Reklama

Mój komentarz...

Koniec balu przebierańców

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stary, ale dobry dowcip brzmi: wchodzi gość do knajpy i woła od progu: Kelner, francuski szampan i astrachański kawior!
Kelner, jak to kelner, otaksowawszy gościa uważnym wzrokiem, pyta:
- A tak konkretnie?...
- A tak konkretnie, to ćwiartkę czystej i ogórek - powiada gość.
Powinnością posła, zapisaną w Konstytucji, na którą przysięga, jest „rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. Konkretnie jednak Łodzią wstrząsnęły „taśmy prawdy”, czyli ujawnione podsłuchy rozmów posła Andrzeja P., nagrywane przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wynika z nich niedwuznacznie, że poseł SLD Andrzej P., były wojewoda łódzki, traktował swój mandat poselski jako przykrywkę dla pazernego, bezprawnego i przestępczego lobbingu. Najwyraźniej nie wystarczała mu dieta poselska (kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie) ani renta inwalidzka (w wysokości kilku zasiłków dla bezrobotnych). Czy zasadność i wysokość tej renty prokuratora byłaby uprzejma sprawdzić raz jeszcze? Niestety, w świetle afer, choćby tylko FOZZ, „Proxy”, starachowickiej, Rywina czy obecnej, „Orlenu” (że nie wspomnimy o dziesiątkach innych!), przypadek posła Andrzeja P. nie wydaje się odosobniony, wręcz przeciwnie - powiedzieć można, że gdzie się nie obejrzeć, można trafić na jakiegoś „wrażliwego społecznie” działacza czy polityka lewicy, niekoniecznie przecież tylko i wyłącznie z SLD. Marek Cz., były prezydent miasta Łodzi, dziś „pod prokuratorem”, a nawet „pod sądem”, wyrobił sobie nawet „wariackie papiery”, a Tomasz F., „działacz kultury” i były szef łódzkiego Ośrodka telewizyjnego uwikłany jest w aferę Teatru Wielkiego; obydwaj związani byli z Unią Wolności, zatem z formacją, która umożliwiła postkomunistom miękkie, a nawet komfortowo-luksusowe lądowanie w wyniku zmowy „okrągłego stołu”.
Wiele jednak wskazuje, że wraz z kresem rozkradania majątku państwowego w formach prostych, ta zmowa okrągłego stołu przestaje obowiązywać: gdy nie można już łatwo rozkradać tego, czego jeszcze nie rozkradziono, pozostaje walka między złodziejami o to, co już rozkradziono? W każdym razie jest to poważny przyczynek do wyjaśnienia nasilonego właśnie zjawiska wzajemnych donosów, odsłaniających prawdziwe mechanizmy rządzące III Rzeczpospolitą. Ze wszech miar interesująca jest więc zapowiedź „Prawa i Sprawiedliwości”, że partia ta złoży wniosek o zdelegalizowanie SLD jako organizacji przestępczej. Bez względu na los prawny takiego wniosku - stawia on pożądaną kropkę nad „i” wobec ujawniającego się stanu faktycznego.
Swoistą kropką nad „i” - tyle, że postawioną po stronie ciemnych sił - było wystąpienie prezydenta Kwaśniewskiego z okazji Święta Niepodległości. Prezydent wszystkich Polaków postawił nienową tezę, że nie złodziej czyni zło, ale ci, co usiłują go pochwycić, osądzić, unieszkodliwić. Takie tezy znamy z czasów stalinowskich, a że podnosi je dziś świeżej daty „demokrata” Kwaśniewski - można to położyć na karb wielkiego strachu, gdy wyłazi na wierzch to, czym „skrupka za młodu nasiąka”. Warto zauważyć, że kilka dni wcześniej z taką samą tezą wystąpił w wywiadzie dla angielskiego Financial Times Kulczyk, „najbogatszy Polak”. Zastanawiająca zbieżność obydwu tych wystąpień w tak krótkim czasie każe przypuszczać, że obydwaj przyjaciele uzgodnili treści swych wystąpień, określając w ten sposób polityczną linię obrony: oto ciemnogród ludzi uczciwych usiłuje - przez dociekanie prawdy - „destabilizować państwo polskie” i „rzucać kłody pod nogi biznesowi”. Interesujące, jak dokonało się to uzgodnienie linii między Kwaśniewskim a Kulczykiem... Rywin, jak pamiętamy, czynił to przez wsunięcie Kwaśniewskiemu do kieszeni listu na kortach tenisowych. Teraz byli pewnie jacyś transoceaniczni pośrednicy...
Jak by nie patrzeć na sprawę - „demokratyczna lewica” wszelkiej maści kończy dziś swą demokratyczną wylinkę powracając do starej stalinowskiej propagandy: uczciwi ludzie są wrogami państwa i jego gospodarki.
Nie ma co kryć, nie udał się lewicy ten bal maskowy, bal przebierańców, ale zabawili się nieźle. Cudzym kosztem. I bawią się dalej, spekulując najwyraźniej w ten sposób: Cóż w końcu, że ujawniono nasze złodziejstwo, jeśli pozostawiono nam majątki...
Niestety, w świetle obowiązującego dziś w Polsce prawa, jest to spekulacja uprawniona - na kolejne „miękkie lądowanie”, choćby i z wyrokiem. A i te wyroki są nie pewne...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katedralne organy to skarb Wrocławia

2024-06-25 15:20

Marzena Cyfert

Konferencja prasowa poświęcona katedralnym organom

Konferencja prasowa poświęcona katedralnym organom

W święto Jana Chrzciciela, patrona katedry wrocławskiej, Wrocławia i archidiecezji odbyła się konferencja prasowa poświęcona katedralnym organom. O budowie instrumentu, jego remoncie i znaczeniu mówili: ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej, Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta oraz organmistrz Dariusz Zych.

Organy zostały wybudowane w latach 1911-1913 dla Hali Stulecia i wówczas były największe na świecie. Mający obecnie ponad 13 tys. piszczałek instrument nadal utrzymuje się w światowej czołówce pod względem wielkości.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Alumnom śląskiego seminarium zwrócił uwagę, że każdy z nich „jest w sytuacji, w której większość myśli inaczej niż oni”. - Przez czas wakacji z tą sytuacją się spotkasz jeszcze częściej. I będziesz słyszał: odpuść, daj sobie sposób. Asyria jest silniejsza, pogaństwo jest silniejsze. Dowiesz się jak bardzo chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki jest passe, na jak bardzo przegranej jest pozycji. Co zrobisz? To co Ezechiasz: tym bardziej pójdziesz przez Najświętszy Sakrament tam szukać wsparcia, czy odpuścisz!? - pytał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję