Mass media a wychowanie w rodzinie
Ks. prof. Tadeusz Reroń. Media stanowią integralną część życia codziennego polskiej rodziny. Są źródłem rozrywki, odpoczynku, miejscem zdobywania wiedzy o świecie. Ale źle wykorzystywane stanowią duże zagrożenie dla wszystkich członków rodziny. W wielu domach telewizor i komputer staje się wychowawcą - wyręcza rodziców w pełnieniu ich funkcji rodzicielskiej. Media wypełniają dziecku czas, ograniczają jego wolność. Często następuje utożsamianie się z bohaterami seriali czy gier komputerowych, przeżywanie nierealnego życia. Niekontrolowane oglądanie przemocy przekształca odruchową dobroć dzieci w egoizm i cynizm. Dlatego tak ważne jest, by rodzice chronili swoje dzieci. Trzeba zastanowić się w rodzinie, jak świadomie i krytycznie korzystać z mediów, by pozostać wolnym i niezależnym, by nie zatracić miłości i zainteresowania sobą. Umiar w korzystaniu z mediów, staranny i sumienny dobór programów, wspólne posiłki bez telewizora czy komputera, aktywny i twórczy tryb życia - oto ratunek dla naszych rodzin.
Powołanie do świętości wg Jana Pawła II
Ks. prof. Włodzimierz Wołyniec. Świętość dotyczy każdej ludzkiej osoby, ponieważ wynika z faktu bycia osobą. Świętość to spełnienie siebie i pełnia człowieczeństwa. Możemy ją osiągnąć przez otwieranie się na drugiego człowieka, traktowanie życia w wymiarze daru. Jak mówił Jan Paweł II: „Być prawdziwie wolnym to znaczy być człowiekiem prawego sumienia, być odpowiedzialnym, być człowiekiem dla drugich”. My jako chrześcijanie swoją świętość musimy realizować przede wszystkim w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem, przez kontemplację i aktywne życie. Musimy także zdać sobie sprawę, że świętość to odpowiedź na miłość Oblubieńca, która czyni nas uczestnikami życia Bożego, która pozwala nam swego Stwórcę poznawać i miłować. W naszej drodze do świętości powinniśmy również pamiętać o ciągłym nawracaniu się, o czynnym zaangażowaniu w pracę nad sobą. Spełniajmy siebie przez świętość, gdyż jest to nasze największe powołanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O współpracy rozumu i wiary
Bp Andrzej Siemieniewski. Bardzo aktualny jest dzisiaj apel Jana Pawła II o współpracę wiary i rozumu. Jak mówił w 2002 r.: „Dlaczego bać się otwarcia wiedzy i kultury na wiarę? Pasja badawcza i rygor naukowy niczego nie stracą, prowadząc mądry dialog z wartościami duchowymi. Wydaje się, że bezpowrotnie minął czas, gdy próbowano te dwa światy sobie przeciwstawić. Nauka i wiara nawzajem się potrzebują i się uzupełniają”. Tak więc wielkim wyborem chrześcijaństwa jest pierwszeństwo dla rozumu. Bóg zostawił nam Księgę Biblii i księgę natury (napisaną językiem matematyki). Język Boga okazuje się zrozumiały dla człowieka, wyjaśnia mu działanie świata. Każdy z nas został obdarzony rozumem, by lepiej poznać niezwykłość otaczającego nas świata, by także przez rozum dojść do wielkości i wspaniałości Boga. Nauka nie zagraża w żaden sposób Bogu, On ją przecież umożliwił.
Najnowsze odkrycia archeologii biblijnej
Ks. dr hab. Mariusz Rosik. Nasza podróż archeologiczna po krajach biblijnych obejmie dzisiaj trzy miasta: Qumran, Jerozolimę i Egipt z najnowszymi odkryciami archeologii biblijnej. W 1947 r. Beduini znaleźli kilka rękopisów hebrajskich w jednej z grot znajdujących się w pobliżu Qumran. W wyniku poszukiwań archeologicznych odkryto w 11 grotach tysiące fragmentów rękopisów, pochodzących z około sześciuset dzieł. Wątpliwym jest jednak, by w tych manuskryptach odkryto Ewangelię św. Marka. Obalono także tezę, że w Jerozolimie odnaleziono Ossuarium św. Jakuba - kamienną skrzynię, w której składane są szczątki zmarłego. Badanie nad inskrypcją wykazało nieautentyczność napisu, choć samo Ossuarium rzeczywiście pochodzi z I wieku. Głośnym odkryciem ostatnich lat jest także Ewangelia Judasza, apokryf autorstwa gnostyckiej sekty Kainitów, który gloryfikuje postać Judasza. Niemniej jest on cennym znaleziskiem, które pokazuje obraz chrześcijaństwa pierwszych wieków.
Reklama
Kościół a związki niesakramentalne
Ks. prof. Wiesław Wenz. Kościół pragnie podejmować temat związków niesakramentalnych, ponieważ dzisiejszy człowiek stwarza taką sytuację życiową, a następnie domaga się uprawnień dla tej sytuacji. Kościół wypowiada się, by ochronić Boży dar, jakim jest małżeństwo. Troszczy się także o wszystkich tych, którzy żyją w związkach niesakramentalnych. Kapłani w każdej parafii powinni docierać do osób pozostających w takich związkach i poszukiwać zwłaszcza tych, którzy choć porzucili sakramentalną harmonię z Bogiem, to jednak codziennie mają wiele okazji, by zachować dar wiary, czy też doznawać stanu wewnętrznej dobroci i miłości Boga.
Szczególnie ludzie młodzi muszą dzisiaj pamiętać o tym, że do zawarcia małżeństwa, do uregulowania swojej sytuacji kanonicznej potrzeba chęci, potrzeba żywej wiary. Jeżeli jest żywa wiara, jeżeli jest wola zjednoczenia z Bogiem i życia według Jego przykazań, to droga do sakramentu jest otwarta.
Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę
O. dr hab. Kazimierz Lubowicki. Małżeństwo i rodzina są atakowane z coraz większą zaciekłością i wbrew oczywistości nie tylko płynących z wiary, lecz również humanistycznych argumentów. Papieska Rada ds. Rodziny w dokumencie wydanym 13 maja 2006 r. stwierdza, że „nigdy w historii” rodzina nie była tak zagrożona, jak dzisiaj. Szukając ratunku, odwołuje się do nauczania Jana Pawła II, określając je jako pełne profetycznej mocy. Ojciec Święty ukazuje jednoznacznie priorytetowe znaczenie małżeństwa i rodziny zarówno dla Kościoła, jak i dla całego społeczeństwa. W odniesieniu do posługi Kościoła podkreśla, że pośród wielu dróg, na których Chrystus kazał, aby Kościół służył człowiekowi, „rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą, a służba rodzinie to jedno z najistotniejszych zadań Kościoła”. Gdy zaś chodzi o społeczeństwo, stwierdził, że małżeństwo i rodzina stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości. Jan Paweł II ostrzega również, aby nie banalizować macierzyństwa. Nalega, by w rzeczywistości biologicznej poczynania, rodzenia i wychowywania widzieć wydarzenie głęboko sakralne i humanistyczne, mając świadomość, że chodzi tutaj o coś tak istotnego i wyjątkowego, jak to, by „wydać na świat człowieka”.
Festiwal w podziemiach
Blisko tysiąc osób w ciągu dwóch dni weszło do podziemi wrocławskiej archikatedry św. Jana - okazją była kolejna edycja Dolnośląskiego Festiwalu Nauki.
Po Ostrowie Tumskim oprowadzało czterech przewodników, którzy mieli co robić. Okazuje się, że głód informacji o Ostrowie Tumskim, od którego zaczęła się historia Wrocławia, jest wciąż wielki. Wąskie gardło pojawiało się przy wejściu do podziemi, które z trudem mieściły ogromną liczbę chętnych. Ale i z tym sobie poradzono - zwiedzających podzielono na grupy, a ruchem kierował osobiście energicznie ks. prof. Józef Pater, wybitny historyk, pełniący funkcję m.in. dyrektora Muzeum Archidiecezjalnego.
Z odnalezionych reliktów, eksponowanych w podziemiach katedry, badacze wyczytali, że najstarsza, przedromańska kaplica dworska, stojąca dawniej w miejscu obecnej katedry, miała kształt krzyża z apsydą. Powstała w latach 960-980 i wzorowana była na kaplicy czeskich Sławników w Libicach - rodu, z którego wywodził się św. Wojciech. Zbudowano ją z kamieni na zaprawie wapiennej. To tę świątynię podniesiono do rangi katedry w 1000 r. Nie jest więc prawdą, że pierwsza wrocławska katedra była - jak twierdzili dawniej badacze niemieccy - budowlą drewnianą. O Wrocławiu, jako siedzibie jednego z trzech biskupstw podległych metropolii w Gnieźnie, pisze w 1000 r. biskup merseburski, Thietmar. Biorąc pod uwagę Wrocław jako siedzibę biskupstwa, zauważono zapewne fakt, że była już tutaj świątynia chrześcijańska, były więc dobre podwaliny pod rozwój chrześcijaństwa.
Podziemia archikatedry ze względów logistycznych są rzadko udostępniane zwiedzającym.
MP