Reklama

Temat tygodnia

Zapraszamy do kościoła św. Ireneusza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu 18 października br. w Częstochowie miało miejsce poświęcenie dla jedynej w Polsce personalnej parafii akademickiej nowo wybudowanego kościoła pw. św. Ireneusza. Poświęcenia dokonał bp Antoni Długosz. Mogę poszczycić się tym, że jestem pomysłodawcą tego przedsięwzięcia. Przez 16 lat byłem duszpasterzem akademickim w tym mieście i ciągle miałem poczucie, że studentom brakuje własnego miejsca na modlitwy - własnego kościoła, parafii. Byliśmy wprawdzie z DA bardzo dobrze przyjęci i goszczeni w kościele Imienia Najświętszej Maryi Panny w III Alei NMP, ale świątynia ta użyczała również miejsca parafii św. Stanisława Kostki. Gdy nastały nowe warunki ustrojowe i polityczne i odzyskaliśmy wolność, pojawiła się możliwość, by duszpasterstwo akademickie mogło pracować inaczej. Studentów wszak ciągle przybywało - obecnie jest ich ponad 40 tys. - w Częstochowie powstało też przecież kilka prywatnych wyższych uczelni. Znaleźliśmy się więc w zupełnie nowej sytuacji i stanęliśmy przed nowym wyzwaniem, dlatego w pewnym momencie pojawił się pomysł na parafię personalną. Metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak podjął ten temat, wiedząc, że parafia akademicka będzie służyć nie tylko studentom, ale także kadrze profesorskiej i innym pracownikom naszych uczelni.
Św. Ireneusz - patron parafii - to znakomity teolog z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Zginął zamęczony za wiarę w 202 r. Jest uczniem św. Polikarpa, ten zaś uczniem św. Ignacego Antiocheńskiego, a ten z kolei - św. Jana Apostoła. Mam ogromne uznanie dla tego Świętego, który zwłaszcza w swym dziele „Adversus haereses” daje wspaniałe podwaliny pod doktrynę chrześcijańską. Oczywiście, mamy zapis nauczania Pana Jezusa w Ewangeliach, są nieocenione inne teksty Pisma Świętego, stanowiące niejako podkład pod naukę chrześcijańską, ale do zrozumienia całego systemu teologicznego potrzeba było jeszcze pewnych analiz filozoficznych. Św. Ireneusz jest pierwszym, który mówi o Bogu i o człowieku z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej. Były to czasy tzw. gnozy, kiedy powstawało wiele rozmaitych teorii teologicznych. Św. Ireneusz prostuje te drogi, wskazuje jako jedyną prawdziwą naukę Chrystusa. Dlatego św. Ireneusz wydaje mi się być znakomitym patronem dla nowej parafii oraz dla młodzieży akademickiej, która potrzebuje zdrowej nauki, opartej na Ewangelii oraz na tym, co zostało wypracowane już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.
Idea parafii akademickiej jest bardzo głęboka i ważna. Parafia spełniała w Kościele zawsze rolę podstawową - i tak jest do czasów dzisiejszych. Całe życie chrześcijańskie wiernych ogniskuje się przy parafii i przy jej duszpasterzach. Tam jest miejsce na udzielanie i przyjmowanie sakramentów św., na różnego rodzaju akcje i ruchy. W strukturze administracji kościelnej jest podział na parafie terytorialne, które są zasadniczym działem, ale prawo kanoniczne przewiduje również istnienie parafii personalnych. Spełniają one w zasadzie te same funkcje, co parafie terytorialne, ale inaczej wygląda przynależność do takiej parafii. Student czy pracownik wyższej uczelni musi zgłosić się do duszpasterza, który jest proboszczem akademickim, i niejako zapisać do tej parafii, w której może uczestniczyć w sakramentach św. - może tu ochrzcić swoje dzieci, zawrzeć związek małżeński i spełniać inne praktyki związane z życiem parafialnym. Ksiądz proboszcz prowadzi normalną procedurę parafialną związaną z administrowaniem placówki a wierni traktowani są jak parafianie.
W Polsce nie ma jeszcze takich parafii. Owszem, były i być może są kościoły, które mają uprawnienia parafii personalnych, działające na podstawie upoważnienia biskupa miejsca - taką rolę pełni np. św. Anna w Warszawie. Dlatego cieszę się, że udało się w Częstochowie powołać tę parafię św. Ireneusza i że praktycznie w ciągu roku został oddany do użytku kościół parafialny. A wszystko zaczęło się od zakupienia placu w pobliżu domów akademickich. Jest tu też dom, w którym mieszkają duszpasterze akademiccy, sala, gdzie odbywają się spotkania studentów, jest także kaplica. Niedługo życie liturgiczne przeniesie się do kościoła, w którym odprawiane są już Msze św. Dzięki pomysłowości ks. proboszcza Andrzeja Przybylskiego i pomagających mu kapłanów, a także dzięki ogromnej determinacji i oddaniu temu dziełu osób świeckich wszystkie sprawy dotyczące funkcjonowania parafii są już udrożnione. Szczególne podziękowanie należy się tu inż. Włodzimierzowi Chwalbie za ożywiającego ducha, którego wnosił w rozwój tego dzieła. W akcję budowy kościoła włączyło się też wielu moich byłych wychowanków z DA, a mam nadzieję, że wielu jeszcze dołączy. Z nieukrywaną radością patrzę na ten obiekt dla obecnych studentów.
Radość moja jest tym większa, że „Niedziela” w sposób znaczący włączyła się w akcję ośrodka akademickiego na miarę potrzeb współczesności. Stąd i poświęcenie kościoła traktujemy jako swego rodzaju uroczystość rodzinną. Cieszę się, iż przez powstanie tej placówki kościelnej nasze miasto i środowisko akademickie bardzo się ubogaci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór jedności Trójcy Świętej

2024-04-16 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 17, 11b-19.

Środa, 15 maja

CZYTAJ DALEJ

Bratysława: Kościół modli się za rannego premiera i apeluje o pokój społeczny

2024-05-15 19:56

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej - napisał w związku z atakiem na premiera Roberta Fico przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji abp. Bernard Bober.

„Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu nieszczęścia, które spotkało premiera Roberta Fico. Potępiam przemoc, nienawiść i agresję, które jedynie rodzą dalsze zło i pogłębiają polaryzację w społeczeństwie. Apeluję do sumień wszystkich, nie bądźmy obojętni, bądźmy budowniczymi pokoju. Nie krzywdźmy się wzajemnie, ale umacniajmy dobro, które jest w każdym człowieku. W modlitwie życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej” - napisał abp Bober.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję