Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków

Pierwsza po Tondosie

Na wernisaż bardzo krakowskiej wystawy została zaproszona nasza redakcja do Holu Kamiennego w Urzędzie Miasta Krakowa, przy pl. Wszystkich Świętych 3 - 4. I w poniedziałek 16 października było dokładnie tak, jak zapowiadał tytuł ekspozycji – „Po krakosku” . Zebrani na wernisażu mogli podziwiać najnowsze prace inspirowane Krakowem, jego pięknem, historią i legendą Na ścianach wyeksponowano przepiękne, mieniące się kolorami obrazy , w tym m.in. „Anielska dorożka”, „Kazimierz biały”, „Pod sklepieniem mariackim”, Krakowski mędrzec XXI wieku”, „Pan Twardowski musi być”, „Opowieści z Kazimierza”, „Koncert wawelski”, „Dudziarz Mistrza Matejki”, „Mój Kraków” „Wawel” i wiele, wiele innych. Jak znam ich autorkę, Łucję Kłańską – Kanarek, to powstały one najpierw w jej wyobraźni, a potem zmaterializowały się na jej obrazach.

[ TEMATY ]

wystawa

Maria Bocheńska

Z wystawami jest jak z medalami - mówi Łucja Kłańska Kanarek (w środku z bukietem kwiatów)

Z wystawami jest jak z medalami - mówi Łucja Kłańska Kanarek (w środku z bukietem kwiatów)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ale ich tematyka to niejedyny krakowski element ekspozycji. Na jej wernisaż stawili się, a jakże, zacni, znani krakowianie, a wystawę otworzył sam prezydent UMK Jacek Majchrowski, który powiedział m.in. : - Z artystką i jej twórczością miałem możność zapoznać się kilka lat temu. Jestem nią oczarowany. Znaczy nimi; i artystką, i twórczością. Mogę powiedzieć, a obecna tu moja żona może to poświadczyć, że mamy w domu obraz pani. Dodał, że twórczość malarki nasuwa mu dwa skojarzenia: - Jest pani może pierwsza po Tondosie ( Stansiław Tondos – malarz z przełomu XIX i XX w., przedstawiający na swych pejzażach miejskich najczęściej Kraków – przyp. red.), która nasze miasto opisuje w malarstwie. Ponadto tak mi się nasuwa skojarzenie z Chagallem.

Były i inne krakowskie akcenty; w tym lajkonik z buławą, a sama malarka także przyozdobiła swój strój we wstążki jak żywo przypominające te od krakowskiego gorsetu. Kiedyś, podczas jednej z wielu naszych rozmów, Łucja przyznała, że z wystawami jest jak z medalami. Z jednej strony jest to coś miłego, co zapewnia twórcy satysfakcję, kontakt ze zwiedzającymi, ich serdeczność, akceptację. Ale pojawia się też pewna niewiadoma, jak zareagują odbiorcy, czy wystawa im się spodoba. Wyznała wówczas : -Ta konfrontacja napięcia twórczego z postawą i zachowaniem odbiorcy to jedna wielka niewiadoma. Dodała, iż prof. Rodziński, który uczył ją malarstwa w liceum, powiedział jej kiedyś, że jeśli na wystawie jest chociaż jeden dobry obraz, to już warto ją obejrzeć. Zapewniam, że na ekspozycji są same dobre dzieła! Proszę zaglądnąć do Kamiennego Holu, gdzie można podziwiać twórczość Łucji Kłańskiej Kanarek do 31 października, w godzinach pracy UMK.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-10-24 13:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W chacie i w zagrodzie

W Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej oglądać można ciekawą wystawę „W chacie i w zagrodzie”, której celem jest pokazanie prawie już nieistniejącego wnętrza polskiego domu wiejskiego z terenu i okolic Przemyśla, spotykanego jeszcze w pierwszej połowie XX wieku. Dziś, niestety, istniejące jeszcze w latach powojennych widoki wsi znikły. „Nie ma już kobiet noszących wodę ze studni z żurawiem, wozy drabiniaste prawie przestały jeździć po wiejskich drogach, nie ma drewnianych dziecięcych kołysek, nie ma też – bo nie są «modne» – wyszywanych obrusów czy poszewek na poduszki” – ubolewają organizatorzy wystawy.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję