Tegoroczna uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej przebiegała inaczej niż w ubiegłych latach. Ze względu na trwającą pandemię koronawirusa oraz zalecenia władz kościelnych, procesja ulicami Lichenia Starego się nie odbyła. Zamiast tego wierni okrążyli bazylikę i kościół parafialny podążając za Najświętszym Sakramentem niesionym przez kapłana.
W licheńskiej parafii pw. św. Doroty główna msza święta została odprawiona o godzinie 10.30. Ks. Henryk Kulik MIC, proboszcz licheńskiej parafii celebrujący Eucharystię, wyraził wdzięczność i zadowalanie z faktu, że po kilku miesiącach, nareszcie w parafialna świątynia była wypełniona wiernymi. Marianin zaznaczył, że do tej pory nikt na przestrzeni dziejów takich trudności nie przeżywał. „Gromadzimy się dziś przy ołtarzu jako wspólnota, która karmi się Chrystusem. Jest to największy skarb, jaki mam na ziemi.” – powiedział kapłan rozpoczynając homilię.