Reklama
Księdza Prałata zna każdy mieszkaniec Pogoni. Jego charakterystyczny kapelusz i szal w czarno-białe pasy noszony jesienią i wiosną oraz sutanna (w garniturze nikt go jeszcze nie widział) stanowią niejako
symbol i znak rozpoznawczy.
Jan Szkoc urodził się w Czeladzi. Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące im. J. Śniadeckiego ukończył w 1949 r. Potem były studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Święcenia kapłańskie przyjął 27 czerwca 1954 r. w częstochowskiej katedrze z rąk bp. Zdzisława Golińskiego.
Pierwszą placówką, w której przyszło mu pracować, były Czarnożyty. Następne pracował w Chruszczobrodzie, Olsztynie, Łazach, Wojkowicach Komornych. W 1961 r. trafił do parafii św. Barbary w Sosnowcu,
a 3 lata później do parafii Świętej Rodziny w Częstochowie. W sierpniu 1973 r. został administratorem parafii w Złotym Potoku. W 1985 r. objął funkcję proboszcza w tej parafii. Ale nie na długo.
12 stycznia 1986 r. został skierowany do parafii św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu. I z nią jest związany do dziś.
Ks. Jan Szkoc znany jest z tego, że prowadzi duszpasterstwo „totalne” tzn. z równą siłą i energią angażuje się w działania duszpasterskie - wyrażające się w kulcie i modlitwie, jak
również w przedsięwzięcia mające na celu upiększenie świątyni. Już w Złotym Potoku dał się poznać jako dobry gospodarz. Wymienił dach kościoła, zainstalował nowe witraże, przygotował w organistówce miejsca
dla letnich oaz Ruchu Światło-Życie. Wybudował także kaplice filialne, m.in. w Pabianicach, Sielcu Janowskim czy Gorzkowie.
Również w Sosnowcu każdy rok pracy przynosi nowe inwestycje. Dzięki jego zaangażowaniu odrestaurowano w świątyni polichromię, nastawę ołtarzową i ołtarz soborowy. Wymieniona została dachówka ceramiczna
i blacha cynkowa na nawach bocznych i kaplicach kościoła. Wymieniono przestarzałą instalację elektryczną i założono nowe oświetlenie - 15 kryształowych żyrandoli z kinkietami. W kaplicy cmentarnej
wyposażono prezbiterium w marmurowy ołtarz i marmurowe pulpity. Od wschodniej strony cmentarza zbudowano nowe ogrodzenie z dolomitu. Na słupach ogrodzeniowych pojawiły się postaci aniołów i kilkumetrowa
figura Chrystusa Zmartwychwstałego. To tylko niektóre, jedne z wielu prac, jakich dokonał w ciągu 18 lat duszpasterzowania. A przecież czeka go jeszcze wymiana dachu nad nawą główną kościoła i budowa
dwóch imponujących wież.
Ale inicjatywy budowlane i społeczne to nie wszystko. Ks. Szkoc pełni funkcję diecezjalnego duszpasterza ds. trzeźwości, ds. ekumenizmu i diecezjalnego duszpasterza kobiet. Znany jest również ze swojej
dobroduszności - co tydzień, a nawet co dzień ustawiają się z boku plebanii osoby potrzebujące, którym Ksiądz Prałat udziela wsparcia materialnego, ofiarując produkty żywnościowe. Jako jeden z pierwszych
odpowiedział na prośbę ks. inf. Ireneusza Skubisia, redaktora naczelnego Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, i udostępnił w domu parafialnym pomieszczenia, które służą dziennikarzom redakcji
„Niedzieli sosnowieckiej”.
Na szczególną uwagę zasługuje utworzenie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego, a później Gimnazjum im. św. Jana Bosko. Szkoła, na co baczną uwagę zwraca ks. Jan, ma charakter etyczny i patriotyczny.
Pomaga młodym ludziom łączyć w harmonijnej syntezie rzeczywistość Bożą i ludzką, Ewangelię z kulturą i wiarę z życiem.
Ksiądz Prałat doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że parafia ma być wspólnotą wspólnot. Aby należycie animować życie religijne, w parafii działa Rodzina Żywego Różańca, Sodalicja Mariańska, Wieczernik,
Neokatechumenat, Odnowa w Duchu Świętym, Bractwo św. Anny, Ruch Światło-Życie, Oaza Dzieci Bożych, zespół wokalno-muzyczny, Parafialny Oddział Akcji Katolickiej, Legion Maryi. Przy parafii ma także siedzibę
Grupa AA, Diecezjalne Duszpasterstwo Akademickie, Klub Inteligencji Katolickiej oraz ośrodek paliatywno-hospicyjny (obecnie siedziba przeniesiona na ul. Naftową). Ale to nie wszystko. Kościół św. Tomasza
Ap. to także centrum kulturalne. Nie ma miesiąca, by w świątyni nie odbywał się koncert czy recital znanych artystów.
Te kilka słów nakreślonych z myślą o Jubilacie nie wyrażają jednak całości jego dokonań. Boję się, że są jedynie małą cząstką. Niech więc słowa Jana Pawła II wyrażą szacunek i wdzięczność za
to, że jest i co robi: „Człowiek jest wielki nie przez to co ma, nie przez to kim jest, lecz przez to czym dzieli się z innymi”, bo przecież „dobry człowiek jest jak małe światełko.
Wędruje przez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy”.
Powiedzieli o Jubilacie:
Reklama
Ks. Wojciech Kowalski, wicerektor sosnowieckiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie:
Ks. prał. Szkoca poznałem 1986 r., kiedy po śmierci śp. ks. prał. Sobczyka został proboszczem w parafii św. Tomasza Ap. w Sosnowcu. Byłem wtedy klerykiem III roku Seminarium Częstochowskiego
w Krakowie. Dla nas, alumnów (dziś księży: Janusz Pieśniewski, Marek Łakomy, Robert Pamuła, Andrzej Mróz), Ksiądz Prałat był wzorem postawy kapłańskiej, a plebania drugim domem i seminarium.
To, co zawsze fascynowało mnie w Księdzu Prałacie, to nade wszystko jego zawierzenie Bożej Opatrzności. Wszelkie inicjatywy, które podejmował i podejmuje: począwszy od budowy Liceum Katolickiego,
a skończywszy na wieżach kościelnych, po ludzku wydawały się niemożliwe do wykonania. To zawierzenie wypływa jednak z głębokiej wiary. Widok Księdza Prałata z różańcem w ręku, z brewiarzem, w konfesjonale
jest codziennością. Ksiądz Prałat to przede wszystkim proboszcz - dobry pasterz zawsze obecny wśród ludzi, zwłaszcza młodych. To dobry gospodarz i organizator (proszę pozwolić, że wspomnę tylko
odnowiony i ogrzany kościół, zadbany cmentarz parafialny, plebanię). To człowiek gościnny, otwarty na rozmaite inicjatywy - stąd obecność w parafii tylu ruchów i stowarzyszeń. Ksiądz Prałat to także
pielgrzym. Począwszy od Światowych Dni Młodzieży, przez Jasną Górę, Piekary - tam wszędzie można go spotkać. Bez samochodu, tramwajem, autobusem, pociągiem, a przede wszystkim autostopem, Ksiądz
Proboszcz dociera tam, gdzie dzieje się coś ważnego w Kościele powszechnym czy diecezjalnym.
Pięćdziesiąt lat kapłaństwa to okazja do podziękowań i życzeń. To okazja do czynienia bilansów i podsumowań. Znając jednak naturę Księdza Proboszcza, który wstecz się nie ogląda i na poklask nie liczy,
nie będę dalej wymieniał tego, co było. Życzę tylko, żeby starczyło sił, zdrowia i Bożej łaski na następne pięćdziesiąt lat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jadwiga Hesse - długoletni prezes KIK:
Ks. prał. Jan Szkoc jest kapelanem KIK od kwietnia 1986 r. Jego otwartość, życzliwość i troska o nasz rozwój duchowy, rady i wsparcie inicjatyw podejmowanych przez ludzi świeckich są niezmiernie
cenne dla zarządu i wszystkich członków klubu. Mówiąc o Księdzu Prałacie nie sposób pominąć jego działalności na polu ekumenizmu. Zainspirowany deklaracją o „O ekumenizmie” Soboru Watykańskiego
II i nauczaniem Jana Pawła II osobiście angażuje się w przygotowanie nabożeństw ekumenicznych, by wspomnieć Dzień Biblii czy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Grażyna Podraza, dyrektor katolickiego Liceum i Gimnazjum w Sosnowcu:
Ks. Jana Szkoca poznałam w 1990 r., przy tworzeniu Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego. Mimo upływu lat jego zaangażowanie w rozwój placówki nie maleje. Nie ma żadnej uroczystości, którą by
pominął. Na bieżąco interesuje się formacją młodzieży i doborem grona nauczycielskiego. Wydaje się, że chciałby osobiście „zaszczepić” wiarę w Pana Boga każdemu uczniowi. Dba o przekazywanie
tradycji rodzinnych i patriotycznych. Ogromną wagę przywiązuje do świętowania Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Przy tym utrzymuje ścisłe kontakty z rodzicami naszych podopiecznych. I za tę gorliwość i
zaangażowanie jest przez uczniów bardzo lubiany.