Kończąc Mszę św. kard. Kazimierz Nycz zauważył, że praktyczne chrześcijaństwo najpiękniej ujawnia się na pielgrzymce, gdzie panuje „atmosfera życzliwości, miłości i spokojnych słów, taka atmosfera, której nigdzie indziej nie widzimy”. Metropolita warszawski zastanawiał się zatem skąd jest taka rozbieżność w codziennym naszym życiu na polskiej ziemi.
- Skąd ta rozbieżność z tym co widzimy, co słyszymy, czego dotykamy, co jest w naszych domach pełnych miłości – pytał kardynał. Według niego jedną z przyczyn są media, które „ nie zawsze pokazują to normalne, piękne życie, które mogłoby pociągać i budować przykładem a raczej interesują się tym, co jest pełne emocji, mocnych słów a czasem słów nienawiści”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Metropolita warszawski podkreślił jednak, że głębszą przyczyną tej rozbieżności jest fakt, że wszyscy „nie za bardzo i nie do końca podejmujemy trud życia według Ewangelii”. - Jesteśmy religijni, pobożni nawet, ale jakby troszkę zewnętrznie, co się nie przekłada na codzienne życie, życie miłości, życie według przykazań - mówił kard. Nycz.
Purpurat podkreślił, że pielgrzymka uczy, że trzeba być blisko Jezusa i Maryi, ale trzeba być nade wszystko blisko człowieka. - Bo w bracie obok mieszka Chrystus i to Jego mogę spotkać w nim przez miłość, poświęcenie, panowanie nad złymi emocjami – mówił metropolita warszawski.
Kard. Kazimierz Nycz wzywał „byśmy budowali miłość i zgodę w naszej Ojczyźnie” a będzie to możliwe „jeśli każdy niezależnie od tego kim jest, jaką pełni funkcję, zacznie od siebie”. - To jest droga do budowania społeczeństwa braterskiego, gdzie troska o dobro wspólne jest pierwsza i troska o człowieka i jego godność jest najważniejszym zadaniem – podkreślił celebrans.
- To człowiek jest najważniejszą i pierwszą świątynią w której mieszka Bóg - wołał kard. Kazimierz Nycz.