Reklama

Pokłon umarłym i hymn na cześć życia

Niedziela łódzka 38/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

29 sierpnia 1944 r. z podmiejskiej stacji Radegast odjechał w kierunku Auschwitz-Birkenau ostatni transport Żydów. Litzmannstadt Getto utworzone przez hitlerowców na początku 1940 r. faktycznie przestało istnieć. Wcześniej 80 tys. jego mieszkańców zamordowano w ruchomych komorach gazowych w Chełmnie nad Nerem, 45 tys. zmarło na skutek eksterminacyjnych działań hitlerowców w samym getcie, kolejne 80 tys. wywieziono do różnych niemieckich obozów koncentracyjnych. Ocalało według różnych szacunków od 12 do 20 tys. osób. Łódzkie getto przetrwało najdłużej ponieważ odgrodzone od świata, stanowiło jedyny w swoim rodzaju obóz pracy z fikcyjnym samorządem, służbami porządkowymi, szpitalami, szkołami a nawet placówkami kultury, a przede wszystkim z siecią drobnych zakładów przemysłowych, rzemieślniczych i warsztatów, w których pracowali wszyscy, nawet dzieci. Pracowali na rzecz hitlerowskiego wojska za głodowe wynagrodzenie lub nędzne racje żywnościowe. Powierzchnia getta zajmowała niecałe 4 tys. m2. Stłoczono na niej żydowskich mieszkańców Łodzi i okolicznych miasteczek oraz Żydów z Czech, Austrii, Luksemburga i Niemiec, przywiezionych transportami przez stację Radegast.
29 sierpnia to uznana i obchodzona data ostatecznej likwidacji Litzmannstadt Getto. Rocznicowe obchody były zazwyczaj skromne i ograniczały się do wąskiego grona uczestników. Pamięć o getcie stopniowo zanikała w Łodzi wraz ze śmiercią świadków tamtej tragedii, polskich mieszkańców naszego miasta. Po 60. latach dramatycznie stopniało grono zarówno tych, co ocaleli z getta, jak i tych, którzy zachowali zranioną pamięć o hitlerowskim mordzie dokonanym na ich żydowskich sąsiadach, przyjaciołach i znajomych.
Pomysłodawcy i organizatorzy 60. rocznicy - z prezydentem Łodzi - Jerzym Kropiwnickim i przewodniczącym Gminy Wyznaniowej Żydowskiej - Symchą Kellerem na czele - zaplanowali na 29 sierpnia br. kulminację trwających od roku działań na rzecz wskrzeszenia pamięci i hołdu dla ofiar getta. Z ogromnym rozmachem zorganizowano finał całorocznych obchodów: modlitwy i spotkania, dziesiątki wystaw, koncerty i odznaczenia, a przede wszystkim ponad 5 tys. gości. Trzystuosobowa grupa Ocalałych reprezentowała tych wszystkich, którzy rozsiani po świecie nie mieli już sił, żeby przyjechać. Wielu przybyło z dziećmi i wnukami: z Polski, Izraela, USA, Kanady i krajów europejskich. Wspominano i odwiedzano miejsca z przeszłości. Oczy starszych ludzi często napływały łzami. Rozbrzmiewały przejmujące śpiewy kantorów w synagodze przy ul. Pomorskiej, na cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej i w Teatrze Wielkim podczas galowego koncertu. W kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, który w czasie wojny Niemcy uwięzili w obrębie getta i zamienili na magazyn zrabowanych przez siebie rzeczy, bp Adam Lepa sprawował Mszę św. w intencji zamordowanych Żydów wraz z Kapłanami z Oświęcimskiego Centrum Dialogu i Pojednania. W tym samym miejscu modlili się również wspólnie przedstawiciele obecnych w Łodzi Kościołów chrześcijańskich i Żydzi. Hołd pamięci ofiarom getta złożyli w niedzielę przy pomniku na stacji Radegast znamienici reprezentanci władzy państwowej i ambasadorzy kilku krajów europejskich. Był w tym gronie także abp Władysław Ziółek, metropolita łódzki. W centrum miasta, w salach muzealnych i na Starym Rynku, a nawet w kruchcie kościoła, na przyblakłych fotografiach, z twarzy, które od dawna należą do przeszłości patrzyły dziesiątki smutnych, zmęczonych oczu.
Dni 28-30 sierpnia br. zapiszą się w pamięci uczestników rocznicowych obchodów w Łodzi nie tylko jako czas żałoby. W tłumie gości z kolorowymi jarmułkami na głowach, w gwarze rozmaitych języków, w dotykającym nieba śpiewie kantora, wszędzie rozlegała się pieśń pochwalna na cześć życia. „Mam osiemdziesiąt lat i wciąż żyję!” - mówiła p. Bronka z Tel Avivu, gładząc liście swojego drzewka w Parku Ocalonych przy ul. Wojska Polskiego 83 i z zaciekawieniem pytała ogrodnika czy grab szybko rośnie. „Niemcy chcieli z nas uczynić swoje ofiary, ale to oni są pokonani, bo my żyjemy” - dodała jej obozowa przyjaciółka p. Kazia z Frankfurtu. W Łodzi spotkali się żywi - ocaleni i ich rodziny. Setki tysięcy innych, którym nie było dane przeżyć gehenny, wyszli z cienia niepamięci, zatryumfowali wbrew hitlerowskim oprawcom i na znak dla tych, którzy współcześnie pragną być panami świata i władcami życia innych ludzi. „Nie zabijaj!” - głosi po hebrajsku, po polsku i po angielsku napis na Pomniku Zagłady Getta Łódzkiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jerozolima: setki chrześcijan na Drodze Krzyżowej w Wielki Piątek

2025-04-18 14:12

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Jerozolima

Wielki Piątek

Adobe Stock

Setki chrześcijan różnych wyznań zgromadziło się w Wielki Piątek na tradycyjnej procesji Drogi Krzyżowej na Starym Mieście w Jerozolimie. Przy letniej pogodzie pielgrzymi przeszli wzdłuż Via Dolorosa, aby modlić się przy 14. stacjach męki Jezusa, od wyroku do ukrzyżowania i grobu. Z powodu wojny wśród uczestników było znacznie mniej zagranicznych grup pielgrzymkowych niż w poprzednich latach.

Od wczesnych godzin porannych wierni różnych Kościołów, często niosący misternie zdobione krzyże, szli ulicami jerozolimskiego Starego Miasta. Procesje Drogi Krzyżowej rozpoczęli licznie zgromadzeni etiopscy chrześcijanie, a następnie wierni grecko-prawosławni, którzy wyruszyli z dużym opóźnieniem. Następnie katolicy obrządku łacińskiego dołączyli do franciszkanów. Za nimi podążali arabskojęzyczni katolicy jerozolimscy. Izraelska policja zabezpieczyła trasę, która zakończyła się przy Bazylice Grobu Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Piątek jest dramatycznym dniem sądu, męki i śmierci Chrystusa. Jest to dzień, kiedy nie jest sprawowana Msza św. W kościołach odprawiana jest natomiast Liturgia Męki Pańskiej, a na ulicach wielu miast sprawowana jest publicznie Droga Krzyżowa. Jest to dzień postu ścisłego.

Piątek jest w zasadzie pierwszym dniem Triduum Paschalnego. Dni najważniejszych Świąt Kościoła są bowiem liczone zgodnie z tradycją żydowską, od zachodu słońca.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję