W czasach Polski Ludowej prawda o zbrodni katyńskiej była fałszowana i ukrywana, a rodziny zamordowanych represjonowane. Wyjaśnianie sprawy Katynia nastąpiło dopiero po zmianach w 1989 r. Wówczas w Lublinie powstało Stowarzyszenie Rodzina Katyńska.
Jubileusz 30-lecia stał się okazją do przedstawienia dorobku stowarzyszenia. Na spotkaniu w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie, 9 grudnia 2019 r. obecni byli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, organizacji społecznych, instytucji oświatowych i kulturalnych oraz liczna grupa młodzieży szkolnej. Danuta Malon, od 20 lat prezes Rodziny Katyńskiej w Lublinie, przypominając, że pierwszym prezesem była Halina Łapinkiewicz-Piłat, przedstawiła osiągnięcia stowarzyszenia. Wspomniała pierwszą wystawę katyńską, odsłoniętą 13 kwietnia 1990 r., w dniu kiedy Michaił Gorbaczow oficjalnie przyznał, że odpowiedzialność za zbrodnię ponosi NKWD.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przywracanie pamięci
Wielkim wyzwaniem dla Rodziny Katyńskiej było wzniesienie w 2005 r. pomnika przy ul. Głębokiej, a także ostatni etap budowy Mogiły Katyńskiej. Wiele nazwisk pomordowanych upamiętniono na tablicach inskrypcyjnych w kościołach i szkołach; wsparto budowę pomnika przy kościele garnizonowym w Lublinie i przy Wojewódzkiej Komendzie Policji. Pamięć o zamordowanych swą nazwą przywołuje ulica Ofiar Katynia. Coroczne uroczystości katyńskie w kwietniu oraz w rocznicę napaści ZSRR na Polskę, poprzedzone Mszą św., są dowodem pamięci o zamordowanych. Również kilkadziesiąt „dębów katyńskich”, wiele publikacji i spotkania z młodzieżą świadczą o tym, że pielęgnowana jest pamięć o pomordowanych. Ważnym miejscem jest kaplica w kościele pobrygidkowskim pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej w Lublinie, który jest świątynią patronacką stowarzyszenia. - Minęło 30 lat. Pracowaliśmy na miarę naszych sił i możliwości; staraliśmy się to robić jak najlepiej, ale czy pamięć o bohaterach wśród kolejnych pokoleń będzie żywa? - pytała Danuta Malon.
Reklama
Jubileuszowe spotkanie
Marcin Krzysztofik, dyrektor lubelskiego oddziału IPN, wyraził wdzięczność rodzinom pomordowanych, że przez dziesiątki lat były wiernymi depozytariuszami prawdy i pamięci o tym, co stało się w Katyniu. Teresa Misiuk, lubelski kurator oświaty, podkreśliła, że bez działalności stowarzyszenia pielęgnowanie prawdy o Katyniu byłoby niemożliwe. - Tę prawdę przekazujecie młodym ludziom. To wiedza, jakiej żaden człowiek nigdy nie zapomni, jeśli otrzyma ją od świadka, od dziecka tego, który został zamordowany na nieludzkiej ziemi - wtórował jej Zbigniew Wojciechowski, wicemarszałek województwa lubelskiego. Zdzisław Niedbała, w imieniu prezydenta Lublina przypomniał, że według prawa międzynarodowego jeńcy wojenni powinni zachować życie, jednak wbrew prawom boskim i ludzkim zostali uśmierceni. - Naszym obowiązkiem, nie w imię nienawiści, ale dla pamięci i ku przestrodze, jest o tym pamiętać - podkreślał. W programie jubileuszowych obchodów znalazła się także prelekcja Grzegorza Makusa oraz program słowno-muzyczny o dziejach odkrywania tragedii katyńskiej, przygotowany przez młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. ks. St. Konarskiego w Lublinie.