Młodzież z Gniezna apeluje do TVP o transmisje ze Światowych Dni Młodzieży
Młodzież ze Stowarzyszenia Młodzieży „Wiosło” z archidiecezji gnieźnieńskiej apeluje do Telewizji Polskiej o przeprowadzenie w ogólnopolskim paśmie transmisji ze Światowych Dni Młodzieży. „Telewizja publiczna zobowiązana jest do respektowania chrześcijańskiego systemu wartości, nie może pomijać w swoich transmisjach wydarzeń, które dla kształtowania tego systemu wśród młodego pokolenia są bardzo istotne” – piszą młodzi katolicy z Gniezna.
W liście do prezesa TVP Juliusza Brauna młodzi ludzie podkreślają, że „duża grupa polskiej młodzieży, ze względu na odległość i z uwagi na czynniki ekonomiczne, nie będzie mogła bezpośrednio uczestniczyć w tym wyjątkowym spotkaniu, dlatego zadaniem wszystkich ludzi dobrej woli jest umożliwienie zainteresowanym udziału w tym spotkaniu za pośrednictwem przekazu audiowizualnego”.
„Duża grupa młodych Polaków – 16 tysięcy osób – uczestniczyła w poprzednich, 26. Światowych Dniach Młodzieży, odbywających się w sierpniu 2011 r. w Madrycie. Niestety, wiele osób, które nie mogły wyjechać wówczas do Hiszpanii na próżno oczekiwało transmisji w telewizji publicznej z tego ważnego wydarzenia. Telewizja Polska S.A., realizując misję publiczną, nie może pomijać w swoich działaniach żadnej grupy społecznej” – podkreślają autorzy listu.
Reklama
Przypominają również, że pluralizm, który jest jednym z wyznaczników realizacji wspomnianej misji publicznej nie może oznaczać pomijania pewnych grup społecznych, religijnych czy politycznych, winien natomiast oznaczać ich wszechstronne i obiektywne prezentowanie za pośrednictwem posiadanych instrumentów.
„Telewizja publiczna zobowiązana jest do respektowania chrześcijańskiego systemu wartości, nie może pomijać w swoich transmisjach wydarzeń, które dla kształtowania tego systemu wśród młodego pokolenia są bardzo istotne” – pisze młodzież ze Stowarzyszenia „Wiosło”.
Młodzi katolicy z Gniezna zwracają również uwagę, że Światowe Dni Młodzieży, zapoczątkowane przez bł. Jana Pawła II, są żywym i dynamicznym przykładem współpracy budowanej na solidnych fundamentach wiary, która może jednoczyć ludzi z różnych krajów, kontynentów, systemów politycznych i kręgów kulturalnych, przyczyniając się realnie do budowania pokoju na świecie.
Stowarzyszenie Młodzieży Wiosło ma nadzieję na pozytywną odpowiedź ze strony TVP. Jednocześnie zwraca się do stowarzyszeń i wspólnot młodzieży katolickiej, aby również wystąpiły z podobną inicjatywą. Będzie to dowodzić, iż oczekiwanie na bezpośrednią transmisję z Rio de Janeiro, płynie ze strony dużej liczby grup z całej Polski.
List w imieniu członków Stowarzyszenia Młodzieży „Wiosło” podpisała jego prezes Magdalena Grubczak.
Stowarzyszenie Młodzieży Wiosło z siedzibą w Gnieźnie powołane zostało 5 października 2012 r. i działa za aprobatą abp. Józefa Kowalczyka, prymasa Polski. Bierze aktywny udział w przygotowaniu i przeprowadzaniu wielu wydarzeń oraz spotkań dla młodzieży archidiecezji gnieźnieńskiej. Pragnie realizować cele służące ogółowi społeczeństwa, m.in. przez podtrzymywanie tradycji narodowej, działalność na rzecz osób niepełnosprawnych i potrzebujących, propagowanie krajoznawstwa, upowszechnianie kultury fizycznej i sportu, działania na rzecz wspierania rodzin, działania uczące pełnienia odpowiedzialnych zadań na rzecz społeczności lokalnej.
Pełną treść apelu młodych znaleźć można na www.archidiecezja.pl
Ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk ogłosił, że od 15 lutego 2014 r. Telewizja Trwam będzie już obecna na cyfrowym multipleksie. Przy okazji zaraz zadrżał z bólu, że ma do zapłacenia ciężkie pieniądze. Nie dziwię się temu lękowi Dyrektora Radia Maryja. Przeżywał obawy za miliony Polaków, polskich katolików, ludzi wierzących, którzy oczekują na Telewizję Trwam.
Polacy czekają cierpliwie, bo ci, którzy dzierżą władzę, trzymają się swojego miejsca, wykorzystują swoje możliwości w sposób bezwzględny – wygraliśmy wybory i możemy robić, co chcemy. Tak wydaje się mówić grono ludzi, którzy stanowią większość parlamentarną (PO i PSL). Właściwie parlament jest dzisiaj niekonieczny – nie pamiętamy, żeby przeszła jakaś ustawa, która wychodziłaby z rąk kogoś z PiS-u. Liczy się tylko to, co powiedzą premier Tusk czy szef PSL-u, inne głosy są tylko ćwierkaniem ptaka na dachu. Nieraz ludzie dziwią się i mówią, że opozycja nic nie robi. A cóż może ona zrobić wobec arogancji władzy i zupełnego nieliczenia się z nią w parlamencie? Po prostu czasami zwycięzcy mówią: Wygraliśmy wybory, więc będziemy głosować, jak uważa szefostwo. Czasami nawet stosowana jest dyscyplina partyjna w sprawach moralnych i etycznych.
Dlatego mówimy, że owa wielka rzesza katolików faktycznie nie ma reprezentacji w parlamencie w takim stopniu i układzie, by móc wpływać na decyzje. Przykładem tego nieakceptowania woli narodu było ignorowanie głosu uczestników marszów na rzecz obrony Telewizji Trwam. Zauważmy, jak zachowywali się przedstawiciele władzy na zebraniach organizowanych przez parlamentarzystów w sprawie Telewizji Trwam. Komentarze zostawiamy wszystkim, którzy oglądali owe spektakle wyższości.
Nadszedł jednak czas jakiegoś zastanowienia się władzy, by dać możliwość zaistnienia Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji udzieliła koncesji Fundacji Lux Veritatis i określiła warunki zaistnienia na MUX. Ale nie jest to takie proste i ciągle miejsce przeznaczone dla Telewizji Trwam zajmuje TVP. Pojawiły się głosy, że prezes Zarządu TVP dr Juliusz Braun jest osobą, która blokuje wejście Telewizji Trwam. Ponieważ pan Braun pracował w redakcji „Niedzieli” ok. 8 lat, miałem śmiałość napisać do niego list z prośbą o odblokowanie miejsca dla Telewizji Trwam. Pan Prezes odpowiedział na mój list, ale nie wynikało z niego, że Telewizja Trwam otrzyma możliwości emisji. Jednak coś drgnęło. Wysłałem kopię mojego listu do p. Brauna księdzu prymasowi abp. Józefowi Kowalczykowi, abp. Józefowi Michalikowi – przewodniczącemu KEP, abp. Wacławowi Depo – przewodniczącemu Rady KEP ds. Środków Społecznego Przekazu. Kopie korespondencji otrzymali również: abp Sławoj Leszek Głódź – asystent Telewizji Trwam, kard. Stanisław Dziwisz i kard. Kazimierz Nycz oraz o. dr Tadeusz Rydzyk. Pan Braun odpisał i kopię jego pisma również otrzymali wymienieni duchowni. Zaczęły się rozmowy między Telewizją Trwam a Prezesem Zarządu TVP, które doprowadziły do komunikatu, jaki już znamy, że 15 lutego 2014 r. – a więc wcześniej, niż to było zamierzone – Telewizja Trwam wchodzi na multipleks cyfrowy.
Chciałbym odpowiedzieć na pytania, które są mi stawiane, dlaczego wszedłem w te sprawy. Otóż uważam, że Telewizja Trwam nie jest własnością tylko Fundacji Lux Veritatis. Formalnie tak, ale za tą telewizją stanął naród. Miliony podpisów, w których Polacy upominali się o nią, a także wspomniane wyżej marsze są świadectwem, iż naród powiedział, że to jest jego telewizja. To telewizja mająca swojego kościelnego asystenta, aprobatę KEP i w związku z tym należy mówić, że jest ona katolicka.
Powstaje pytanie, czy rzeczywiście ma być ona traktowana jak każda inna stacja komercyjna, czy my, polscy katolicy, nie mamy prawa upomnieć się o właściwy status, także finansowy, dla tej telewizji? Czy rzeczywiście o. Rydzyk musi drżeć o pieniądze, i to duże pieniądze? Naród powinien domagać się bezpłatnego wejścia Telewizji Trwam i może zażądać, by wyszła odpowiednia ustawa parlamentarna, która zabezpieczy zwyczajne funkcjonowanie uwłaszczonej przez naród Telewizji Trwam. Byłby to akt nie łaski, ale sprawiedliwości.
Podjąłem małe negocjacje w kwestii tego, co się działo, bo uważałem, że jest to sprawa nie tylko o. Rydzyka, ale każdego Polaka, a zwłaszcza polskiego katolika, który ma prawo do takiego medium, jakie sobie wybiera. Bo na tym polega wolność wyborów, na tym także m.in. powinna polegać nasza demokracja, abyśmy byli wolni.
Należy się cieszyć, że Telewizja Trwam przyczyni się do lepszego przygotowania rodaków do kanonizacji bł. Jana Pawła II. Niech ten największy z rodu Polaków jeszcze raz przywoła Ducha Świętego, aby odnowił oblicze polskiej ziemi, jak to powiedział wymownie: TEJ ZIEMI.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów w Kościele katolickim należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku.
Piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nie obowiązuje w trzech przypadkach: w piątki, w które wypada uroczystość; dni w randze uroczystości (np. piątek w Oktawie Wielkanocy) oraz gdy zostanie udzielona dyspensa zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia usłyszał prawomocny wyrok sądu na ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Wyrok dotyczy różańca, w trakcie którego wolontariusze Fundacji zostali napadnięci przez agresywnego mężczyznę i musieli się bronić z użyciem gazu. Wolontariusz został skazany, a w sprawie ataku bandyty sprawę umorzono - informuje Fundacja Pro-Prawo do Życia.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zgodnie z którym Adam, koordynator akcji Fundacji Pro-Prawo do Życia w Oleśnicy, musi zapłacić ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod jej szpitalem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.