Prawie 200 osób zginęło w obronie środowiska naturalnego
W 2017 roku zginęło 197 osób, broniących w różnych częściach świata środowiska naturalnego, a więc działających w duchu encykliki Franciszka "Laudato si". Poinformował o tym w swym najnowszym numerze watykański dziennik "L'Osservatore Romano", powołując się na doroczny raport Global Witness - międzynarodowej organizacji pozarządowej, śledzącej od lat działalność w obronie środowiska i ogłaszającej co roku tego rodzaju tragiczne bilanse. Dokument ten został sporządzony we współpracy z londyńskim "The Guardian".
Według dziennika ofiarami tej milczącej wojny, na ogół nieznanej szerzej, są niemal zawsze rolnicy, ludność tubylcza i zwykli działacze przeciwstawiający się niepohamowanemu wykorzystywaniu ziemi. O ofiarach świat dowiaduje się zwykle wtedy, gdy ginie jakaś bardziej znana osoba. Tak było w przypadku Esmonda Bradleya Martina - 76-letniego geografa amerykańskiego, byłego specjalnego wysłannika ONZ ds. ochrony nosorożców, który od 30 lat mieszkał w Kenii, gdzie wielokrotnie narażał życie, walcząc z kłusownikami. Zginął 4 lutego w swym domu w Nairobi.
Jego nazwisko nie znalazło się w najnowszym raporcie Global Witness, ale prawdopodobnie trafi tam w następnym tego rodzaju dokumencie.
Inną znaną postacią, która zginęła w obronie ziemi, była Berta Cáceres z Hondurasu. Za swą działalność na tym polu otrzymała w 2015 prestiżową nagrodę - Goldman Environmental Prize, uważaną za odpowiednik Nagrody Nobla w dziedzinie ekologii. Wcześniej, 28 października 2014 uczestniczyła w spotkaniu ruchów ludowych w Watykanie i mogła wówczas wysłuchać słów Franciszka o trzech T: tierra, techo, trabajo (ziemia, dach [dom] i praca), potwierdzających zaangażowanie ruchów. Słuchała też wypowiedzi innych działaczy, które w pewnym stopniu poprzedzały ogłoszenie papieskiej encykliki "ekologicznej". Działaczka zginęła 3 marca 2016.
Reklama
Z raportu wynika, że jeśli w 2002 notowano średnio dwa zabójstwa w obronie środowiska tygodniowo, to w dwóch ostatnich latach liczba ta się podwoiła. Rok 2016 był pod tym względem rekordowy - zginęło wówczas 200 osób. Najwięcej "męczenników ziemi" było i jest w Ameryce Łacińskiej, przede wszystkim w regionie Amazonii, gdzie ze szczególną siłą zderzają się wpływy biznesu rolnego i wydobywczego z interesami ludności tubylczej. Na ten obszar przypada 60 proc. wszystkich zabójstw, głównie wśród miejscowych mieszkańców, do czego kilkakrotnie nawiązywał Franciszek w czasie swej niedawnej podróży do Chile i Peru. Podkreślał tam podstawowe znaczenie zachowania środowiska naturalnego.
Dokument organizacji ujawnia, że najwięcej ludzi w obronie ziemi zginęło w Brazylii - 46, następnie w Kolumbii - 32 i w Meksyku - 15, ponadto były ofiary w Gwatemali, Nikaragui, Hondurasie i Peru. Na innych kontynentach smutny prym wiodą: w Azji Filipiny - 41 ofiar i w Afryce Demokratyczna Republika Konga - 13, głównie wśród strażników chronionych obszarów przyrody.
Raporty i działalność Global Witness rzucają światło na zjawisko, które niepokojąco rośnie i jest trudne do pokonania. Wielkie interesy gospodarcze i finansowe, wzmagane często przez powszechną korupcję, mają wielu wspólników, a zabójcy niemal zawsze pozostają bezkarni. Walczący z tym złem ludzie są zwykle osamotnieni i bezbronni. "Dopóki spółki, inwestorzy i rządy nie włączą naprawdę miejscowych wspólnot w decyzje dotyczące korzystania z naszej ziemi i jej bogactw, ci, którzy ośmielą się mówić o tym jasno i wyraźnie, będą nadal doświadczać przemocy, więzień a nawet utraty życia" — powiedziała Rachel Cox z Global Witness.
Ministerstwo Środowiska przeznacza około 10 mld z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na poprawę jakości powietrza w Polsce.
Środki unijne i krajowe – dostępne w kilkunastu programach koordynowanych i tworzonych przez NFOŚiGW – pozwalają na bieżąco podejmować kompleksowe działania inwestycyjne, edukacyjne i monitoringowe.
Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.
W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.