Reklama

Sezon remontowy - zakończony!

Przedsiębiorstwo budowlano-remontowo-montażowe z Sosnowca wykonało, na zlecenie ks. proboszcza Zygmunta Wróbla, remont zewnętrznych murów sosnowieckiej bazyliki katedralnej Wniebowzięcia NMP.

Niedziela sosnowiecka 48/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Weronika Różycka: - W sierpniu 2004 r. na murach 100-letniej świątyni pojawiły się pierwsze rusztowania…

Inż. Zdzisław Wykurz: - Tak, wówczas zgodnie z założeniami projektowymi rozpoczęliśmy prace na lewej części elewacji frontowej katedry, gdyż ta właśnie ściana wizualnie wydawała się być w najgorszym stanie. W kolejnym roku po prawej stronie elewacji frontowej zaczął sypać się mur. Trzeba było przerwać dotychczasowe prace. Zaistniała bowiem konieczność przeniesienia się na prawą stronę, aby zapobiec katastrofie. Okazało się, że stan tej części jest o wiele gorszy.

- Co było przyczyną zniszczeń cegieł oraz ubytków w piaskowcu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Szkody spowodowały z pewnością kwaśne deszcze oraz znajdująca się tutaj od półwiecza pralnia chemiczna, która emitowała do atmosfery dużą ilość zanieczyszczeń. To wszystko uderzało zwłaszcza we fronton kościoła. Wszystkie te negatywne czynniki przez szereg lat działały na naszą katedrę, nie było też odpowiedniego zabezpieczenia murów przed wodą, co z kolei doprowadziło do dużego ich zawilgocenia.

- Jak wygląda remont katedry?

- Remont zewnętrznych murów sosnowieckiej katedry to kolejne etapy, niezwykle kosztowne, pracochłonne i czasochłonne. Wzmacnianie wszystkich elementów, zarówno ceglanych, jak i kamiennych, usuwanie cegieł, a nawet całych partii muru, które uległy całkowitej destrukcji i nie nadają się do odtworzenia, zastępowanie je nowymi, czyszczenie cegły z brudu, kurzu, tłustego i czarnego nalotu do momentu, aż uzyskają pierwotny wygląd, usuwanie cementowych fug, które zastąpione zostają specjalnymi fugami renowacyjnymi, zabezpieczanie całości - to kolejne etapy renowacji. Do tej pory wszystkie obszary zniszczonego muru zostały odtworzone.

Reklama

- Kończy się tegoroczny sezon, który trwał od 3 kwietnia, kiedy to wznowiono prace remontowe na zewnętrznych murach obiektu. Jakie prace w tym czasie udało się wykonać?

- Priorytetową sprawą w kończącym się sezonie był remont najwyższej wieży bazyliki katedralnej. Wieża wykonana jest w konstrukcji krokwiowo-belkowej. Kształt wieży to ostrosłup o podstawie ośmiokąta. Powierzchnia wieży jest ołacona deskami i pokryta blachą miedzianą, a zwieńczeniem wieży jest miedziana kula.

- Jaki był jej stan?

- Stan wieży był opłakany, poszycie kwalifikowało się do całkowitej wymiany, ze względu na duże skorodowane powierzchnie, liczne ubytki w pokryciu miedzianym. Nie sposób tutaj nie wspomnieć wydarzenia, które spowodowało zniekształcenie powierzchni kuli na szczycie wieży oraz liczne wyrwy w poszyciu. Upadek krzyża w listopadzie 2004 r. wyrządził wiele szkód.

- Co obejmowały prace konserwatorskie na wieży?

- Impregnację elementów więźby dachowej i ołacenia specjalistycznym produktem, wymianę poszycia z blachy miedzianej z odtworzeniem pierwotnego stanu, zastosowanie blachy miedzianej o parametrach jak najbardziej zbliżonych do oryginalnych - do odtworzenia ozdób kwiatowych na szczytach przylegających wieżyczek, wymianę zawilgoconego i zmurszałego ołacenia, którego stopień szacuje się na ok. 20% całości, odtworzenie kuli zwieńczającej wieżę.

- W tym sezonie krzyż powrócił na wieżę…

- 10 sierpnia, przed uroczystością odpustową, po 2 latach nieobecności na wieży katedry ponownie stanął krzyż. Nowy krzyż wykonany jest ze stali kwasoodpornej, jego pierwotny stan został odtworzony. Odtworzona została też kula zwieńczająca wieżę.

- Co przyniesie następny sezon?

- Wiosną 2007 r. zajmować się będziemy przede wszystkim elewacją zewnętrzną.
Wymienione zostaną nie tylko fugi i elementy ceglane, ale przede wszystkim renowacji poddany zostanie kamień, którego destrukcja postępuje bardzo szybko.

- Kiedy definitywnie zakończy się remont sosnowieckiej bazyliki katedralnej?

- Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo w trakcie prac wciąż wychodzą na jaw kolejne usterki i zniszczenia.
Tak naprawdę nie wiadomo na jakie problemy możemy napotkać w trakcie kolejnego sezonu.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję