Reklama

Kawęczyn

Wiara cenniejsza niż złoto

W blasku pochodni rozpoczęła się wędrówka Matki Bożej po Kawęczynie. Po całodobowej Jej obecności wierni, wypełniający szczelnie małą, drewnianą świątynię, udali się na procesję wokół kościoła, w czasie której śpiewano pieśni maryjne intonowane przez Księdza Proboszcza. Królowa Polski po raz ostatni podczas naiedzenia spoglądała na kawęczyńską ziemię. Po rytuale zwanym pocałunkiem, podczas którego do kopii Jasnogórskiej Ikony dotknięto niedużych rozmiarów obraz Maryi, wizerunek Czarnej Madonny został umieszczony w błękitnym wozie-kaplicy. Od 6 października br. mieszkańcy okolicznych wiosek, należących do parafii pw. św. Józefa i św. Antoniego w Kawęczynie, mają okazję głęboko przeżyć łaskę nawiedzenia, bo nieduża kopia Obrazu będzie gościć w każdym domu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po raz pierwszy

Stojący od 1920 r. drewniany, wiejski kościółek do tej pory ma pod swoją pieczą kilka miejscowości: Bystrzejowice, Jadwisin, Janówek, Kawęczyn, kol. Kozic Dolnych, Majdan Kawęczyński, Majdan Kozic Dolnych, Marysin. Miejscowa ludność łaskę nawiedzenia przeżywała po raz pierwszy, dlatego na uroczystości trwające od 3 do 4 października wierni przybywali z terenu rozległej parafii, liczącej ok. 1900 wiernych. Setki osób i dziesiątki samochodów parkowanych w pobliżu świątyni niejednokrotnie przez kilka godzin świadczyły o niezwykłym zainteresowaniu.

Zaśpiewać Matce

Wśród utrudzonych na co dzień ciężką pracą na wsi ludzi w czasie nawiedzenia gościła uprzejmość. Sytuacje troski o staruszki, które gubiły się w tłumie zdrowych i rosłych mężczyzn, a którym z zaangażowaniem szukali oni miejsca, gdzie mogłyby spocząć, nie należały do rzadkości. Maryi oddawano cześć m.in. przez udekorowanie świątyni i udział części uzdolnionych muzycznie mieszkańców parafii w chórze zorganizowanym na uroczystość powitania i pożegnania Matki. I chociaż trema ściskała niektórych za gardło, to najważniejsza była szczerość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stać się dobrym dzieckiem

Tej szczerości donośnym głosem domagał się proboszcz, ks. Janusz Zań, który dziękował w homilii podczas Mszy św. kończącej nawiedzenie za zaangażowanie się ludzi w przygotowania, ale podkreślał, że Maryja przede wszystkim czeka na autentyzm, czeka na prawdziwą wiarę ze strony swoich umiłowanych dzieci i tych najmłodszych wiekiem, i tych najstarszych, że chodzi o wiarę wyznawaną sercem, w codziennym trudzie. Jest ona ważniejsza niż najbardziej nawet kolorowe dekoracje świątyni czy wyszukany strój przywdziewany na czas uroczystości.

Pamięć o przodkach

Parafia została erygowana w 1921 r. przez bp. Mariana Fulmana. Budynek kościoła stanął tu rok wcześniej. W rzeczywistości jednak drewnianą świątynię wzniesiono między 1907 a 1908 r. w Siedliszczach, skąd ją wykupiono i przeniesiono do Kawęczyna. Parafianie zakupili także od istniejącego tu przed wojną dworu 5 ha ziemi ornej dla proboszcza. Angażowali się w tym czasie w takie przedsięwzięcia religijne, jak Bractwo Różańca Świętego czy Apostolstwo Miłosierdzia. Zadbali także o powstanie istniejącej w okresie międzywojennym biblioteki. Cenili wtedy wartość literatury oraz historii i tradycji, na co wskazuje m.in. przechowywana do dziś rzeźba z XIX w., upamiętniająca czasy powstania styczniowego.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: pielgrzymka maturzystów diecezji rzeszowskiej

Na Jasnej Górze drugi dzień trwa pielgrzymka maturzystów diecezji rzeszowskiej. Młodzi mieli możliwość wysłuchania konferencji, a następnie modlitwy podczas Mszy św. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj towarzyszył im bp Edward Białogłowski, biskup pomocniczy senior diecezji rzeszowskiej.

W rozmowie z @JasnaGóraNews powiedział on, że duszpasterze starają się przekazać młodym prawdę o tym miejscu, będącym ważnym dla duchowości Polaków i nie tylko, to znaczy o Jasnej Górze. Szczególnie wskazał na konfesjonał i ołtarz. - Żeby o nich pamiętali, korzystali z nich i nigdy w życiu ich nie omijali - przypominał. Wspomniał też, że należy podejmować zmaganie o krzyż w przestrzeni publicznej, także w szkole, i wartości, które ten krzyż niesie. - Ten znak w naszych czasach jest zagrożony właśnie postawą nurtu europejskiego, a z drugiej strony to przestroga, żeby się nie wydziedziczyć z tożsamości polskiej i chrześcijańskiej - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Jedności i Wiary

Archiwum parafii

Na północny zachód od Białej Podlaskiej, nad brzegami rzeczki Klukówka leży miejscowość Leśna Podlaska, będąca wyjątkowym ośrodkiem kultu maryjnego. Znajduje się tu Sanktuarium Maryjne, w którym pod opieką Ojców Paulinów, upodobała sobie miejsce Opiekunka Podlasia – Leśniańska Królowa – Matka Boża Jedności i Wiary.

Płaskorzeźba, umieszczona w głównym ołtarzu, wykona jest w polnym kamieniu o odcieniu czerwonym. Wizerunek przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus na prawym ręku. Historia „przejasnego obrazu Najświętszej Maryi Panny” jest niezmiernie ciekawa i pełna przedziwnych wydarzeń. Zaczyna się od roku 1683, kiedy to dnia 26 września dwaj chłopcy pasący bydło, 9-letni Aleksander Stalmaszczuk i 10-letni Miron Makaruk, znaleźli jaśniejący blaskiem wizerunek na drzewie dzikiej gruszy. Kamienny wizerunek przywieziono do Bukowic, których właściciel zdecydował o wzniesieniu w miejscu objawienia drewnianego kościoła rzymskokatolickiego. Powstał on w 1686 roku i przyozdobiony został znalezionym „obrazem”. W roku 1700 biskup łucki i brzeski Franciszek Prażmowski po przebadaniu świadków uznał niezwykłość łask i zezwolił na publiczny kult. W 1716 r. książę Karol Stanisław Radziwił, kanclerz Wielkiego Księstwa Litewskiego, ufundował złote korony. Wieść o niezwykłym pojawieniu się wizerunku zaczęła zataczać coraz szersze kręgi i ściągać ludzi nawet z odległych stron. Rozwój kultu spowodował, że w 1731 r. przystąpiono w Leśnej do budowy nowego kościoła. Ukończono ją w 1758 r. Jeszcze w czasie jej trwania do Leśnej przybyli paulini, którym powierzono parafię leśniańską i opiekę nad cudownym obrazem. W XVIII w miejscowość była już znana w Koronie Polskiej jako ośrodek kultu maryjnego. W okresie rozbiorów i wojen napoleońskich sanktuarium dzieliło los narodu. Klasztor i kościół były niszczone i plądrowane. Pauliński konwent nie przestał funkcjonować tylko dzięki pomocy okolicznych ziemian. W okresie powstania styczniowego Leśna stanowiła jedno z ogniw ruchu narodowego na Podlasiu. Paulini wspierali powstańców władze carskie w odwecie przejęły sanktuarium i zmieniły je w cerkiew. Po odzyskaniu niepodległości do sanktuarium wrócili paulini. Po długich poszukiwaniach w roku 1926 odnaleziono obraz ukryty u ss. Benedyktynek w Łomży. Badania wykazały, że ostatni biskup katolicki Janowa – Beniamin Szymański, wielki czciciel  Najświętszej Panny, przewidując popowstaniowe represje, ukrył oryginał Matki Bożej Leśniańskiej w Łomży, w bocznym ołtarzu. Biskup umarł, jedyna wtajemniczona przeorysza klasztoru także i tak byłby ślad zaginął, gdyby nie intensywne poszukiwania. W 1927 r. udała się z Siedlec niezwykła procesja, sam biskup wraz z tłumem wiernych pieszo przynieśli cudowny obraz do Leśnej. Procesja szła 3 dni, od 22 do 25 września. W uroczystości powrotu Matki Bożej brało udział około 30 tysięcy osób. Sanktuarium Leśniańskie było umiłowanym miejscem kultu dla unitów podlaskich, a Leśniańska Matka Boża ostoją ich wiary i jedności z Kościołem.
CZYTAJ DALEJ

Poseł Romanowski nie trafi do aresztu. Jest orzeczenie sądu

2024-09-27 15:26

[ TEMATY ]

prokuratura

Fundusz Sprawiedliwości

Marcin Romanowski

Ministerstwo Sprawiedliwości

Marcin Romanowski

Marcin Romanowski

Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego, podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji w tej sprawie - poinformował po piątkowym posiedzeniu sądu obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski. "Mamy do czynienia z prawomocnym orzeczeniem" - podkreślił adwokat.

"Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji odmawiające aresztowania pana posła Marcina Romanowskiego i mogę potwierdzić, że odroczył sporządzenie uzasadnienia na piśmie. Mamy do czynienia z prawomocnym orzeczeniem" - powiedział mec. Lewandowski po wyjściu z sali rozpraw.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję