Reklama

Głos z Torunia

Papieskie dziedzictwo w diecezji toruńskiej (5)

Doktor honoris causa

22 czerwca 2004 roku Senat Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu jednomyślnie nadał papieżowi Janowi Pawłowi II godność doktora honoris causa. W ten sposób papież został włączony do toruńskiej wspólnoty akademickiej. W uzasadnieniu podkreślono jego zasługi dla nauki, kultury i społeczności międzynarodowej. Poza tym przywołano postać papieża jako wybitnego filozofa i teologa, kapłana, męża stanu, obrońcy praw człowieka, orędownika wolności i pokoju, największego autorytetu moralnego współczesnego świata.

[ TEMATY ]

wspomnienia

dziedzictwo

św. Jan Paweł II

Archiwum redakcji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mowa serca

Wręczenie dyplomu miało miejsce dnia 23 listopada 2004 roku w Watykanie, w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego. Senatorowie toruńskiego uniwersytetu stanęli przed papieżem wraz z reprezentantami Akademii Medycznej w Bydgoszczy, która tego właśnie dnia stała się Collegium Medicum uniwersytetu toruńskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spotkanie rozpoczęło słowo biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego -Wielkiego Kanclerza Wydziału Teologicznego, który powiedział między innymi:

Cor ad cor loquitur. Tak właśnie, mową serca, zostaliśmy ubogaceni przed pięciu laty, podczas pamiętnej wizyty Ojca Świętego w Toruniu. Na trwałe zapisały się w naszych sercach słowa Waszej Świątobliwości, skierowane do świata nauki polskiej, w auli Uniwersytetu Mikołaja Kopernika: „Człowiek udoskonala się (...) nie tylko przez zdobywanie abstrakcyjnej wiedzy o prawdzie, ale także przez żywą relację z drugim człowiekiem, która wyraża się przez dar z siebie i przez wierność. (...) wierząc, człowiek zawierza prawdzie, którą ukazuje mu druga osoba”.

Ojcze Święty! Z wielką radością oczekiwaliśmy na dzisiejsze spotkanie. Jest to radość wielu ludzi nauki, którzy na co dzień szukają prawdy i dzielą się nią z innymi w poczuciu powołania do ważnej posługi społecznej, jak też ze świadomością, że „ludziom nauki oraz ludziom kultury powierzona została szczególna odpowiedzialność za prawdę – dążenie do niej, jej obrona i życie według niej”.

Dwa skrzydła

Następnie ówczesny rektor uniwersytetu, prof. Jan Kopcewicz, odczytał laudację, w której znajdowały się między innymi następujące słowa:

W tym niezwykłym dla nas dniu wspominamy spotkanie Waszej Świątobliwości ze światem nauki polskiej pamiętnego po¬południa 7 czerwca 1999 roku. Ciągle na nowo odczytujemy przesłanie, które wtedy, Ojcze Święty, skierowałeś do ludzi nauki. To właśnie wtedy uświadomiłeś nam, że jeżeli wiedza i kultura otwarte są na sens i prawdę, to jesteśmy zdolni przekroczyć próg nadziei i odnaleźć na nowo świat tych wartości, które i w nauce są decydujące: godność i szacunek dla Mądrości. Uniwersalizm przesłania Waszej Świątobliwości, które wtedy popłynęło z Torunia, z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, ukazał niewzruszoną nadzieję i wiarę w człowieka niezależnie od historii jego życia i dróg własnych poszukiwań dobra. Był to czas ukazania się encykliki Fides et ratio, mówiącej o owych dwóch skrzydłach, którymi są wiara i rozum, unoszących człowieka ku kontemplacji prawdy.

Reklama

Ojcze Święty, Twoje wezwanie „Nie lękajcie się", wypowiedziane na początku posługi Kościołowi i światu, było skierowane do wszystkich, a zwłaszcza do mieszkańców podzielonej wówczas Europy. Także Europy centralnej i wschodniej, pragnącej wyzwolić się z okowów ideologicznego materializmu. Z miłością, ale i z mocą pasterza ukazywałeś i ciągle ukazujesz „znaki nadziei", których potrzebujemy także i dzisiaj. To, że europejski organizm zaczyna powoli „oddychać" dwoma płucami, wschodnim i zachodnim, że dziedzictwo kulturowe wszystkich narodów europejskich wnosi swój wkład w życie na naszym kontynencie, to wszystko również dzięki i Twojemu, Ojcze Święty, ogromnemu zaangażowaniu w jednoczenie ludzi.

Dialog

Po wystąpieniu rektora, ks. prof. Jerzy Bagrowicz - Dziekan Wydziału Teologicznego UMK - odczytał łaciński tekst doktoratu, po czym przekazano Ojcu Świętemu dyplom o nadaniu tytułu doktora honoris causa UMK, a także epitage (biało-czerwoną szarfę z godłem uczelni, wyhaftowaną złotą nicią). Papież otrzymał również obraz, który przedstawia ołtarz Drzewo Życia z kościoła św. Jakuba w Toruniu.

Następnie głos zabrał papież:

Serdecznie witam państwa. Cieszę się, ze mogę przyjąć tak dostojną reprezentację Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Panu rektorowi dziękuję za uprzejme słowa, a Senatowi za nadanie mi tytułu doktora «honoris causa». Z wdzięcznością przyjmuję ten tytuł, jako znak stale rozwijającego się dialogu pomiędzy nauką i wiarą.

Reklama

Przyjmując państwa u siebie w Watykanie, wspominam ten czerwcowy dzień 1999 r., w którym dane mi było nawiedzić progi waszej uczelni. Pamiętam, że mówiłem wówczas właśnie o tym dialogu, który powinien przezwyciężać oświeceniowe przeciwstawienie prawdy osiąganej na drodze rozumu prawdzie poznawanej przez wiarę. Dziś coraz bardziej rozumiemy, że chodzi o tę samą prawdę i trzeba, aby ludzie, dochodząc do niej drogami im właściwymi, nie szli samotnie — by szukali potwierdzenia własnych intuicji również w spotkaniu z innymi. Tylko wówczas naukowcy oraz ludzie kultury rzeczywiście będą mogli podjąć tę szczególną odpowiedzialność, o której mówiłem w Toruniu — „odpowiedzialność za prawdę — dążenie do niej, jej obronę i życie według niej”.

Cieszę się, że Uniwersytet Mikołaja Kopernika dynamicznie się rozwija, ofiarując możliwość zdobywania wiedzy coraz większej liczbie młodych ludzi. Dobrze, że może w tym uczestniczyć również Wydział Teologiczny. Wiem, że ten rozwój dokonuje się przy wsparciu władz miasta, które śmiało można nazwać „miastem uniwersyteckim”. Niech to wspólne dzieło służy Toruniowi, regionowi i całej Polsce. Nie ma większego bogactwa w narodzie nad światłych obywateli.

Z okazji nadania doktoratu honoris causa uniwersytet toruński wydał specjalną publikację Fides quaerens intellectum. Wiara poszukująca zrozumienia. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu w hołdzie Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, Toruń 2004. Została ona wręczona papieżowi podczas spotkania w Watykanie.

2020-05-12 12:19

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ocalić od zapomnienia

Dnia 27 sierpnia minęła 90. rocznica urodzin zmarłego w 1986 r., w wieku 63 lat, Alfreda Jarosza-Korczyńskiego - sławnego polskiego barytona, sosnowiczanina. Pochowany został na cmentarzu przy ul. Smutnej w Sosnowcu-Pogoni. Pogrzeb był wielką manifestacją - setki ludzi żegnały artystę - społecznika, a wśród nich m.in. przedstawiciele kultury, szkolnictwa, medycyny, górnictwa, hutnictwa i instytucji, z którymi współpracował, wielu kapłanów, zgromadzenia zakonne

Śpiewu uczył się w czasie okupacji w tajnej szkole, którą prowadziła Ewa Chrobaczewska. Po II wojnie światowej był uczniem Adama Didura i Mirosława Bursy w Krakowie. Śpiewał na scenach Opery Wrocławskiej, Opery Bytomskiej oraz Operetki Gliwickiej, gdzie pracował przez wiele lat. Swoją bogatą karierę rozpoczął na scenie Opery Wrocławskiej, gdzie m.in. śpiewał arię Janusza wraz z Marią Fołtyn w roli Halki. Następnie śpiewał w Operze Bytomskiej u boku znakomitego tenora Bogdana Paprockiego. Później przez szereg lat związany był z Operetką Gliwicką, gdzie występował m.in. z Wandą Pogańską, Marią Artykiewicz i Michaliną Growiec. Śpiewał też w muzycznych przedstawieniach na deskach Teatru Zagłębia, z którym czuł się związany przez całe swoje życie. Występował u boku słynnego Bolesława Mierzejewskiego. Założył i kierował Kabaretem-Operetką, prowadząc działalność na terenie całego kraju. Siedzibą kabaretu był Pałac Dietla przy ul. Żeromskiego. Był pasjonatem pracy artystycznej i wielkim społecznikiem.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ksiądz a media społecznościowe

2024-04-25 15:10

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Waldemar Kostrzewski

Katarzyna Krawcewicz

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Pogadaj z Czarnym był ks. Waldemar Kostrzewski.

24 kwietnia w sali akademika Piast (Uniwersytet Zielonogórski) odbyło się spotkanie z serii Pogadaj z Czarnym pt. „Ksiądz a media społecznościowe”. Gościem Koła Akademickiego KSM był ks. Waldemar Kostrzewski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję