Są ludzie, którzy dzielą swoje życie duchowe na modlitwę i udział we Mszy św. W uproszczonej formie stwierdzamy, że mamy chodzić do kościoła i mówić pacierz. Warto jednak uświadomić sobie, że Msza św. jest również modlitwą, i to zapewne najważniejszą modlitwą w życiu człowieka!
Stąd, jeśli kiedyś staniemy przed wyborem, czy pójść na Eucharystię, czy pomodlić się indywidualnie, powinniśmy przyznać pierwszeństwo Mszy św. Mądry chrześcijanin nigdy nie ma wątpliwości, czy lepiej jest udać się parku i pośród drzew i śpiewu ptaków uwielbiać Boga, czy też spotkać się z Nim w Eucharystii. Kościół wyraźnie naucza, że nigdzie indziej na tym świecie nie spotkamy Boga w sposób realny i prawdziwy, jak tylko podczas Eucharystii. Świadomość tego, że Msza św. to moja najważniejsza modlitwa, powinna nas sprowokować do refleksji nad tym, co zrobić, aby rzeczywiście była ona modlitwą. Co pomaga w głębszym przeżywaniu Mszy św.? Bardzo wiele czynników. O niektórych z nich chcemy napisać kilka słów w ramach „Niedzielnej szkoły modlitwy”.