Reklama

Franciszek

Rumunia: jutro w Blażu beatyfikacja 7 biskupów-męczenników

W niedzielę 2 czerwca, w ostatnim dniu swego pobytu w Rumunii Franciszek ogłosi w mieście Blaż błogosławionymi siedmiu biskupów greckokatolickich z tego kraju – męczenników reżymu komunistycznego. Zginęli oni bądź bezpośrednio w wyniku tortur, bądź w ich następstwie w późniejszym okresie w latach 1950-70. Wszyscy oni dochowali wierności nie tylko Chrystusowi, ale także swemu Kościołowi, chociaż władze nakłaniały ich do przejścia na prawosławie za cenę uratowania życia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej podajemy krótkie życiorysy przyszłych błogosławionych.

1. Bł. Juliusz (Iuliu) Hossu urodził się 30 stycznia 1885 w miejscowości Milaş w Siedmiogrodzie, leżącym wówczas w monarchii austro-węgierskiej, w rodzinie księdza greckokatolickiego. W latach 1904-08 studiował w Rzymie, uzyskując doktoraty z filozofii i teologii. 27 marca 1910 przyjął święcenia kapłańskie z rąk swego stryja bp. Vasile Hossu, po czym pracował duszpastersko i piastował różne stanowiska w kurii biskupiej w mieście Lugoj w Banacie. 3 marca (według innych źródeł – 21 kwietnia) 1917, gdy pełnił obowiązki kapelana wojskowego w czasie I wojny światowej, został mianowany biskupem eparchii (diecezji) Gherla w Siedmiogrodzie. Sakrę przyjął 4 grudnia tegoż roku w Blaju, a jednym z jego współkonsekratorów był bp Valeriu Frenţiu z Lugoju, który obecnie wraz z nim zostanie beatyfikowany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

1 grudnia 1918 bp Hossu był uczestnikiem historycznego wydarzenia – ogłoszenia Deklaracji Jedności Rumunii na równinie Blażu, po rozpadzie Austro-Węgier. Z tą chwilą Siedmiogród wszedł wraz z Mołdawią i Wołoszczyzną w skład nowo powstałego państwa rumuńskiego. W 1930 eparchia zmieniła nazwę na Kluż-Gherla, przenosząc swą siedzibę do miasta Kluż-Napoka. W latach 1930-31 był równolegle także administratorem apostolskim diecezji Maramureş. Był senatorem Królestwa Rumunii a od 16 września 1936 piastował godność asystenta Tronu Papieskiego. W Klużu biskup przeżył II wojnę światową, która w Rumunii trwała w latach 1940-44.

Początkowo stosunki Kościołów z nowymi władzami (do 1947 kraj był formalnie królestwem) układały się w miarę poprawnie, ale po obaleniu monarchii i pełnym objęciu władzy przez komunistów bardzo szybko rozpoczęły się prześladowania religijne. Ze szczególną zaciekłością reżym zaczął zwalczać Kościół greckokatolicki, który – podobnie jak w 1946 w ZSRR – próbowano wcielić siłą w skład miejscowego Patriarchatu na zasadzie “powrotu do wiary ojców”.

Reklama

28 października 1948 bp Hossu za odmowę przejścia na prawosławie został aresztowany i w różnych więzieniach, m.in. w byłych klasztorach prawosławnych, zamienionych na zakłady karne, spędził większą część życia, choć ostatnie lata był to już “tylko” mniej uciążliwy areszt domowy. W pamiętnikach-przemyśleniach, które w późniejszym okresie potajemnie spisywał, wyrażał głęboką wiarę i ufność pokładaną w Bogu i dziękował Mu za wszystkie doświadczenia, jakie go spotykały. Zmarł w szpitalu Colentina w Bukareszcie 28 maja 1970, a jego ostatnie słowa, skierowane do otoczenia, brzmiały: “Moja walka się skończyła, wasza trwa nadal”.

Na konsystorzu publicznym 28 kwietnia 1969 Paweł VI mianował go kardynałem “in pectore”, o czym świat dowiedział się niestety już po śmierci mężnego kapłana i biskupa, gdy na następnym konsystorzu 5 marca 1973, ujawnił to osobiście Ojciec Święty. Byłby to wówczas pierwszy hierarcha rumuński obdarzony godnością kardynalską.

2. Bł. Bazyli (Vasile) Aftenie urodził się 14 czerwca 1899 w wiosce Lodroman w Siedmiogrodzie. Lata I wojny światowej (1917-18) spędził jako żołnierz na froncie w Galicji ( Austro-Węgry) i we Włoszech. Po jej zakończeniu, w 1919 zaczął studiować teologię w Papieskim Kolegium Greckim św. Atanazego w Rzymie. W 1924 z doktoratem z filozofii i teologii wrócił w swe strony rodzinne i tam 1 stycznia 1926 przyjął święcenia kapłańskie, po czym niebawem rozpoczął wykłady w Akademii Teologicznej w Blażu, której 1 października 1939 został rektorem. W kwietniu 1940 został biskupem pomocniczym diecezji Făgărăş-Alba Iulia (skrę przyjął 5 czerwca tegoż roku), a następnie był biskupem-wikariuszem Bukaresztu.

Zanim wraz z pięcioma innymi biskupami greckokatolickim aresztowano go 28 października 1948, przeżył ważne zdarzenie. Otóż na początku tego miesiąca znalazł się w jednej z bukareszteńskiej restauracji z 36 kapłanami greckokatolickimi z Klużu, którzy zgodzili się przejść na prawosławie, co miało zostać uroczyście potwierdzone w siedzibie Patriarchatu Rumuńskiego. Biskup publicznie ich potępił, a wówczas większość z nich przyznała się, że zostali zmuszeni do takiej decyzji.

Reklama

Po tym skandalu przewieziono go do klasztoru-więzienia Dragoslavele, a stamtąd do innego klasztoru – Căldăruşani koło Bukaresztu, zamienionego w prawdziwy obóz koncentracyjny. W maju następnego roku trafił do więzienia-izolatki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie usiłowano, także torturami zmusić go do wyrzeczenia się Kościoła greckokatolickiego i przejścia na prawosławie, a nawet w pewnym okresie w zamian za takie “nawrócenie” zaproponowano mu urząd prawosławnego patriarchy rumuńskiego. On jednak odpowiedział: “Ani moja wiara, ani mój naród nie są na sprzedaż”.

Zmarł 10 maja 1950 w więzieniu w Văcăreşti, a ponieważ był bardzo wysoki i nie mieścił się w zwykłej skrzynce drewnianej, służącej za trumnę, oprawcy połamali mu nogi. Początkowo chciano spalić jego zwłoki, ostatecznie jednak biskupa pochował w wielkiej tajemnicy ksiądz rzymskokatolicki na jednym ze stołecznych cmentarzy według obrządku łacińskiego. Inny kapłan, w obecności i za zgodą władz komunistycznych, postawił nad grobem krzyż z napisem “VA = 1950” (inicjały biskupa i rok jego śmierci). W 1990 ustawiono tam marmurowe epitafium z jego wizerunkiem, które szybko stało się celem pielgrzymek, a 19 maja 2010 jego doczesne szczątki przeniesiono do jednego z kościołów greckokatolickich w Bukareszcie.

3. Bł. Jan (Ioan) Suciu urodził się 4 grudnia 1907 w Blażu w rodzinie księdza greckokatolickiego. Wraz z innym obecnym błogosławionym Tytusem Liwiuszem Chinezu studiował w Papieskim Kolegium Greckim w Rzymie, a po dalszych 6 latach nauki w Instytucie Angelicum przyjął 29 listopada 1931 święcenia kapłańskie. Po powrocie do swego miasta rodzinnego wykładał w miejscowej Akademii Teologicznej. 6 maja 1940 został biskupem pomocniczym eparchii Oradea Mare (Wielki Waradyn), sakrę przyjął 22 lipca tegoż roku. Przez rok pomagał bp. Frenţiu, a od 29 sierpnia – wspomnianemu biskupowi Hossu. Gdy w 1947 bp Frenţiu powrócił do Oradei, bp Suciu został administratorem apostolskim archidiecezji Făgărăş i Alba Iulia. W owym czasie dużo jeździł po głównych miastach krajach, głosząc niemożność pogodzenia chrześcijaństwa z materializmem ateistycznym.

Reklama

Aresztowano go, podobnie jak pozostałych biskupów greckokatolickich, 28 października 1948 i wraz z nimi trafił do więzień-klasztorów Dragoslavele i Căldăruşani. W tym ostatnim miejscu, które było obozem dla kapłanów greckokatolickich odmawiających przejścia na prawosławie, zdołał wysłać kilka napisanych ukradkiem listów księdzu Ciubotariu – byłem mnichowi prawosławnemu, który przeszedł na katolicyzm i to jemu udało się przekazać je do istniejącej jeszcze wówczas nuncjatury w Bukareszcie. 3 grudniu 1949 bp Suciu uczestniczył w tajnej sakrze bp. Chinezu.

Następnie przeniesiono go do lochów MSW, a w październiku 1950 do zakładu w Sighetul Marmaţiei z bp. Ioanem Ploscaru, gdzie cierpiał głód, różne choroby, przenikliwe zimno i niezliczone tortury. I tam zmarł 27 czerwca 1953. Pogrzebano go na cmentarzu dla ubogich i do dzisiaj nie udało się dokładnie ustalić miejsca jego pochówku, gdyż ziemia była tam wielokrotnie wyrównywana przez ciągniki.

4. Bł. Tytus Liwiusz (Tit Liviu) Chinezu urodził się w 1904 we wsi Huduc, dziś Maioreşti (Siedmiogród) w ordzinie kapłana greckokatolickiego. 31 stycznia 1930, po 5-letnich studiach w Rzymie, został wyświęcony tam na kapłana, a w rok później wrócił do kraju i w Blażu rozpoczął pracę w szkole kształcącej nauczycieli szkół podstawowych. W 1937 przeszedł do tamtejszej Akademii Teologicznej, a od 1947 posługiwał w Bukareszcie. Tam też 28 października 1948 wraz z 25 innymi księżmi greckokatolickimi został aresztowany i trafił do więzienia w klasztorze prawosławny w Neamţ, skąd przeniesiono go do obozu w Căldăruşani, w którym 3 grudnia 1949 przyjął potajemnie sakrę biskupią z rąk uwięzionych tam biskupów jako biskup pomocniczy Făgărăş-Alba Iulia, mianowany wcześniej przez Piusa XII.

Reklama

Mimo że reżym robił wszystko, aby świat nie dowiedział się o tym wydarzeniu, wiadomość o tym dotarła do Watykanu, a wówczas władze przeniosły świeżo wyświęconego biskupa do Sighetul Marmaţiei. Tam usiłowano nakłonić go do przejścia na prawosławie, ale on stanowczo odmówił. Mimo strasznych cierpień fizycznych i duchowych bp Chinezu nie załamał się, dając bardzo jednoznaczny przykład pozostałym uwięzionym. Pewnego dnia wyraził zdziwienie, że “urzędnik komunistyczny, uważający się za ateistę, aż tak bardzo interesuje się naszym nawróceniem”. Aby jak najszybciej złamać opór mężnych księży i biskupów, władze więzienne postanowiły wykorzystać panującą wówczas ostrą zimę i przetrzymywały m.in. bp. Chinezu w lodowatej celi, z otwartym oknem. Z zachowanych dokumentów wynika, że czując zbliżający się kres życia, wyspowiadał się on u przyszłego kardynała ks. Alexandru Todea i wkrótce potem zmarł 15 stycznia 1955, a właściwie zamarzł, całkowicie wycieńczony.

5. Bł. Jan (Ioan) Bălan urodził się 11 lutego 1880 w miejscowości Teius. Studia teologiczne odbył w Budapeszcie, po czym 7 lipca 1903 przyjął święcenia kapłańskie, a następnie uzupełniał wiedzę w Wiedniu. Początkowo wrócił do Blażu, ale w 1909 przeniósł się do Bukaresztu, gdzie potrzebowano spowiednika greckokatolickiego. W 10 lat później znów był w Blażu, w którym po dalszych 2 latach został rektorem miejscowej Akademii Teologicznej. W 1929 został powołany do komisji watykańskiej, utworzonej w celu opracowania nowego kodeksu prawa kanonicznego katolickich Kościołów wschodnich. 29 sierpnia 1936 papież mianował go biskupem diecezji Lugoj (sakrę nominat przyjął 18 października tegoż roku).

Reklama

Po wojnie, podobnie jak inni biskupi greckokatoliccy zderzył się z rządowym aparatem ucisku, który nie tylko zlikwidował Rumuński Kościół Zjednoczony z Rzymem (tak brzmi jedna z nazw oficjalnych tamtejszego Kościoła greckokatolickiego), ale też dążył do masowego przejścia jego biskupów, duchownych i świeckich do Kościoła prawosławnego. Biskup wraz z pozostałymi hierarchami znalazł się 28 października 1948 w więzieniu, skąd w lutym następnego roku trafił do osławionego monasteru-obozu Căldărăşi, a stamtąd, w maju 1950, do Sighetul Marmaţiei. W 5 lat później złagodzono wobec niego reżim ograniczeń i pozostawał w areszcie domowym w klasztorze Curtea de Argeş. W 1956 przeniesiono go do oddzielnej celi klasztoru żeńskiego Ciorogarla koło Bukaresztu i tam zmarł 4 sierpnia 1959, po czym pochowano go na stołecznym cmentarzu katolickim Belu. Formalnie nigdy nie został za cokolwiek skazany, a więc zmarł jako człowiek całkowicie niewinny, nawet z komunistycznego punktu widzenia.

6. Bł. Aleksander (Alexandru) Rusu urodził się 22 listopada 1884 w Săulia de Câmpie (Siedmiogród). W 1903 wyjechał do Budapesztu na studia teologiczne, po których ukończeniu otrzymał 20 lipca 1910 święcenia kapłańskie. Wykładał potem w Akademii Teologicznej w Blażu. W latach 1920-31 piastował wyższe stanowiska w kurii metropolitalnej w tym mieście. 17 października 1930 Pius XI mianował go biskupem Maramureş (sakrę przyjął 30 stycznia następnego roku). Na tym urzędzie przetrwał okres przedwojenny i całą II wojnę światową. W marcu 1946 synod metropolitalny w Maramureş powołał go na metropolitę tej eparchii, co wkrótce zatwierdziła Stolica Apostolska, ale na co nie zgodził się rząd komunistyczny.

Reklama

28 października 1948 wraz z resztą biskupów greckokatolickich został aresztowany i osadzony we wspomnianych klasztorach-więzieniach. W 1957 skazano go na 25 lat ciężkiego więzienia za rzekome podżeganie do niepokojów społecznych i za zdradę. W 1963 w następstwie przeżytych cierpień zachorował i 9 maja tegoż roku zmarł koło Gherli. Pochowano go cmentarzu więziennym bez żadnych obrzędów religijnych.

7. Bł. Walery Trajan (Valeriu Traian) Frenţiu, najstarszy z całego tego grona, urodził się 25 kwietnia 1875 koło Reszicy (Reşiţa) w Banacie, w południowo-zachodniej Rumunii, w rodzinie kapłana greckokatolickiego. Po studiach teologicznych w Budapeszcie przyjął 28 września 1898 święcenia kapłańskie. W 1902 uzyskał doktorat z teologii. Posługiwał w eparchii Lugoj, również w Banacie. 4 listopada 1912, w wieku niespełna 37,5 lat, został mianowany biskupem, a sakrę przyjął 14 stycznia następnego roku. W 10 lat później – 25 lutego 1922 Kościół przeniósł go na stolicę biskupią Oradea w Siedmiogrodzie. W 1923, na zakończenie wizyty „ad limina” w Rzymie został odznaczony tytułem asystenta Tronu Papieskiego, który później otrzymali także arcybiskupi I. Hossu i Alexandru Niculescu z Făgărăş-Alba Iulia. I właśnie po śmierci tego drugiego w 1941 bp Frenţiu został administratorem apostolskim jego diecezji i na tym stanowisku dotrwał do końca wojny.

W 1947 wrócił do Oradei i tam go aresztowano 28 października 1948. Wraz z pozostałymi biskupami swego Kościoła przeszedł wszystkie etapy represji: pobyty w więzieniach-klasztorach i tortury a od 1950 przebywał w zakładzie karnym w Sighetul Marmaţiei. Tam był już tak wycieńczony wszystkim „przejściami”, że zmarł 11 lipca 1952. Pochowano go nocą we wspólnej mogile na Cmentarzu Ubogich, aby uniknąć w przyszłości ewentualnych pielgrzymek wiernych.

2019-06-01 16:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek w katedrze prawosławnej: nasze powołanie domaga się poczucia braterstwa

[ TEMATY ]

Franciszek

Franciszek w Rumunii

Grzegorz Gałązka

„Nasze własne powołanie jest niepełne bez powołania brata, bez odczuwania potrzeby, aby razem zostawić sieci” – powiedział papież w rozważaniu przed modlitwą „Ojcze nasz” w katedrze prawosławnej w Bukareszcie.

Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję