Reklama

Wokół relikwii ks. Kłopotowskiego

- Myślę, że w czasie tegorocznego odpustu wrześniowego możemy mieć kłopoty z miejscem na zaparkowanie samochodów i autokarów pielgrzymów - mówi s. Marianna Ewa Rejch, przełożona domu sióstr Loretanek w Loretto. Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej pod Wyszkowem, w przededniu beatyfikacji sługi Bożego ks. Ignacego Kłopotowskiego, zaczyna żyć intensywniej niż dotychczas.

Niedziela warszawska 25/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Tu jeszcze kiedyś będą ludzie czcić Matkę Bożą - myślał kiedyś ks. Ignacy Kłopotowski i tak pocieszał siostry, które osiedlił w zakupionym w 1928 r. 30-hektarowym majątku Zenówka, kiedy przeżywały trudne chwile. Był bowiem wielkim czcicielem Matki Bożej i marzył o tym, że w miejscu pobytu jego sióstr rozwinie się kiedyś kult maryjny. Miejscu temu nadał nazwę Loretto, nawiązując do tradycji Świętego Domku we Włoszech o bardzo podobnej nazwie.
Początkowo w Loretto znajdowała się skromna kaplica, gdzie ks. Kłopotowski odprawiał Msze św. dla sióstr tu mieszkających. Do Loretto bowiem przyjeżdżały siostry na odpoczynek po ciężkiej i niebezpiecznej dla zdrowia pracy w drukarni. Wkrótce jednak na nabożeństwa zaczęli przychodzić coraz liczniej okoliczni mieszkańcy. Dodatkowo na wakacje przyjeżdżały przysyłane z parafii przez ks. Ignacego dzieci, a w zimie miały tu swoje miejsce staruszki z tejże parafii św. Floriana. I z czasem trzeba było pomyśleć o budowie nowej kaplicy.

Przychodzą po łaskę zdrowia i wiary

Reklama

Ks. Kłopotowskiemu bardzo zależało na tym, aby siostry przez swoje życie wskazywały na Maryję, jako jej córki. Ten kult maryjny tak się rozwinął, że w tej chwili Loretto jest jednym z najbardziej znanych miejsc kultu Matki Bożej Loretańskiej w diecezji warszawsko-praskiej.
W Sanktuarium, dawnej kaplicy zakonnej, w ołtarzu głównym, znajduje się słynąca łaskami figura Matki Bożej Loretańskiej. Jest ona kopią Madonny z włoskiego Loreto. W kaplicy jest też sarkofag z doczesnymi prochami ks. Ignacego Kłopotowskiego. Naprzeciw domu nowicjatu znajduje się grota Matki Bożej Niepokalanej z Lourdes, ufundowana przez ks. Kłopotowskiego w początkach istnienia Loretto. Wykuta w kamieniu figura Maryi została sprowadzona z Piekar Śląskich.
Ci, którzy przybywają do Loretto, modlą się za wstawiennictwem Matki Bożej Loretańskiej i sługi Bożego ks. Ignacego Kłopotowskiego. Do Sanktuarium w ciągu roku przybywa ponad 7,5 tys. wiernych w grupach zorganizowanych. W samym tylko dniu odpustu, w drugą niedzielę września, pielgrzymuje tu wiele tysięcy osób, w ostatnim roku liczbę tę oszacować można na ok. 12 tys. Są to przede wszystkim pielgrzymi z diecezji warszawsko-praskiej, ale nie tylko. Z całej Warszawy i okolic, z Wyszkowa, Łochowa, nawet z Białegostoku. Tradycja pielgrzymek do Loretto we wrześniu trwa już od roku 1987 - Roku Maryjnego. Wielkim entuzjastą tych uroczystości i pielgrzymowania był ówczesny dziekan jadowski ks. prał. Marian Marczewski.
Najliczniejszą grupę stanowią pielgrzymi z dekanatu jadowskiego, idący w pielgrzymkach pieszych. Z każdym rokiem wzrasta liczba pielgrzymów, tych młodych i tych starszych wiekiem. Wiele osób doznało tu, w kontakcie z Matką Bożą Loretańską, wewnętrznej przemiany, nawrócenia.
- W czasie ostatnich uroczystości odpustowych w konfesjonałach służyło pielgrzymom blisko 20 kapłanów. Twierdzą oni, że do Loretto we wrześniu przychodzą nawet ci, którzy nie spowiadali się od wielu lat - mówi Siostra Przełożona. Tu zdarzają się nawrócenia. Oprócz łaski wiary, pielgrzymi wypraszają dla siebie i innych także wiele łask.
- Nasze siostry modliły się w intencji pewnej osoby, która szukała pracy. Znalazła zatrudnienie, z którego jest bardzo zadowolona. Jak nam mówiła, jest przekonana, że stało się to dzięki wstawiennictwu naszego Ojca Założyciela. Przecież ks. Kłopotowski troszczył się bardzo o ludzi pracy, o bezrobotnych. Zakładał wspierające ich instytucje, które przyuczały do zawodu, tworzył warsztaty pracy. Można tu mówić o dobrze pojętej resocjalizacji - opowiada s. Marianna. Już kilka osób wyprosiło w Sanktuarium łaskę zdrowia, a także otrzymanie dobrej pracy.
Od Roku Jubileuszowego 2000 w Sanktuarium jest możliwość składania swoich intencji modlitwy za przyczyną Matki Bożej Loretańskiej oraz przez pośrednictwo ks. Ignacego Kłopotowskiego na kartkach. - W naszych modlitwach przedstawiamy zebrane intencje Matce Bożej Loretańskiej. Modlimy się też za wstawiennictwem naszego Ojca Założyciela - mówi Siostra Przełożona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życie z błogosławieństwem z Loretto

Reklama

Coraz częściej narzeczeni z różnych części diecezji warszawsko-praskiej, ale nie tylko, zawierają w Loretto sakrament małżeństwa. Przyjeżdżają nawet z Warszawy, Wyszkowa, teraz coraz częściej z Łochowa. Jedną z takich osób była Kasia, która w tym miejscu przyjmowała chrzest. Przed laty, jako dziecku wcześnie urodzonemu, w momencie zagrożenia życia sakramentu tego udzielał przebywający tu na urlopie ks. Jan Twardowski. Po latach chciała w tym samym miejscu przyjąć sakrament małżeństwa.
W Loretto goszczą też często dzieci pierwszokomunijne. Dawniej wybierały się z kapłanami do Częstochowy, ostatnio coraz częściej przyjeżdżają do Sanktuarium Loretańskiego. Tu po modlitwie mogą pobawić się i pobiegać po lesie czy upiec kiełbaski przy ognisku.
Wiele rodzin przyjeżdża tu indywidualnie z Wyszkowa, a nawet z Warszawy, aby pospacerować w okolicy Sanktuarium i wejść do kaplicy na modlitwę. - Staramy się być dla wszystkich bardzo otwarte. Przybywa tu czasem także wiele osób zagubionych, które oczekują, by ktoś do nich podszedł i z nimi porozmawiał, albo choćby wysłuchał - mówi Siostra Przełożona.
Kult Matki Bożej w Loretto wiąże się także z modlitwą ludzi rozsianych po świecie. Spośród osób odwiedzających Loretto zrodził się ruch modlitewny - Rodzina Matki Bożej Loretańskiej. Choć siostry od dawna myślały o takim ruchu świeckich przyjaciół przy Zgromadzeniu, to impuls organizacyjny nadał temu dziełu w 1999 r. ówczesny kapelan sióstr ks. Waldemar Kozłowski. Rodzina Matki Bożej Loretańskiej liczy obecnie ponad 3 tysiące członków. Zrzesza zarówno osoby świeckie, jak i kapłanów, osoby konsekrowane. Tak z kraju, jak i z zagranicy.
Członkowie starają się przeżywać każdy dzień w duchowej łączności z Matką Bożą, ofiarując Jej czynności dnia, trudy, cierpienia i radości, wypraszając łaski dla siebie, swoich najbliższych, całego Kościoła i świata. Raz w roku odbywają się 3-dniowe rekolekcje. Uczestniczy w nich od 30 do 40 osób. - Do członków Rodziny wysyłamy na święta kartki z życzeniami - mówi s. Marianna. Bardziej zaangażowani przyjeżdżają do Sanktuarium częściej. Bardziej aktywni, tacy z okolicy, także chętnie pomagają bezinteresownie Sanktuarium.

Zachowały się ornat i manipularz

Reklama

Po ogłoszeniu ks. Ignacego Kłopotowskiego błogosławionym Siostry Loretanki spodziewają się zwiększenia napływu pielgrzymów, zwłaszcza na dorocznej pielgrzymce diecezjalnej w drugą niedzielę września. Szczególnie, że w tym roku w Loretto planowana jest też stacja Roku Eucharystycznego pod hasłem: Maryja a Eucharystia. - Dobrze byłoby przygotować na ten czas wystawę o rozwoju historycznym kultu Matki Bożej Loretańskiej w naszej diecezji albo związaną z Ojcem Założycielem - marzy s. Marianna.
Siostry przewidują, że w związku z rozwojem kultu Matki Bożej oraz ks. Kłopotowskiego będą musiały lepiej zorganizować bazę podstawową dla pielgrzymów. Obecnie przy Sanktuarium znajdują się pokoje, w których można zamieszkać dla odprawienia swoich rekolekcji, wypoczynku, regeneracji sił duchowych. W okresie zimowym może tu przebywać na rekolekcjach, dniach skupienia czy modlitwy ok. 50 osób. W cieplejsze miesiące pielgrzymi korzystają również z domów letnich - nieogrzewanych.
- Z czasem trzeba będzie stworzyć Muzeum Ojca Założyciela - mówi s. Marianna. W różnych naszych domach jest jeszcze wiele pamiątek po ks. Kłopotowskim: modlitewnik, różaniec, telefon, parasol, maszyna do pisania, laska, meble i inne rzeczy osobistego użytku. Jednym z cenniejszych eksponatów byłby fioletowy ornat wyjęty z trumny w czasie ekshumacji w 2000 r. Ornat jest nieco uszkodzony, lecz biorąc pod uwagę wilgotne miejsce, w którym stała trumna przez 70 lat, jego stan jest nadzwyczaj dobry. W całości zachował się manipularz.

Syn u stóp Matki

W Roku Jubileuszowym, po ekshumacji doczesnych szczątków Ojca Założyciela Zgromadzenia Sióstr Loretanek, do sarkofagu w kaplicy przeniesiono zachowane części ciała ks. Ignacego Kłopotowskiego. Ciało spoczywało 68 lat w grobowcu na cmentarzu w Loretto. Po latach spełniło się marzenie ks. Ignacego Kłopotowskiego - Loretto stało się ośrodkiem kultu Matki Bożej. Zaś wierny syn Maryi - choć o tym chyba nie marzył - spoczął u stóp swojej Matki, najpierw jako Sługa Boży, a teraz - jako błogosławiony.

Budowa obecnej kaplicy Matki Bożej trwała 32 lata. Chociaż w 1952 r. zatwierdzono plany, komuniści blokowali rozpoczęcie prac. By zniszczyć sakralność obiektu, nie chcieli dać zezwolenia na kaplicę, ani na kaplicę z domem mieszkalnym, ale dążyli, by rejestracja brzmiała „dom mieszkalny z kaplicą”. W 1953 r. władze komunistyczne zatrzymały budowę. Rozpoczęto prześladowanie sióstr za zorganizowanie Mszy św. i nabożeństw w stołówce kolonijnej. Próbowano potem przenieść do Wyszkowa letnie budynki i barak, w którym mieściły się jadalnia i świetlica. Rzekomo chciano w ten sposób rozwiązać problem mieszkaniowy miasta.
Budowa ruszyła w 1958 r. Pierwotne projekty zakładały dwukrotnie większą powierzchnię kaplicy w stosunku do obecnej, która ma ok. 100 miejsc siedzących. W stanie surowym kaplica stanęła w 1959 r. Przez kolejne lata trwały prace wykończeniowe. W 1971 r. wykonano elewację zewnętrzną. Na frontonie budynku znalazła się grafika Matki Bożej Loretańskiej z napisem: „Bogu w Trójcy Jedynemu i Matce Bożej Loretańskiej 1971”. Wystrój ostateczny kaplicy nadał Jerzy Machaj. Do 1981 r. kaplica była pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej. Zmieniła nazwę, kiedy sprowadzono figurę Matki Bożej Loretańskiej z Włoch ofiarowaną przez państwo Pawliczków z Freiburga. Kaplicę poświęcił w 1984 r. bp Jerzy Modzelewski.

4 czerwca br. z miejsca spoczynku ks. Ignacego Kłopotowskiego pobrano szczątki do relikwiarzy, które będą niesione w procesji podczas Mszy św. beatyfikacyjnej

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Artur Ważny o spadku zaufania do Kościoła: biję się w piersi

2025-09-18 07:12

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Zaufanie do Kościoła spadło w 9 lat z 58 proc. (2016) do 35,1 proc. (2025). Biję się w piersi, chociaż wiem, że to nie wystarczy - napisał w środę na portalu X biskup sosnowiecki Artur Ważny.

Według opublikowanego w środę badania IBRiS łączny odsetek osób, które deklarują zaufanie („zdecydowanie” lub „raczej”) do Kościoła katolickiego, spadł z 58 proc. we wrześniu 2016 roku do 35,1 proc. we wrześniu 2025 roku. To spadek o 22,9 punktu procentowego. Jednocześnie poziom nieufności wzrósł w tym samym okresie prawie dwukrotnie, z 24,2 proc. do 47,1 proc.
CZYTAJ DALEJ

Bp Suchodolski: Młodych, którzy chcą iść razem z Jezusem we wspólnocie Kościoła, jest ciągle wiele

2025-09-19 16:13

[ TEMATY ]

młodzież

bp Grzegorz Suchodolski

BP KEP

W piątek 19 września br., w Sekretariacie KEP w Warszawie, odbyło się spotkanie diecezjalnych duszpasterzy młodzieży, koordynatorów diecezjalnych Światowych Dni Młodzieży oraz członków Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży. Spotkaniu przewodniczył bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

Bp Suchodolski podkreślił, że spotkanie było podzielone na dwie części. Dodał zarazem, że „po wakacjach takie spotkania mają przede wszystkim sens integracyjny, bowiem w wielu diecezjach wymienili się księża pełniący tę funkcję”.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: Jesteście windą, która wznosi naszą Archidiecezję na wyższy poziom, czyli bliżej Nieba

2025-09-19 19:24

ks. Łukasz Romańczuk

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Metropolita wrocławski przewodniczył Eucharystii na Jasnej Górze podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Duchowieństwa i wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Podczas homilii, podkreślił, że logika Bożego działania różni się od ludzkich oczekiwań, a spotkanie z Bogiem wymaga wrażliwości i prostoty serca.

Zanim rozpoczęła się Eucharystia wierni mieli możliwość przygotowania do Mszy świętej, które poprowadził ks. Arkadiusz Krziżok z Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Wrocławskiej, a wszystkim obecnych przywitał reprezentant ojców paulinów. Rozpoczynając homilię, arcybiskup Józef Kupny, zaznaczył, że Pismo Święte jest wciąż aktualne– Słowo Boże nie jest pamiętnikiem, ale jest wiecznie żywe i tak, jak Pan Bóg działał dwadzieścia wieków temu, tak samo działa i dziś – podkreślił hierarcha, zwracając uwagę na szczególną rolę Maryi: – Matka Boża nie tylko pomaga w przyjmowaniu słowa Bożego, ale podpowiada, jak nadać kształt słowu, które słuchamy czy czytamy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję