Reklama

Rocznik 1078

Mają po 28 lat, pełnią odpowiedzialne funkcje społeczne. I są bez wątpienia najbardziej papieskim pokoleniem: urodzili się w roku 1978 i wzrastali wspólnie z tym pontyfikatem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ania Dobrzyniecka jest dziś doktorantką na UKSW i prowadzi zajęcia ze studentami dziennikarstwa. Jako absolwentka wydziału teologicznego i dziennikarka obsługująca papieskie pielgrzymki do Polski doskonale zna nauczanie Jana Pawła II. Jednak nie zawsze tak było. - Pamiętam jedną z papieskich pielgrzymek, gdy miałam kilka lat. Moja mama dekorowała okno, a ja nie mogłam pojąć, po co to robi, skoro Papież i tak nie będzie przejeżdżał koło naszego domu - wspomina. - Wówczas mama powiedziała mi, że w ten sposób chcemy wszystkim pokazać przynależność do Papieża, że jesteśmy z nim. Wtedy zrozumiałam, że Papież musi być bardzo ważny - mówi.
Podobnie wspomina swoje papieskie dzieciństwo Marcin Roszkowski, który dziś jest wicedyrektorem Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta RP. - Pamiętam swoje dziecięce i infantylne wyobrażenia. Kościół i wiara kojarzyły mi się z Panem Jezusem, Matką Bożą i Papieżem. W dziecinnym pojmowaniu świata ich wszystkich uważałem za świętych. Jan Paweł II był dla mnie świętym na ziemi - wspomina Marcin. - Oczywiście z biegiem lat moje dziecinne wyobrażenia zaczęły ewoluować, a wiara jest znacznie głębsza. Jednak Papież zawsze był i jest dla mnie wzorem do naśladowania - podkreśla Marcin, który miał szczęście widzieć się z Janem Pawłem II na audiencji prywatnej. Jedną z najcenniejszych rzeczy, jaką posiada jest różaniec, który dostał od Papieża. Nosi go zawsze przy sobie. - To jest taka bardzo osobista namiastka „relikwii” po Ojcu Świętym - podkreśla. Dodaje, że Papież już jest dla niego świętym i modli się za jego wstawiennictwem.
Rocznik 1978 to także Artur Zawadka, dziś kapłan w parafii Niepokalanego Serca Maryi w Otwocku. - Bardzo osobiście traktuję pontyfikat Jana Pawła II, on ściśle wiąże się z moim powołaniem - mówi ks. Artur. Do seminarium wstąpił w USA. Po kilku latach studiów wziął roczny urlop dziekański. W czasie tego roku oddał się z pasją studiowaniu nauki Jana Pawła II. Po roku wrócił do seminarium. - Wtedy bardzo pomogła mi książka „Dar i Tajemnica”. Dzięki niej zyskałem pewność, że chcę zostać księdzem - wyznaje ks. Artur.
Gdy Papież umarł, Anna, Marcin i ks. Artur mieli po 26 lat. Ich całe młode życie to pontyfikat Jana Pawła II. W 2005 r. raz pierwszy zobaczyli świat bez Papieża Polaka. - Wiadomość o jego śmierci dosyć długo docierała do mnie. Wówczas jako rzecznik prasowy prezydenta Warszawy byłem włączony we wszystkie uroczystości, jakie organizowaliśmy. Dopiero później, jak ludzie przestali wychodzić na ulice, atmosfera się uspokoiła, ta wiadomość docierała do mnie - wyznaje Marcin. Annę informacja o śmierci Papieża zastała podczas Mszy św. - Kiedy kapłan podniósł hostię z Panem Jezusem, do kościoła wbiegła siostra, mówiąc, że Papież nie żyje - mówi Anna, która w następnych dniach pojechała na pogrzeb Papieża.
Zarówno Anna, jak i Marcin uważają, że Papież nadal jest z nami. Marcin w stosunku do Jana Pawła II nie używa czasu przeszłego. - On był i cały czas jest z nami - mówi.

Współpraca Remigiusz Malinowski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Niemcy/ Dwie osoby zginęły w strzelaninie w Hesji

2025-04-20 08:44

[ TEMATY ]

Niemcy

strzelanina

Robert Przybysz/fotolia.com

Dwie osoby zostały zastrzelone w sobotę na ulicy w miejscowości turystycznej Bad Nauheim w Hesji w zachodniej części Niemiec. Policja prowadzi zakrojone na szeroką skalę poszukiwania sprawcy, któremu udało się zbiec z miejsca przestępstwa - poinformowała agencja dpa.

Według rzecznika prasowego policji 33-tysięcznego Bad Nauheim pierwsze informacje o strzelaninie służby otrzymały z numeru alarmowego około godziny 18. Po przybyciu na miejsce zdarzenia policjanci znaleźli na ulicy przed
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież dołożył wszelkich starań, by być obecnym podczas Wielkiego Tygodnia

To mogła być Wielkanoc bez papieża Franciszka, a jednak dołożył on wszelkich starań, by być obecnym podczas najważniejszego tygodnia w roku liturgicznym - podkreślają w niedzielę watykaniści.

W Wielki Czwartek papież dotrzymał tradycji i udał się w geście bliskości do więzienia, był z wiernymi w Wielką Sobotę i w wielkanocną niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję