„Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć”. Te słowa wypowiedział nie kto inny, ale Tomasz, zwany Didymos. To ten sam, który w dzień zmartwychwstania będzie żądał od Jezusa znaków męki na ciele. Zdumiewająca jest ta gotowość Apostoła, by dzielić z Jezusem śmierć. Czy została wypowiedziana świadomie, z myślą o konsekwencjach, czy też może była efektem chwilowego wzruszenia? Nie wiadomo. Jedno jest pewne. Wypowiedział ją Tomasz z miłości. Tak jak z miłości żądać będzie widoku Jezusowych ran. Może był jednym z niewielu, którzy wiedzieli, że aby zwyciężyć, śmierć jest konieczna. Jezusa śmierć i nasza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu