powiedział, że na pokładzie "było wiele osób wracających do domów na Id al-Fitr (Eid al-Fitr)", najważniejsze dla muzułmanów święto kończące miesiąc postu ramadan.

Agencja Kyodo podaje, powołując się na lokalne media i władze, że w katastrofie zginęły co najmniej 92 osoby, a dwie osoby przeżyły.

Według pakistańskiego urzędu lotnictwa cywilnego CAA, tuż przed zerwaniem kontaktu radiowego z wieżą kontroli lotów pilot zgłaszał, że jeden z silników stracił moc i poprosił o awaryjne lądowanie.

Reklama

Przedstawiciele CAA twierdzą, że pilot został dopuszczony do lądowania na jednym z dwóch pasów startowych lotniska, ale zdecydował się zrobić okrążenie po zgłoszeniu awarii silnika.

Airbus 321 próbował - według relacji świadków i nagrań wideo - dwa lub trzy razy wylądować, zanim się rozbił. Z udostępnionych fragmentów nagrania wynika, że pilot informował wcześniej o tym, że obydwa silniki straciły moc.

Dyrektor generalny PIA, Arshad Malik, powiedział w piątek na konferencji prasowej, że samolot był zdatny do lotu i przeszedł wszystkie regularne kontrole. Powiedział, że załoga została odpowiednio przeszkolona do radzenia sobie w nagłych wypadkach. Malik obiecał niezależne i przejrzyste dochodzenie na temat przyczyn katastrofy.

W międzyczasie ministerstwo lotnictwa zwróciło się do czteroosobowej komisji o zbadanie katastrofy. Komisja otrzymała polecenie zakończenia dochodzenia w "najkrótszym możliwym czasie" i ma dostarczyć wstępne sprawozdanie za miesiąc.

Airbus przekazał w oświadczeniu, że "zapewni pomoc w tym dochodzeniu". (PAP)

cyk/

2020-05-23 08:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Osoby w służbie Kościoła wśród ofiar niedzielnej katastrofy

Niedzielna kastastrofa etiopiskiego samolotu nieopodal Addis Abeby okazała się poważnym ciosem dla Kościoła katolickiego. Zginęli w niej kapłan, siostra zakonna, czterech pracowników Katolickich Służb Pomocy oraz małżeństwo włoskich misjonarzy.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

„Ojcostwo to codzienna obecność" – Marcin Kwaśny o tym, jak być bliskim tatą

2025-09-27 20:00

[ TEMATY ]

wywiad

ojcostwo

Marcin Kwaśny

Forum Tato.Net

Razem.tv

11 października 2025 roku odbędzie się 17. Międzynarodowe Forum Tato.Net w Kielcach, wyjątkowe wydarzenie gromadzące ojców. W tym roku tematem forum będzie ojcostwo, które buduje odporność. Rozmawiamy o tym z Marcinem Kwaśnym - odtwórcą głównej roli św. Maksymiliana w filmie „Triumf serca", aktorem, który w ubiegłym roku prowadził Galę Max wieńczącą Forum Tato.Net.

Tematem tegorocznego Forum Tato.Net jest obecność, która buduje odporność. Jak Pan stara się być tatą obecnym także wtedy, gdy emocji w domu jest bardzo dużo?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję