Minęła 174. rocznica wybuchu powstania listopadowego. Z tej okazji łódzki oddział Związku Legionistów Polskich zorganizował uroczystość, którą rozpoczęła Msza św. koncelebrowana w kościele Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny pod przewodnictwem ks. prał. Józefa Masłowskiego. W Eucharystii uczestniczyła orkiestra śląskiego okręgu wojskowego z Lublina i kompania honorowa pierwszego dywizjonu szwoleżerów
marszałka Józefa Piłsudskiego z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej im. księcia Józefa Poniatowskiego oraz liczne poczty sztandarowe.
Witając zaproszonych gości (m.in. przedstawicieli władz miasta, policji, straży pożarnej i miejskiej, organizacji kombatanckich, rektorów wyższych uczelni i młodzieży akademickiej) oraz zgromadzonych
wiernych, Ksiądz Prałat zwrócił uwagę na postawę ówczesnych bohaterów, młodych ludzi, którzy poświęcili swoje życie w obronie ojczyzny i którzy powinni być przykładem dla dzisiejszej młodzieży.
- Ci młodzi patrioci nie wahali się ginąć za swój kraj, w imię niepodległości, dlatego jesteśmy winni im pamięć - powiedział ks. Masłowski.
Niestety, dziś społeczeństwo często nie kojarzy ważniejszych dat, które odgrywają istotną rolę w historii naszego kraju. Dlatego - jak twierdzi Lucjan Muszyński, prezes Społecznego Komitetu
Pamięci Józefa Piłsudskiego w Łodzi - tak ważne jest uczczenie rocznic związanych ze zrywami niepodległościowymi.
- Takie zgromadzenia tworzą atmosferę wspólnoty - mówił Lucjan Muszyński. - Stają obok siebie ludzie nieznający się, mający może inne poglądy, którzy słuchają czegoś, co dotyczy
ich wspólnej przeszłości, co odwołuje się do tożsamości narodowej. Nie spodziewamy się od razu tłumu uczestników, ale wiemy, że kropla drąży skałę. Podobnie było z obchodami poświęconymi Józefowi Piłsudskiemu.
Początkowo przychodziło mało osób, teraz są tłumy. Myślę, że z tą tradycją będzie tak samo, chociaż została ona nieco wymazana z naszej pamięci. Nawet media nie poświęcają uwagi obchodom powstania listopadowego,
lecz koncentrują się na popularnych andrzejkach. A tak ważne jest przecież, aby naród pamiętał o swoich korzeniach. Takie uroczystości to najprostsza i najlepiej przemawiająca forma przekazania historii.
Dla wielu jest to jedyna okazja, żeby dowiedzieć się czegoś o sprawach, o których nie mieli pojęcia, a które pobudziły do refleksji.
Obchody zakończyły się uroczystym przemarszem na Stary Rynek, złożeniem kwiatów i apelem poległych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu