Reklama

Niedziela Lubelska

Warto przeczytać

Życie. Nowa książka ks. Arkadiusza Paśnika

Archiwum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie - najnowsza książka ks. Arkadiusza Paśnika, zaprasza czytelnika w podróż po ludzkich historiach w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania, które stawia Bóg i które człowiek sam sobie zadaje.

Życie jest tajemnicą, darem, cudem, łaską, misją, walką; wszystkim naraz i każdym po trosze - wyjaśnia ks. Arkadiusz Paśnik we wstępnie do swojej 6. książki. Proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Lublinie to ceniony duszpasterz i pisarz. Zainteresowanie czytelników rozbudziła już pierwsza publikacja, napisana wspólnie z babcią Henryką rodzinna historia pt. Obietnica. Kolejne: Znamię, Dar, Lęk i Miłość, ukazały autora jako osobę o wielkim sercu i przenikliwym wzroku, spoglądającym na trudne sprawy z niezwykłą wrażliwością i mądrością. Na słowa, które mają moc przenikania i przemieniania życia, najpierw czeka się z ogromną niecierpliwością, a później obficie karmi nimi duszę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prawdziwe historie

Życie, które pod koniec 2019 r. ukazało się w Edycji św. Pawła, jest zbiorem krótkich, ale pełnym znaczeń opowiadań. Każde z nich jest dowodem na to, że ludzkie życie, w którym smutek przeplata się z radością, mądrość z niecierpliwością, a nadzieja zderza się z upływającym czasem, jest wartością niepowtarzalną, zaskakującą i bezcenną. Wszystkie historie zdarzyły się naprawdę i mają swoich bohaterów, ale też są przypowieścią, która może być pomocna w zrozumieniu świata i podjęciu właściwych decyzji. - Ludzkie historie uchwycone mistrzowsko przez ks. Arkadiusza Paśnika i zatrzymane w kadrze to zaproszenie czytelnika w niezwykłą podróż. Wymagającą, pełną wybojów i zakrętów, ale niezwykle prawdziwą, szczerą i zachwycającą wielobarwnością odczuć i emocji. Pełną znaków zapytania, a zarazem nasuwających się wprost odpowiedzi. Pokazującą, na czym polega istota życia i kim jest człowiek - podpowiada wydawca, który nie ma wątpliwości, że książka stanie się kolejnym bestsellerem.

Reklama

W drogę!

- Zapisuję to, co usłyszę od ludzi. Mam pragnienie, by ocalić od zapomnienia. Widzę siebie jako małego chłopca i pamiętam zapach chleba pieczonego przez babcię, i to poczucie bezpieczeństwa. Takie piękne rzeczy mijają, ale dzięki Bogu mamy pamięć - mówił ks. Paśnik podczas jednego ze spotkań autorskich. Pierwsza opowiedziana przez niego historia to właśnie wspomnienie domu i stołu, który dzięki prostym, lecz pełnym miłości zabiegom babci mimo upływu lat wypełnia serce tęsknotą i wdzięcznością. Dziesiątki obrazków z życia: o odwadze, miłości, bólu, cierpieniu, niezrozumieniu, cierpliwości, pamięci, mądrości… Wszystkie potwierdzają, że życie, którego nie sposób ogarnąć i zrozumieć, jest najcenniejszym darem. Zarówno to dane człowiekowi na sto lat, jak i na jeden oddech. - Współczesny człowiek jest rozszczepiony; szczęśliwy i nieszczęśliwy, nasycony i głodny. Miota się pomiędzy światłem i mrokiem, miłosierdziem i sprawiedliwością, niebem i piekłem, życiem i śmiercią. Tęskni za pełnią życia, której na imię Bóg, z drugiej strony sam próbuje udźwignąć życie. Zdobywa najwyższe szczyty, a nie potrafi powiedzieć dziecku, że je kocha. Sami dla siebie stanowimy tajemnicę - napisał autor. Życzeniem ks. Arkadiusza Paśnika jest, by „ziarno przypowieści wsiane w ziemię życia stało się drzewem, w cieniu którego odpocznie strudzony wędrowiec, nabierze sił i ruszy w drogę”.

2020-02-17 08:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję