Reklama

„...Byście przyjęli mnie jako swego...”

Uroczystości ingresowe nowego Arcybiskupa Ordynariusza do diecezji warszawsko-praskiej odbyły się w święto Aniołów Stróżów. Praska katedra święto na tak wielką skalę przeżywała ostatnio przed pięcioma laty, kiedy zagościł tu Jan Paweł II. Na ingres abp. Sławoja Leszka Głódzia przybyło kilkudziesięciu biskupów, przedstawiciele najwyższych władz państwowych i samorządowych oraz diecezjanie.

Niedziela warszawska 42/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak liczną delegację władz państwowych i kościelnych praska katedra gościła bodaj po raz pierwszy. Od Kurii Biskupiej aż do drzwi wejściowych katedry szpaler utworzyły poczty sztandarowe, strażacy oraz służby porządkowe Totus Tuus. Tą drogą zmierzała procesja na Mszę św.: kilkudziesięciu biskupów z nuncjuszem apostolskim w Polsce abp. Józefem Kowalczykiem i kard. Józefem Glempem Prymasem Polski na czele. Wcześniej do katedry przybyli prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier rządu Marek Belka, marszałek Sejmu Józef Oleksy, prezydent Polski na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Przybyli także samorządowcy z prezydentem Warszawy Lechem Kaczyńskim na czele.
Przed godziną 11.00 do katedry zdążały też grupy diecezjan: świeccy, a wśród nich harcerze, a dalej siostry zakonne i kapłani. Z uwagi na bezpieczeństwo gości w uroczystości mogło uczestniczyć 1,5 tys. osób. Pozostali mogli obejrzeć transmisję ingresu w dwóch stacjach telewizyjnych.

Z Katedry Polowej do Katedry Praskiej

Chociaż Mszę św. ingresową w praskiej katedrze zaplanowano na godzinę 11.00, abp Głódź już o godzinie 8.00 opuszczał Katedrę Polową. Wymowne znaczenie miało pożegnanie z wojskiem w Katedrze Polowej. Dało się zauważyć, że rozstanie tak dla wojska, któremu duszpasterzował 14 lat, jak i dla samego Arcybiskupa nie było łatwe. W asyście generalicji wychodził wzruszony z katedry, kiedy wojsko grało jego ulubioną pieśń: Błękitne rozwińmy sztandary. W nawie głównej stał szpaler Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Wcześniej Arcybiskup odmówił w katedrze Pod Twoją obronę oraz dziesiątek Różańca. Dłuższą chwilę modlił się w ciszy. Przed katedrą czekała grupa wojskowych kapelanów. Na pożegnanie Arcybiskup każdemu uścisnął dłoń. Wojskowym samochodem terenowym opuścił katedrę około godz. 8.00. Konwój zatrzymał się w połowie Mostu Śląsko-Dąbrowskiego, na granicy archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej. Tu na przyszłego Ordynariusza czekali strażacy z katedry św. Floriana. Arcybiskup przesiadł się do samochodu straży pożarnej. Przed praską katedrą nowego Ordynariusza witali przedstawiciele diecezji z bp. Stanisławem Kędziorą na czele oraz delegacje strażaków. Na wozie bojowym zainstalowano kilkudziesięciometrową flagę w barwach narodowych. Orkiestra dęta zagrała pieśń. Arcybiskupowi na powitanie wręczono wiązankę róż.
Spotkanie z nowymi diecezjanami, poza oficjalnymi formułami odbywało się w ciepłej atmosferze, której nie ostudziły chłód jesiennego poranka i siąpiący deszcz. Arcybiskup przechadzając się wśród delegacji strażaków podawał rękę na przywitanie. Tym prostym, serdecznym gestem od razu zjednał sobie „strażników katedry”, którzy zaraz zaczęli zapraszać nowego Ordynariusza do pamiątkowych fotografii.
Na powitanie nowego Pasterza diecezji z niemałym zainteresowaniem oczekiwali wszyscy, którzy przybyli do katedry. - Jaki będzie nowy biskup? Czy po latach pracy w Ordynariacie Polowym surowy formalista czy pasterz otwarty na drugiego człowieka? Już pierwsze spotkania rozwiały tego rodzaju wątpliwości. W czasie procesji w drodze do katedry Arcybiskup mijając sztandar straży pożarnej zatrzymał się i skłonił głowę. Miłym zaskoczeniem dla diecezjan był klarowny program duszpasterski, który nowy Ordynariusz przedstawił w czasie kazania. Przemówienie Arcybiskupa nagradzano kilkakrotnie gromkimi oklaskami m.in. wówczas, gdy mówił: „Proszę Was, Drodzy Diecezjanie, abyście przyjęli mnie jako swego” a także wtedy, kiedy zapowiadał, że nadal będzie bronił Kościoła przed atakami niektórych środowisk politycznych.
Arcybiskup często w kazaniu podkreślał związek z nową diecezją. Mszę św., której przewodniczył ofiarował w intencji diecezji i jej mieszkańców. Chociaż uroczystości odbywały się w święto Aniołów Stróżów na ten dzień obrzędy Mszy św. przyjęto według formularza z uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, jednego z największych świąt diecezjalnych obchodzonych w rocznicę Cudu nad Wisłą.
Nowy Ordynariusz mógł poczuć się przyjmowany serdecznie w nowej diecezji również przez duchowieństwo. W progu katedry Arcybiskupa witał bardzo ciepło, z uśmiechem na twarzy ks. kan. Adam Krukowski. Wraz z abp. Głódziem przed laty, jako alumni odbywali służbę wojskową. Ks. Krukowski podał do ucałowania relikwie Patrona katedry św. Floriana.

Przyjęcie diecezji

W katedrze cisnęli się wokół ołtarza diecezjanie, aby być jak najbliższymi obserwatorami najważniejszych wydarzeń: składania podpisów pod bullą papieską ustanawiającą nowego ordynariusza, przekazywania pastorału, składania homagium.
Biskup pomocniczy warszawsko-praski Stanisław Kędziora odczytał list z podziękowaniami za dotychczasową pracę bp. Kazimierzowi Romaniukowi, pierwszemu ordynariuszowi diecezji. List przesłał z Watykanu kard. Angelo Sodano, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej. Ustępujący Biskup zachęcił diecezjan do modlitwy za diecezję i jej nowego Pasterza.
Bullę papieską ustanawiającą abp. Głódzia nowym ordynariuszem odczytał kanclerz kurii ks. prał. Romuald Kamiński. Na dokumencie złożyło podpisy Kolegium Konsultorów, składające się z ośmiu kapłanów z bp. Kędziorą na czele. Świadkami tego wydarzenia byli wszyscy obecni w katedrze.
Po tym jednym z najważniejszych momentów ceremonii, nastąpiły kolejne, wynikające z faktu przekazania biskupiego urzędu. Abp Józef Kowalczyk przekazał abp. Głódziowi z rąk bp. Romaniuka pastorał, oznakę biskupiej władzy. Do nowego Ordynariusza ustawili się przedstawiciele diecezji, aby złożyć homagium przez ucałowanie biskupiego pierścienia.
Życzenia na nową pracę skierowali do nowego Ordynariusza abp Józef Kowalczyk, kard. Józef Glemp a także abp Stanisław Gądecki, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
Abp Kowalczyk przypomniał, o znajdujących się na terenie diecezji miejscach uświęconych ofiarą wielu pokoleń, a także o obecnych problemach naszej diecezji, jak bezrobocie, skażenie nałogami czy ubóstwo. Życzył Ordynariuszowi, by w każdym człowieku dopatrywał się oblicza Bożego, jak św. Brat Albert i tak pracował, by serca diecezjan szeroko otwarły się na Chrystusa. Prymas Polski przypomniał o konieczności budowania mostów, bo choć Warszawa jest jednym miastem, to podzielonym na dwie diecezje.
- Pamiętaj, abyś nie wyjawiał tego, co należy przemilczeć i nie przemilczał tego, co należy powiedzieć - mówił abp Stanisław Gądecki. Jako przedstawiciel Episkopatu zapewniał o jedności biskupów z Ordynariuszem diecezji warszawsko-praskiej. - W dzisiejszych czasach rolą biskupa jest wylewanie kojącego balsamu na rany ludzkości. Musisz się wystrzegać pochopnych sądów, słów obraźliwych wobec kogokolwiek, wszelkiego pochlebstwa podyktowanego strachem, wszelkiego paktowania ze złem w nadziei przypodobania się komukolwiek. Musisz zachować postawę poważną, pełną rezerwy i stanowczą, czuwać, aby w kontaktach z innymi ludźmi okazywać życzliwość i serdeczność. Aby umieć w oparciu o świętą naukę przeprowadzać rozróżnienie między dobrem a złem bez wszelkiej zapalczywości. Czy Ty temu wszystkiemu podołasz? Przypatrując się twojej wojskowej przeszłości możemy mieć ufność, że tak się stanie - mówił abp Gądecki.
Wspólne świętowanie przeniosło się po zakończeniu Mszy św. przed kurię diecezjalną. Tu po prawie 3-godzinnej uroczystości na uczestników uroczystości czekała gorąca wojskowa grochówka. Nakarmienie diecezjan było miłym gestem ze strony nowego Pasterza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

2024-04-16 13:32

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Wtorek, 14 maja. Święto św. Macieja, apostoła

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję