W swojej homilii abp Adam Szal nawiązał do istoty domu. Jak wskazywał, dom to rodzina, to ciepło, radość, poczucie bezpieczeństwa, „to pewien dobrobyt czy też niedostatek” i schronienie, kiedy zagraża lub dzieje się krzywda. – To miejsce, gdzie buduje się wspólnotę. To miejsce, za które też jesteśmy odpowiedzialni, bo boli nas jeżeli coś w domu się źle dzieje – mówił.
Jak zaznaczył, te spostrzeżenia odnoszą się do domu materialnego, ale „przecież jest też dom duchowy, ten wewnętrzny”. – Może być mieszkanie bardzo luksusowe, ale nie ma tam domu, bo nie ma tam serca. Bo prawdziwego domu nie buduje się pieniędzmi, czy umiejętnościami, urodą, nie buduje się przepychem, ani tym bardziej grzechem, czy krzywdą. Prawdziwy dom buduje się sercem. Wtedy do tego domu tęsknimy, nawet gdyby nie było w nim luksusów – podkreślił metropolita przemyski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Abp Szal zwrócił uwagę, że każda parafia ma szczególny dom – kościół – który jest domem Bożym. Stwierdził, że nie sztuką jest postawić budynek, choć wymaga to ogromu trudu. O wiele trudniejsze – jak wskazywał – jest wybudowanie domu duchowego.
Reklama
Życzył parafianom, aby w ślad za budową nowej świątyni, szła równolegle budowa duchowej świątyni oraz by byli oni zjednoczeni wokół Jezusa i Maryi. – Abyście byli dumni ze swojej parafii, abyście szczycili się swoją parafią i aby ludzie postronni mówili o was: popatrzcie jacy oni są dobrzy, jak się miłują, jak budowa kościoła ich złączyła. Bez tego poczucia, kościół nawet wyzłocony będzie zimny, będzie w duchowy sposób odpychający – zaznaczył kaznodzieja.
Metropolita przemyski wskazał, że bez wiary, nadziei i miłości, budowla będzie martwa, a tam, gdzie brakuje wiary, kościoły bywają zmieniane na hale sportowe, restauracje lub sklepy.
Bezmiechowa Górna jest liczącą ok. 1100 wiernych parafią u podnóża Bieszczadów. Tworzą ją 4 wsie: Bezmiechowa Górna, Bezmiechowa Dolna, Manasterzec i Łukawica.