Śmierć to nieubłagana, bojaźliwa rzeczywistość, z którą ludzie stykają się od tysięcy lat, już od momentu narodzin. Gdy dosięgnie kogoś z naszych bliskich, czujemy się zupełnie bezsilni i pogrążeni w żalu. Nikogo ona nie oszczędza. Jak napisał pewien XIX-wieczny moralista: „żałoba zmienia każdego z nas w dziecko - zaciera wszelkie różnice intelektualne. Nawet najmędrsi niczego o niej nie wiedzą”. Przypominamy wówczas małe dzieci - jesteśmy bezradni i niezdolni zmienić zaistniałej sytuacji. Zmarłej osoby nie przywróci nam ani bogactwo, ani wiedza. Na nic zdaje się nasze gorące pragnienie spotkania się choćby raz, tu na ziemi, z nieżyjącą, drogą nam osobą. Największe autorytety oraz mędrcy nie potrafią na to nic poradzić, silni ronią łzy na równi ze słabymi.
Większość ludzi boi się śmierci i stara się o niej nie myśleć. Dlaczego? Ponieważ śmierć jest dla nich niepojętą tajemnicą, czymś nieznanym i budzącym strach. Jedynie znajomość prawdy o stanie umarłych i nadzieja zmartwychwstania dodają odwagi, gdy stajemy oko w oko z „ostatnim nieprzyjacielem, śmiercią” (1 Kor 15, 26). Dzięki tej wiedzy łatwiej też pokonujemy ból po stracie krewnego lub bliskiego przyjaciela.
Przed każdym, kto traci życie, jedynie Bóg otwiera, przez śmierć, nadzieję na zmartwychwstanie. Lecz tylko ci będą wskrzeszeni do nowego życia w niebie, którzy należą do Chrystusa (Rz 6, 5). I tylko oni będą razem z Chrystusem „królować nad ziemią”, i wezmą udział w niebie w usuwaniu skutków grzechu, który ludzkość odziedziczyła po pierwszym człowieku, Adamie (Ap 5, 9, 10; Rz 5, 12). I tylko ci otrzymają po ziemskiej śmierci „ciało duchowe”, dzięki któremu będą mogli dalej żyć - u boku Chrystusa - w niebie - wyjaśnia św. Paweł (1 Kor 15, 35, 38, 42-45).
Największym cudem chrześcijaństwa jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. „Zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem” (1 P 3, 18). Żaden żyjący przed Nim człowiek nie zmartwychwstał. A po Nim mają zmartwychwstawać inne osoby. W Biblii czytamy: „Każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia” - w czasie paruzji (1 Kor 15, 23).
Biblia w wielu księgach przytacza dowody, iż po Chrystusie wszyscy zmarli mający niezawodną, pochodzącą od Boga nadzieję na królowanie z Chrystusem w niebie, będą wskrzeszani przez swą wiarę natychmiast po śmierci (1 Kor 15, 52). Opisując wspaniałą wizję ludzi wskrzeszonych z martwych w czasie paruzji Chrystusa, apostoł Jan zanotował: „Morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia(...). Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia” (Ap 20, 13-15). W tym czasie śmierć odziedziczona po Ewie i Adamie przestanie istnieć i nękać rodzaj ludzki: nastanie radosne przebywanie wskrzeszonych w obiecanym przez Boga nowym raju, a umieranie zostanie wrzucone do „jeziora ognia” na zawsze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu