Reklama

Wypędzeni? (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z chwilą akcesji naszego kraju do Unii Europejskiej w mediach polskich i niemieckich rozgorzała dyskusja na temat krzywd doznanych przez poszczególne narody podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Sprawiła ona wielką niespodziankę szczególnie tym, którzy po 1989 r. uważali, że historia II wojny i jej następstwa ustalone w na konferencjach w Teheranie (28 XI-1 XII 1943 r.), Jałcie (4-11 II 1944 r.) i Poczdamie (17 VII-2 VIII 1945 r.) zostały definitywnie zamknięte, a Polacy powinni „wybierać przyszłość”. Tymczasem właśnie teraz okazuje się, że od przeszłości nie da się uciec. Co więcej, wracają do niej nie tyle faktyczne ofiary wojny, co raczej ci, którzy ją rozpętali i wyrządzili innym największą krzywdę. W tej dyskusji niedawni kaci przedstawiają siebie jako ofiary. Mówiąc językiem ewangelicznym, drapieżne wilki przebrały się w owcze skóry. Oto niektóre kręgi Niemców, czyli narodu, który rozpętał ludobójstwo na niespotykaną dotychczas skalę, prezentują się jako pokrzywdzeni przez kraje Europy Środkowej, w tym również przez Polaków.
W tej oszczerczej kampanii przewodzi „Związek Wypędzonych” na czele z Eriką Steibach, popieraną także przez innych polityków niemieckich. Dyskusja nabrała dynamizmu wraz z wyborem na prezydenta RFN Horsta Koehlera, urodzonego 22 lutego 1943 r. w Skierbieszowie na Zamojszczyźnie. Niektórzy przedstawiciele władz samorządowych Skierbieszowa, a także dziennikarze prasy lokalnej, nie ukrywali wyrazów satysfakcji, a nawet poczucia zaszczytu, z faktu, że oto prezydent wielkiego kraju był łaskaw urodzić się na peryferiach Europy, zwanej swego czasu Generalnym Gubernatorstwem, podporządkowanym całkowicie Wielkiej Rzeszy. Tymczasem jest to wątpliwy zaszczyt, jeśli uświadomimy sobie kontekst historyczny tych narodzin. Gdyby rodzice Horsta przyjechali na wycieczkę na Zamojszczyznę i zauroczeni jej pięknem kupili sobie posesję w Skierbieszowie i wybudowali na niej dom, w którym urodziłby się przyszły prezydent Niemiec, to uzasadnione byłyby przyczyny owej satysfakcji.
Tymczasem rodzina Koehlerów znalazła się w Skierbieszowie w okolicznościach, których scenariusz zaprogramował główny szef gestapo Heinrich Himler przebywający w Zamościu 30 lipca 1941 r. Wg jego wizji Zamość przemianowany na Himlerstadt, po zwycięskim dla Niemców zakończeniu wojny z Europą i światem, miał być miejscem zasłużonej emerytury dla niego i wyższych oficerów SS, a piękna i żyzna Zamojszczyzna „Niemieckim Okręgiem Osiedleńczym”. Akcje wysiedleńcze ludności polskiej rozpoczęły się w listopadzie 1942 r. właśnie od Skierbieszowa, który przemianowano na Heidenstein (Pogański Kamień). Wysiedlono ok. 150 tys. Polaków z 297 wsi, w tym około 30 tys. dzieci, z których wiele zmarło. Na ich miejsce zasiedlono ok. 60 tys. Niemców z Besarabii, Bośni, Serbii, Słowenii, ZSRR a także volksdeutschów z Polski. Wśród nich znalazła się także rodzina obecnego prezydenta Niemiec, która powodowana prawdopodobnie wizją łatwego wzbogacenia się, przybyła z Besarabii, zajmując majątek konkretnej rodziny w Skierbieszowie.
Wysiedlani Polacy byli kierowani do obozów koncentracyjnych na pracę do Niemiec albo do „wsi rentowych” na Podlasiu. Trzeba przyznać, że nowi właściciele, którzy przybyli tutaj dobrowolne, nie mieli łatwego życia. Byli nękani przez odziały Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, a wreszcie musieli uciekać przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Dzisiaj wielu z tych, którzy bezprawnie znaleźli się na naszych ziemiach, uważa się za wypędzonych. Również prezydent Horst Koehler zdaje się sugerować, jakoby jego rodzice zostali wypędzeni, a on sam jest jakoby uchodźcą... Niepokoi brak odpowiedniego stanowiska naszych władz, a także mass mediów, które nie potrafią, albo raczej nie chcą bronić polskiej racji stanu.
Nic też dziwnego, że w świadomości wielu społeczeństw Europy i świata narasta przeświadczenie o okrutnych Polakach, którzy najpierw dokonali strasznego holokaustu na Żydach w położonych na ziemiach polskich obozach koncentracyjnych (często świadomie pomija się milczeniem, że były to obozy prowadzone przez Niemców) lub dopuszczali się na nich masowych mordów z bronią z ręku (Jedwabne), a później przepędzili niewinnych Niemców, wśród których był kilkuletni Horst Koehler. Co gorsze w taki scenariusz gotowa jest uwierzyć część polskiej młodzieży wychowywana na „Europejczyków” w oderwaniu od rodzimej historii i tradycji narodowej. Skutki takiej edukacji mogą okazać się fatalne dla edukujących i edukowanych w momencie kiedy jedni i drudzy „pokrzywdzeni” zażądają odszkodowań. W obliczu takich tendencji mieszkańcy Zamojszczyzny, która najbardziej ucierpiała od Niemców, nie mogą milczeć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: bł. Rajmund Llull uczył, jak służyć Panu i być szczęśliwym

2024-05-03 16:49

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Również i ten, kto zostaje papieżem, musi nadal dążyć do spotkania z Panem, do pełnego oddania się służbie Bożej - przyznał Franciszek na audiencji dla członków Fundacji Blanquerna z Uniwersytetu Rajmunda Llulla. Papież odniósł do postaci patrona tego barcelońskiego uniwersytetu. Bł. Rajmund Llull żył na przełomie XIII i XIV w. Był katolickim filozofem, matematykiem i pisarzem.

Tytułowym bohaterem jego napisanej w języku katalońskim powieści był Blanquerna, który zmagając się z różnymi problemami i pokusami dąży do chrześcijańskiej doskonałości. Zostaje też papieżem i reformuje Kościół.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję