Reklama

Udane mistrzostwa

W dniach 18-19 lutego br. w Biłgoraju (diecezja zamojsko-lubaczowska) odbył się I Ogólnopolski Turniej Halowej Piłki Nożnej Kapłanów Diecezjalnych, wygrany przez księży z diecezji kieleckiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chęć uczestnictwa w turnieju zgłosiło 12 drużyn. Ostatecznie do Biłgoraja dotarło 7 ekip. W drużynie z Kielc występowali: ks. Damian Prus (par. św. Wojciecha w Kielcach), ks. Mirosław Nowak (par. Morawica), ks. Grzegorz Olejarczyk (par. Podwyższenia Krzyża w Kazimierzy Wielkiej), ks. Marek Łosak (par. Chrystusa Króla w Kielcach), ks. Stefan Radziszewski i ks. Mariusz Picheta (studiujący na KUL-u).
Z różnych przyczyn zabrakło kilku księży z podstawowego składu, m.in. ks. Edwarda Giemzy, ks. Dariusza Sieradzego, ks. Mirosława Błoniarza, ks. Grzegorza Przybylskiego oraz ks. Krzysztofa Banasika - inicjatora tego wyjazdu. Jechaliśmy na mistrzostwa pełni obaw, czy podołamy kondycyjnie. Dzięki Bogu dobrze znieśliśmy trudy turnieju.
W pierwszym dniu rozegraliśmy 3 mecze. Najpierw wygraliśmy z księżmi z Radomia 1: 0, następnie ulegliśmy księżom z Tarnowa 0: 1, a na koniec pokonaliśmy Lublin 6:1. Dzień ten zakończyliśmy odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego w hali sportowej. Humory nam dopisywały, ponieważ dobrze zaprezentowaliśmy się przed licznie zgromadzoną publicznością Biłgoraja.
Następny dzień rozpoczęliśmy wspólną Eucharystią, której przewodniczył bp Jan Śrutwa z Zamościa. W homilii podkreślił duży wpływ sportu na kondycję duchową człowieka, także kapłana. Mówił, że uprawianie dyscyplin sportowych uszlachetnia, wyrabia wytrwałość, zaś dyscypliny drużynowe uczą wzajemnej odpowiedzialności i współpracy. Ksiądz Biskup zachęcał nas do tego, abyśmy także przez sport ewangelizowali dzieci i młodzież, uczyli ich zdrowej i uczciwej rywalizacji, umiejętności przeżywania sukcesów, a także porażek.
W finałowej część rozgrywek pierwszym naszym rywalem byli księża z Elbląga, z którymi wygraliśmy 3: 1. Kapłanów diecezji częstochowskiej pokonaliśmy 1: 0. Długo ważyły się losy tego spotkania, ponieważ przeciwnicy zaprezentowali prawdziwą „obronę Częstochowy”.
Ostatni pojedynek rozegraliśmy z drużyną gospodarzy. Obawialiśmy się tego meczu, gdyż księża z Zamościa byli mocno dopingowani przez własną publiczność. Po zaciętej walce zwyciężyliśmy 3:1. Ostatecznie z dorobkiem 15 punktów zdobyliśmy I miejsce.
Rozstaliśmy się w miłej atmosferze, wdzięczni organizatorom za sprawne przeprowadzenie mistrzostw. Chcemy podkreślić ważny aspekt tego typu imprez sportowych. Była to możliwość spotkania się wielu księży z całej Polski, z różnych diecezji, wymiana doświadczeń duszpasterskich, nawiązania nowych kontaktów. Wszyscy księża piłkarze stworzyliśmy naprawdę świetną atmosferę. Pokazaliśmy kibicom, wśród których większość stanowiła młodzież, że można rywalizować fair play, grać z uśmiechem na twarzy i dobrze się przy tym bawić. Sędziowie nie mieli z nami żadnych problemów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pytania o Anioła Stróża

Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski

Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Maturzyści na Jasnej Górze „zarywają noce” … na modlitwie

2025-10-02 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.

Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję