W trakcie sesji zatytułowanej „W trosce o tożsamość kulturową Europy” ks. dr hab. Waldemar Cisło mówił o solidarności z uchodźcami na przykładzie projektów realizowanych przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP).
Podkreślił, że największym pragnieniem w Syrii jest pragnienie pokoju. W Europie dużo mówi się o potrzebie respektowania praw człowieka, ale ich pogwałcenie współcześnie dzieje się przede wszystkim na Bliskim Wschodzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wspomniał o wielu okrucieństwach dokonywanych na pograniczu syryjsko-irakijskim na społeczności chrześcijańskich jazydów: sprzedaży ich jako niewolników, gwałtach na kobietach, handlu żywym towarem w celu nielegalnego obrotu organami. Pytał, czy jako ludzie cywilizowani możemy ze spokojem na to patrzeć.
Stwierdził, że obecnie mówi się przede wszystkim o emigracji tych społeczności do Europy, ale jest to jedynie skutek, a „jakże mało mówimy o tym, kto doprowadził do takiej sytuacji”.
„Jakże często słyszymy o tym, że powinniśmy się wsłuchiwać w głos Ojca Świętego. To ja pytam, gdzie byli ci, którzy w 2003 roku nie zechcieli się wsłuchać w prorocze słowa św. Jana Pawła II, który błagał do końca: nie rozpoczynajcie tej wojny” – mówił ks. Cisło.
Reklama
- Dziś stoimy przed dylematem, bo mamy świadomość, że nie możemy pokonać całego zła tego świata. Ale wychodzimy z założenia, że każde uratowanie ludzkie życie jest warte podejmowanych wysiłków – dodał prelegent.
Poinformował, że Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie jest jedynie pomostem w przekazywaniu pomocy na Bliski Wschód.
Wskazał, że Polska jest jedynym krajem, który na taką skalę w każdą drugą niedzielę listopada obchodzi dzień solidarności z Kościołem prześladowanym. – Wiele tych niedziel było dedykowanych Syrii i Irakowi. Najbliższa po raz kolejny jest dedykowana chrześcijanom na Bliskim Wschodzie, bo wszyscy widzimy, co tam się dzieje – dodał ks. Cisło.
Podkreślił, że to, co jest najbardziej potrzebne we wspieraniu tamtejszych chrześcijan, to ludzka wrażliwość. - Nasi bracia w Syrii i Iraku najbardziej obawiają się tego, że nam to zobojętnieje. Zobaczcie państwo, jak często już nie robi na nas wrażenia pasek informacyjny w stacjach telewizyjnych mówiący, że w zamachu bombowym zginęło 20, 30 czy 60 osób – ubolewał prelegent.
Duchowny zaznaczył, że Syria jest krajem, w którym dzieje się największy dramat humanitarny ostatnich lat. Mówią o tym liczby: 7,2 mln ludzi przesiedlonych wewnętrznie, w obozach na granicy z 4,5-milionowym Libanem przebywa ponad 2 mln uchodźców. Wojna w Syrii pochłonęła życie 300 tys. ludzi. – Ale już nie usłyszycie tego, że drugie tyle, albo i więcej zmarło z powodu braku dostępu do leków albo środków na ich zakup – mówił ks. Cisło.
Reklama
Stwierdził, że gdyby nie pomoc takich organizacji jak Caritas czy PKWP, ludność oblężonego syryjskiego miasta Homs umarłaby z głodu. Podkreślił, że przy udzielaniu pomocy nikt nie pytał o świadectwo chrztu kogoś, kto przychodzi po leki, czy ciepłą zupę”. – Bo m.in. po to jest potrzebne chrześcijaństwo, Prosił o to Benedykt XVI: Bliski Wschód bez chrześcijaństwa nie będzie już tym samym Bliskim Wschodem – mówił ks. Cisło.
Jak stwierdził, projektów pomocowych jest obecnie tak dużo, jak dużo jest tam biedy ludzkiej. Poinformował, że wartość pierwszej transzy pomocy medycznej ze strony państwa polskiego wyniosła 1,5 mln dol., a teraz wynosi już 5,5 mln dol. Ubolewał, że często ta pomoc jest krytykowana.
„Czasami potrzeba 10 dol., by uratować ludzkie życie. Jeśli ktoś chce krytykować, niech powie dziecku, którego życie zależy od tych 10 dol., że ta pomoc nie ma sensu” – powiedział ks. Waldemar Cisło.
Przypomniał, że pomoc na Bliski Wschód trafia w formie programu Caritas Polska „Rodzina rodzinie”, a PKWP wcześniej organizowała m.in. program „Paczki żywnościowe” (paczki z długoterminowymi produktami przekazywanymi z powodu braku prądu), przygotowała także program „Mleko dla Aleppo”, polegający sfinansowaniu zakupu mleka dla matek karmiących swoje nowo narodzone dzieci, gdyż z powodu niedożywienia nie są w stanie tego robić.
Duchowny podkreślił, że Polska – choć nie jest krajem zasobnym – udzieliła do tej pory znacznego wsparcia ofiarom wojny na Bliskim Wschodzie. Podziękował w tym kontekście polskiemu rządowi. Dodał, że Polska kiedyś otrzymała znaczącą pomoc z Zachodu, gdyż była ojczyzną papieża-Polaka. – To piękne świadectwo, że wspierający niegdyś z Niemiec lub Francji różne inicjatywy w Polsce dziś patrzą, jak Polacy pomagają tym, którzy są biedniejsi od nas – powiedział ks. dr hab. Waldemar Cisło.
[zdjecie id="66817"][/zdjecie]