Reklama

W kolebce Wojtyłów

Do Czańca, starej XVI-wiecznej parafii od przeszło 20 lat przyjeżdżają turyści nie tyle, by zwiedzić piękną farę, lecz zobaczyć słynną chrzcielnicę, nad którą umieszczono słowa Jana Pawła II: „Jestem związany z parafią czaniecką przez moich pradziadów”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Karol Wojtyła przyjeżdżał do Czańca, najpierw jako ksiądz, później biskup i kardynał, to fakt - zgadza się ks. Filip Piotrowski, proboszcz parafii św. Bartłomieja. - Gdzie chodził? Tego się nie da udowodnić. Ludzie w najlepszej wierze ubarwiają rzeczywistość, co wcale nie oznacza, że mijają się z prawdą. Oni naprawdę w to wierzą.
Gdy po raz pierwszy przyjechałam do tej miejscowości, tuż po odejściu Jana Pawła II, mimo pięknej pogody, wszyscy mieli miny grobowe. Każdego interesował tylko jeden temat. Ale nawet o pamiątkach czanieckich po Ojcu Świętym nie za bardzo chciano mówić.
- Jeszcze za wcześnie, o chwilach radosnych porozmawiamy później.
Wracałam jeszcze do Czańca kilkakrotnie, mijały pory roku, przeżywaliśmy wspólnie coraz radośniejsze zdarzenia. Słuchałam o darze łaski, jaka za pośrednictwem Jana Pawła II dotykała potrzebujących. - My się do Niego modlimy! - zapewniali mieszkańcy tej miejscowości, nie tylko rodzina. Trudno więc pisać o Czańcu bez wspomnienia o Największym z Polaków. Tu wszystko kojarzy się z Wojtyłą! Główna droga nosi imię Kard. Wojtyły, to samo gimnazjum, które otrzymało je w czasach, gdy Karol Wojtyła został powołany na Stolicę Piotrową. Na cmentarzu najbardziej odwiedzanym miejscem jest pamiątkowy obelisk z informacjami o przodkach Ojca Świętego i Jego rodzinie. Najważniejsza jednak jest chrzcielnica. I księgi parafialne z nazwiskiem Wojtyła. Właśnie, by wertować te księgi, przyjeżdżają osoby z całej Polski. - Raz nawet przybyła kobieta z Hiszpanii. Na szczęście przywiozła sobie tłumacza - opowiadają Wojtyłowie, których prosiła o pomoc. Ksiądz Proboszcz pokazuje mi list z prośbą o pomoc w ustaleniu ilości Wojtyłów, którzy zamieszkiwali te tereny oraz o konkretne dane o pierwszym z nich.
- Jak ja mam znaleźć najstarszego Wojtyłę, gdy księgi są prowadzone dopiero od 1820 r.? I to jeszcze nie wszystkie! Sam rad bym się dowiedzieć czegoś więcej, bo przyjeżdżają tu różni, a ja nie zawsze mogę im pomóc, choć tak bym chciał - wzdycha ks. Filip Piotrowski.
Ksiądz Proboszcz okazuje się być doskonale przygotowanym. W gabinecie ma wszystkie książki dotyczące biografii i dzieła Jana Pawła II, oczywiście, ze zrozumiałych względów, dominują biografie. Są jeszcze wszelkie drzewa genealogiczne, nawet słownik łacińsko-polski, gdyby podczas studiowania XIX-wiecznych ksiąg wynikła jakaś nieścisłość. Ks. Piotrowski jest mistrzem w odczytywaniu niewyraźnego pisma kolejnych proboszczów! Świetnie orientuje się w zapisach losów kolejnych Wojtyłów. Czasem się zamyśli, czy na pewno miał coś wspólnego z Maciejem? A może było ich więcej? Jednak mu ciągle mało!: - Ja to bym chciał wiedzieć jak najwięcej! Przecież ludzie mnie pytają! - wzdycha. - Żeby tak znaleźć te stare księgi! Ale, być może, ich nie było, albo już dawno uległy zniszczeniu. Co zrobić?!
Przed farą grupka młodzieży odśnieża wejście.
- Mamy oazę, grupę ministrantów, grupki apostolskie. Działa Akcja Apostolska. Wiele się dzieje. I sprzątamy swój kościół, bo to jest nasz dom! Niech pani zobaczy jak piękny! - mówią.
Wchodzę do środka. Pusto, wszyscy na zewnątrz. Tylko siostra zakonna zajmuje się kwiatami. Czy Ksiądz Proboszcz mógł kiedyś spotkać Kardynała osobiście?
- Ja też tu byłam, jak Papież był kardynałem - uśmiecha się szeroko - ale nie miałam szczęścia go spotkać... Proszę się o takie rzeczy pytać każdego osobiście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

A.Duda: budowanie bezpieczeństwa wymaga "absolutnej współpracy" między władzami w Polsce

2024-05-15 12:57

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Katar

PAP/Marcin Obara

Budowanie bezpieczeństwa wymaga "absolutnej współpracy" między władzami w Polsce - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda podczas briefingu prasowego w Dausze.

Prezydent, który przebywa w Katarze, podkreślił podczas spotkania z polskimi mediami, że najważniejszą kwestią, która w tym momencie wymaga "absolutnej współpracy pomiędzy władzami w Polsce", jest budowanie bezpieczeństwa na wszelkich możliwych polach, w tym bezpieczeństwa granic czy bezpieczeństwa energetycznego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję