Reklama

Włocławek

Dzieło Stanisława Zagajewskiego w Lozannie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stanisław Zagajewski, jako dziecko w wieku ok. 2 lat, został porzucony zimą 1929 r. na stopniach kościoła św. Barbary w Warszawie. Dzieciństwo spędził w klasztornych zakładach opiekuńczych. Zarabiał na życie jako kucharz, ogrodnik, introligator, krawiec, był także dozorcą nocnym i konwojentem. Wykonywał sztukaterie na warszawskiej Starówce, pracował przy budowie MDM-u i Trasie W-Z.
Jego zdolności rzeźbiarskie zostały odkryte dość wcześnie, jednak do średniej szkoły plastycznej nie mógł zostać przyjęty, gdyż nie ukończył szkoły podstawowej, a do szkoły budowlanej z powodu wątłego zdrowia.
Sztuki wypalania glinianych form nauczono go w „Cepelii”. Dzięki osobistym staraniom Aleksandra Jackowskiego z Instytutu Sztuki PAN, otrzymał we Włocławku niewielki domek, gdzie żyje i pracuje do dziś.

Stanisław Zagajewski należy do najbardziej uznanych polskich artystów samorodnych, twórców sztuki surowej (l´art. brut). Ze swego kilkudziesięcioletniego dorobku najbardziej ceni kompozycje przyścienne o tematyce religijnej, które sam kiedyś nazwał „ołtarzami”. Największe i najciekawsze spośród nich są ozdobą kolekcji jego rzeźb w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku i bez wątpienia atrakcją wystawy stałej w gmachu Zbiorów Sztuki przy ul. Zamczej. Od kiedy wystawa ta została udostępniona, z roku na rok zwiększa się zainteresowanie rzeźbami i ich twórcą. Niektóre z eksponatów muzeum wypożycza na pokazy w Polsce i za granicą. Najbardziej liczącą się wystawą w ostatnich latach była prezentacja fragmentu włocławskiej kolekcji w szwajcarskim muzeum Collection de l´art brut w Lozannie w 1998 r.
Ponieważ placówka ta gromadzi i upowszechnia dzieła artystów z całego świata, określanych mianem naturalni, surowi czy nie ugładzeni, jeszcze przed wystawą indywidualną, zamówiła u S. Zagajewskiego do swych zbiorów ołtarz. Wówczas, w 1996 r. artysta miał gotowych kilka elementów i zapowiadał, że będzie to „dzieło największe”. Od momentu rozpoczęcia do złożenia ołtarza w całość w lipcu tego roku, kilka razy zmieniał jego kompozycję i co bardzo znamienne - także jego temat. Pierwotnie tematem był Ogród Oliwny, potem Matka Boska z pawiem, następnie Matka Boska z aniołem i św. Janem. Ostatecznie złożoną kompozycję S. Zagajewski nazwał Matka Boska z twarzami.
Ukończony po ponad 8 latach ołtarz składa się z 35 elementów - płaskorzeźb mających wydatne, solidne podstawy. Tak uformowane bloki, nazywane przez Zagajewskiego „pudełkami”, miały dać możliwość zestawiania kompozycji bez stelażu. W zamyśle artysty było, aby każdy z elementów można było układać jeden na drugim w pionową kompozycję przyścienną. Bez dokładnych obliczeń okazało się to jednak nierealne. Aby ustawić w pionie kompozycję, potrzebna była wytrzymała konstrukcja do dźwigania bardzo ciężkich, glinianych form.
Ołtarz Matka Boska z twarzami jest „wielki”, bardziej okazały od tych prezentowanych we włocławskim muzeum. Ma wymiary ok. 3 m wysokości i ok. 2,6 m szerokości. To jest jego cecha wyjątkowa, która spełniła wielokrotne zapowiedzi dotyczące jego skali. Wiemy jednak, że nie tylko o wielkość gabarytów chodziło artyście: pragnął on, by dzieło było „pełne treści”.
W kompozycji, której centralną część stanowi półpostać Matki Bożej, brak innych konkretnych postaci czy scen dopełniających - ilustrujących np. epizod z życia Matki Chrystusa. Są torsy, ręce i przede wszystkim twarze - pełne ekspresji i przerażenia. Te twarze są najbardziej czytelnym śladem emocji artysty, które towarzyszyły przez lata narodzinom ołtarza.
Dzieło sztuki jest zawsze odbiciem wewnętrznych przeżyć jego twórcy. Ołtarz dla Lozanny wykonywany bardzo długo jest niespójny, jest świadectwem bólu i trudu, w jakim powstawał. Wydaje się, że w całości nie spełnił wszystkich oczekiwań autora, o czym świadczy fakt, że zaraz po ułożeniu Matki Boskiej z twarzami, zaplanował on kolejny ołtarz: „moje największe dzieło”. Jego tematem ma być... Ogród Oliwny. Wiele elementów już jest gotowych. Nie są już tak wyraziste, jak te wykonywane przed laty, bo brak w nich siły i ekspresji. Może uzupełni je wymyślona „treść”?
W historii największe dzieła sztuki bywały odrzucane, początkowo nie zachwycano się nimi, dopiero po czasie okazywały się wspaniałymi. Natomiast wielokrotnie zdarzało się, że głaskani zaszczytami artyści stawali się z czasem epigonami powielającymi swoje prace. Może w przypadku S. Zagajewskiego byłoby lepiej dać mu możliwość realizowania własnych myśli, nawet jeśli z pozoru są niespójne? W „wewnętrznej potrzebie”, a nie w dyktowanej rynkiem potrzebie wielkiej liczby prac, czy prac wielkich rozmiarów, tkwi oryginalność i siła twórców.
Stanisław Zagajewski za sprzedany do Lozanny wielki ołtarz pragnie spłacić chociaż symbolicznie dług zakładom opiekuńczym sióstr zakonnych, w których spędził dzieciństwo - w Grabiu pod Toruniem (Zgromadzenie Zakonne Sióstr św. Elżbiety) i w Ciechocinku (Zgromadzenie Zakonne Sióstr Rodziny Maryi). Tym samym chciałby pomóc porzuconym dzieciom. Ten gest też jest wielki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Papież: nie dla wojny, tak dla dialogu

2024-05-05 13:05

[ TEMATY ]

papież Franciszek

VaticanNews

"Nie dla wojny, tak dla dialogu" - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi w niedzielę na modlitwie Regina Coeli w Watykanie. Wezwał do modlitwy za Ukrainę, Izrael i Palestynę.

Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na plac Świętego Piotra na południową modlitwę papież powiedział: "Proszę, módlmy się dalej za umęczoną Ukrainę; bardzo cierpi, a także za Palestynę i Izrael".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję