Reklama

„Częstochowa” - poemat Grzegorza z Sambora (8)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kolejnym fragmencie poematu Częstochowa Grzegorz z Sambora powraca raz jeszcze do przedstawionych już wcześniej dziejów święta Matki Bożej Śnieżnej i powstania bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie, by niejako wzmocnić wagę obecności wizerunku Maryi na Jasnej Górze. Poeta przywołuje dawną legendę, która głosi, że autorem tej Ikony jest św. Łukasz. O jej powstaniu i cudach z nią związanych opowiada językiem niezwykle obrazowym i barwnym.

Święte Syna oblicze dotąd widzieć można -
Dotąd i Matki postać widnieje pobożna.
Syna dziś oglądają szczęsne Rzymu mury.
Matkę Polak na szczycie widzi Jasnej Góry.
Obraz Syna w kościele pokazują Jana,
Co nazwan Laterańskim - nam Polakom dana
Łaska oglądać Matkę w tej pięknej świątyni,
Co imię Częstochowy tak znaczącym czyni;
Ów stworzył Łukasz w Rzymie - świątynia zaś nasza,
W Jeruzalem malowan ma obraz Łukasza.
W Jeruzalem?!... Z daleka ten obraz pochodzi;
A jaką przyszedł drogą, powiedzieć się godzi.
Toż nieco wstecz się cofnę, opowiem od razu
Od samego początku historię obrazu.
A ty miły wędrowcze, stań i zwróć twe oczy.
Na widok, co się teraz przed tobą roztoczy.
Pośród miasta świętego był przybytek święty
W domu Zebedeusza - tam pracą zajęty
Zręczny Józef, rzemieślnik pracowitej dłoni,
Zrobił stół cyprysowy o przedziwnej woni.
Przy nim to, często, pracą utrudzona cała,
Z oblubieńcem i Synem Maryja siadała:
A wisząc u ust Syna, cicha, zasłuchana,
Chowała w sercu słowa niebieskiego Pana.
Gdy w niebo odszedł Jezus do Ojca stolicy,
Stół ten łzy uświęcały stęsknionej Dziewicy.
A kiedy sama potem do nieba jest wzięta,
Święte go z jej orszaku dostały dziewczęta.
Te Łukasza - co lekarz i malarz był biegły,
A mieszkał w Antiochii - prośbami obległy.
I skłoniły, że na tej gładzonej tablicy
Stworzył wyborny obraz Maryi Dziewicy.

Dziewica ma tam modrą na głowie zasłonę,
Jako Pani poważna, lica wprost zwrócone.
Podłużne: pełne wdzięku jej usta, a oczy
Niebiańskie, na policzkach rumieniec uroczy.
Ręka prawa na piersi - w lewej Syna trzyma;
Patrząc nań: wzajem ku niej On zwrócon oczyma.
Prawą rączką z swą Matką najdroższą się pieści.
Gdy w lewej, zgiętej, jabłko złociste się mieści.

Ten wizerunek Łukasz z własnej dał ochoty
Pannom owym, by zmniejszyć wielkość ich tęsknoty.
Toż był im jak najmilsza na świecie pamiątka;
I wiernie długie lata strzegły go dziewczątka.
Później go, gdy znalazła krzyż Bożego Syna.
Wzięła z sobą Helena, matka Konstantyna.
Widziała bowiem sama, widział lud wszelaki,
Że się przez cień obrazu liczne działy znaki.
Jak przez nikły cień Piotra, Pawła chustkę białą,
Wszem wobec wiele cudów przedziwnych się działo:
Tak niebiańska obecność Przenajświętszej Panny,
Wszędzie moc swą jawiła, jak cud nieustanny.

(Przełożył z łaciny Wincenty Stroka, 1896)

Cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Między braćmi

2025-03-27 14:10

[ TEMATY ]

wiara

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe.Stock.pl

Komentarz do Ewangelii na IV niedzielę Wielkiego Postu roku C.

CZYTAJ DALEJ

Cud za wstawiennictwem kardynała Pella?

2025-03-29 20:51

[ TEMATY ]

cud

kard. Pell

kard. George Pell

x/pixabay

Arcybiskup Sydney - Anthony Fisher przypisuje cudowne przeżycie małego dziecka z Arizony wstawiennictwu śp. kardynała George'a Pella. Swój pogląd hierarcha wyraził 26 marca podczas australijskiej premiery nowej biografii zmarłego rok temu purpurata w Campion College w pobliżu Parramatty (centrum handlowe w Większym Zachodnim Sydney).

Mieszkający w amerykańskiej Arizonie 18-miesięczny Vincent nie oddychał przez 52 minuty po upadku do basenu. Po przewiezieniu do szpitala w mieście Phoenix jego rodzice modlili się o zdrowie dla niego za wstawiennictwem kardynała Pella. Chłopiec przeżył i został odłączony od aparatury podtrzymującej życie bez żadnych uszkodzeń mózgu, płuc czy serca. „Teraz czuje się dobrze, a opiekujący się nim lekarze nazywają to cudem” - podkreślił arcybiskup.
CZYTAJ DALEJ

Cierpienia Chrystusa nadal trwają

2025-03-30 16:29

Marzena Cyfert

Rekolekcje w parafii pw. Ducha Świętego we Wrocławiu głosi bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski

Rekolekcje w parafii pw. Ducha Świętego we Wrocławiu głosi bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski

W parafii Ducha Świętego rekolekcje wielkopostne głosi bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski.

Na początku Wielkiego Postu do kościoła parafialnego powrócił niezwykły fragment krucyfiksu, popiersie Pana Jezusa z głową w koronie cierniowej, bez rąk i nóg, ze śladami kul z czasów II wojny światowej. Obiekt został przekazany przez Muzeum Archidiecezjalne, na prośbę ks. Andrzeja Nicałka, proboszcza parafii, za zgodą abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Pochodzi z kościoła Ducha Świętego, zbombardowanego podczas Festung Breslau. Fragment krucyfiksu to jedyne znane nam sakralie z tego kościoła, ocalałe z wojennej pożogi. Okaleczony krucyfiks znajduje się obecnie w prezbiterium kościoła pw. Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję