Reklama

Historia

80. rocznica pierwszego transportu więźniów do KL Stutthof

Msza św. przy krematorium oraz uroczystości pod pomnikiem złożyły się na obchody 80. rocznicy pierwszego transportu więźniów do niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof [2 września 2019]. Mszy św. przewodniczył biskup elbląski Jacek Jezierski. W uroczystościach uczestniczyli m.in. wiceminister kultury Jarosław Sellin oraz prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk.

[ TEMATY ]

obóz koncentracyjny

II wojna światowa

wikipedia.org

KL Stutthof krematorium

KL Stutthof krematorium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii bp Jezierski przypomniał, że w pobliski krematorium spopielano ciała zmarłych lub zabitych. Tym samym pozbawiano ich prawa do pogrzebu i grobu ziemnego, na którym znalazłoby się imię i nazwisko, znaki identyfikujące osobę.

- Człowiek zdrowy moralnie nie zgodzi się nigdy, nie pogodzi się nigdy z istnieniem obozów koncentracyjnych. Nie pogodzi się też z takim traktowaniem więźniów, jakie miało miejsce w Stutthofie – mówił biskup elbląski. Według kaznodziei, było to działanie nieludzkie, a także wbrew prawu moralnemu, prawu naturalnemu, które obowiązywało i obowiązuje wszystkich. – Prawo to zostało wpisane przez Stwórcę w sercach i sumieniach wszystkich ludzi – podkreślił bp Jezierski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drugą część obchodów stanowiły uroczystości przy pomniku ofiar obozu. Świadectwo o straszliwym czasie pobytu w obozie złożyła Helena Kurek [93 lata], uczestniczka Powstania Warszawskiego i więźniarka oznaczona numerem 101958. Cudem przeżyła marsz śmierci w 1945 r. O kaźni i traumie obozu Stutthof przypomnieli też w swoich przemówieniach: Piotr Karczewski - doradca w Kancelarii Prezydenta RP, wiceminister kultury Jarosław Sellin oraz dyrektor Muzeum Stutthof Piotr Tarnowski.

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny KL Stutthof położony na Mierzei Wiślanej, funkcjonował od 2 września 1939 do 9 maja 1945 r. Był pierwszym i najdłużej istniejącym obozem tego typu na terenach wchodzących aktualnie w skład Państwa Polskiego i diecezji elbląskiej. W ciągu ponad 5 lat działalności obozu, zarejestrowano w nim łącznie około 110 tys. więźniów. Byli oni obywatelami 28 państw. W wyniku zastosowania bezpośrednich metod uśmiercania więźniów, jak również w skutek ekstremalnych warunków bytowych, chorób, braku opieki lekarskiej oraz ciężkiej pracy, zwłaszcza w podobozach, a także w wyniku ewakuacji obozu liczbę ofiar obozu koncentracyjnego Stutthof szacuje się na 63-65 tys. Do dziś żyje około 100 świadków tych tragicznych wydarzeń.

2019-09-02 17:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski apeluje o pamięć i modlitwę za pomordowanych w Auschwitz-Birkenau

27 stycznia przypada 75. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. „Pamiętajmy w modlitwie o wszystkich pomordowanych” – prosi abp Wojciech Polak, który weźmie udział w jutrzejszych obchodach rocznicowych na terenie byłego obozu.

Metropolita gnieźnieński przyłącza się do apelu biskupów Europy, którzy w specjalnym oświadczeniu proszą o modlitwę, pojednanie i pokój.

CZYTAJ DALEJ

Forum „Jestem mężczyzną, znam swoje miejsce”

2024-04-23 10:54

[ TEMATY ]

forum

mężczyźni

Mat.prasowy

Co słyszymy, trzeba rozgłaszać po dachach! (por. Mt 10, 27). Dlatego zapraszamy na spotkanie Forum pod hasłem „Jestem mężczyzną, znam swoje miejsce” w Częstochowie, 25 maja 2024 r. (sobota), w godzinach od 9 do 16. Będzie to wspólna Eucharystia oraz modlitwa o świętość dla współczesnych mężczyzn. Jak również możliwość wysłuchania konferencji wybitnych Gości oraz szansa na wymianę doświadczeń poprzez przedstawienie osobistego spojrzenia uczestników na męskie sprawy w ramach panelu dyskusyjnego.

CEL

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję