Jacek Radzikowski: - Księże Kanoniku, ilu wiernych liczy obecnie parafia?
Ks. kan. Stefan Moczkowski: - Parafia liczy ok. 12 tys. osób. Jednak są to w większości ludzie starsi, co staje się dla nas poważnym problemem. Innym dylematem jest ciągła migracja ludności, która przyczynia się do rozluźnienia więzi z Kościołem. Ale mimo wielu trudnych kwestii, staramy się być otwarci na ludzi i służyć im naszą pomocą.
- Jak wygląda uczestnictwo wiernych w niedzielnych Mszach św.?
- Ogólnie rzecz biorąc, uczestnictwo w Łodzi utrzymuje się na poziomie 20%. I u nas jest podobnie. Na pewno nie jest to stan zadowalający. Jednak, ku naszej radości, coraz większa liczba wiernych przyjmuje Komunię św., co może świadczyć o pewnego rodzaju wzroście życia duchowego.
- W jaki sposób duszpasterze próbują zachęcać mniej aktywnych wiernych do głębszego przeżywania wiary?
Reklama
- Na pewno w dzisiejszych czasach nie jest to sprawa prosta. Jednak robimy w tym względzie wszystko, co możliwe. Czynimy to przez różnego typu nabożeństwa, rekolekcje adwentowe i wielkopostne, niedzielne kazania. Nie tylko uświadamiamy wiernym jak wiarę przeżywać, lecz służymy im także własnym przykładem. Okazją do takiej zachęty jest coroczna kolęda. W tym roku na pamiątkę wizyty duszpasterskiej wydaliśmy specjalne broszury informacyjne, dotyczące całokształtu życia parafialnego. Kapłani zostawiali je w każdym odwiedzonym mieszkaniu. Mamy nadzieję na pozytywny odzew ze strony wiernych.
- Jakie wspólnoty działają przy parafii? Czy są aktywne?
- Wspólnot jest tu naprawdę wiele. Mamy Żywy Różaniec, asystę parafialną, Rycerstwo Niepokalanej, liturgiczną służbę ołtarza, Odnowę w Duchu Świętym, Wspólnotę Krwi Chrystusa, Akcję Katolicką. Życie naszej wspólnoty parafialnej jest więc dość bogate. Działają tu ludzie bardzo oddani wierze i Kościołowi. Są pełni zaangażowania.
- Parafia uczestniczy także w życiu społecznym. Proszę przybliżyć tę działalność.
- Naszą działalność na tym polu zaczynamy od nauczania elementów Społecznej Nauki Kościoła w czasie kazań. Organizowaliśmy również konferencje poświęcone tym zagadnieniom. Jeżeli chodzi o stronę praktyczną, to jestem dumny z działania naszej świetlicy środowiskowej dla dzieci z rodzin niewydolnych społecznie. Corocznie organizujemy dla nich kolonie letnie. Przy parafii mamy również opiekę paliatywną - hospicjum dla dzieci ciężko chorych. Prowadzimy formację i przygotowania do sakramentu małżeństwa dla narzeczonych. Mamy także bogato wyposażony w literaturę religijną i społeczną kiosk parafialny. Jednym z aspektów naszej działalności na rzecz dobrze uformowanego społeczeństwa jest na pewno praca katechetyczna, którą prowadzimy w szkołach i przy parafii. Dobrym przykładem są tu przygotowania młodzieży gimnazjalnej do sakramentu bierzmowania.
Reklama
- Czy mógłby Ksiądz Kanonik powiedzieć kilka słów na temat tych przygotowań?
- Odbywały się one przy parafii przez 5 miesięcy. Formację prowadzili księża wikariusze wraz z katechetami świeckimi. Spotkania dla młodzieży miały miejsce raz w tygodniu. Organizowaliśmy również specjalne Msze św. oraz nabożeństwa. W tym roku sakrament dojrzałości chrześcijańskiej przyjęło 80 gimnazjalistów. Udzielił go bp Ireneusz Pękalski 9 czerwca.
- Istotnym elementem dawania świadectwa właściwie przeżywanej wiary w parafii są nabożeństwa fatimskie. Kiedy one się odbywają?
- Oczywiście, jest to wspaniałe świadectwo naszej wiary i miłości do Matki Najświętszej. Chciałbym za pośrednictwem Niedzieli Łódzkiej zaprosić wszystkich wiernych do uczestnictwa w nabożeństwach fatimskich, które mają miejsce w naszej parafii na pamiątkę objawień Matki Bożej w Fatimie. Odbywają się zawsze 13. dnia każdego miesiąca, od maja do października, o godz. 20.00. Są to Msze św. z procesją fatimską (z różańcem i z lampionami lub świecami) ulicami wokół naszego kościoła. Jest to na pewno jeden z aspektów naszego świadectwa właściwie przeżywanej wiary. Serdecznie zapraszam.
- Dziękuję za rozmowę i życzę Księdzu dalszej owocnej pracy na polu duszpasterskim i społecznym.
Założył kilkanaście eremów-pustelni. Jest patronem kamedułów.
Pochodził z Rawenny. Wstąpił do Zakonu Benedyktynów, ale tęsknił za samotnym życiem. Dlatego po 3 latach opuścił ów klasztor. Spragniony był doskonalszego skupienia, więc podjął życie pustelnicze. W tym celu udał się na pogranicze Francji i Hiszpanii. Wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego w Cuxa. On sam i jego towarzysze, nawiązując do pierwotnej Reguły św. Benedykta, żyli w oddzielnych domkach, uprawiali ziemię i gromadzili się tylko na wspólny posiłek i pacierze. Święty Romuald zakładał pustelnie również we Włoszech. Najsłynniejszy był erem w Camaldoli, stąd nazwa Zakonu Kamedułów. Z czasem Romuald miał coraz więcej uczniów i naśladowców. Do jego uczniów należeli m.in.: św. Bruno z Kwerfurtu (Bonifacy) – kapelan cesarza Ottona III, św. Benedykt z Benewentu i św. Jan z Wenecji, których św. Bruno zabrał ze sobą do Polski, gdzie też obaj ponieśli śmierć męczeńską († 1003), oraz św. Piotr Damiani († 1072).
Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.
Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
"Kiedy nie uczestniczymy w mszy świętej, sami sobie wyrządzamy krzywdę" - mówił metropolita warszawski abp Adrian Galbas na zakończenie centralnej procesji Bożego Ciała, która przeszła z archikatedry na plac Piłsudskiego.
(Rozważanie wygłoszone w uroczystość Bożego Ciała, Warszawa, 19 czerwca 2025)
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.