Reklama

W prasie i na antenie

25 lat temu w Ojczyźnie - i w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często słuchamy słów Ojca Świętego na falach radiowych, często oglądamy Jana Pawła II na ekranach telewizyjnych. Ja mam jeszcze w pamięci spotkanie z nim w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego na Watykanie, gdzie miałem zaszczyt uczestniczyć w prywatnej audiencji w apartamentach papieskich. Już 25 lat upłynęło od jego pierwszej po wyborze na papieża wizyty w Ojczyźnie, a jest ciągle tak jak wtedy zasłuchany we wszystko, co mówią ludzie, jest też tak samo jak niegdyś rozmodlonym i ufnym wobec Boga świadkiem wiary.
W 1979 r., gdy Jan Paweł II przybył do Polski, w kraju panował komunizm i atmosfera nieżyczliwości w stosunku do Kościoła. Pamiętamy, jak niepełny był przekaz telewizyjny ze spotkań Narodu z Ojcem Świętym, jak inaczej wyglądało to z autopsji, a inaczej ukazane było w TV, która pokazywała tylko bliżej nieokreślone grupki wiernych, i to głównie osoby starsze.
Patrzymy na tę pierwszą wizytę z ogromnym wzruszeniem, ale jednocześnie z pamięcią tego wszystkiego, co się wtedy działo w Ojczyźnie spętanej niewolniczym systemem. Ojciec Święty miał świadomość, że swoją osobą mówi o nas światu, że ma wpływ również na nasze myślenie. Mówił zresztą wprost: „Mówię do Was i za Was”.
Także u nas, w Częstochowie, pierwsza pielgrzymka Ojca Świętego wiązała się z ogromnymi przeżyciami. Papież lądował na placu przy katedrze Świętej Rodziny - są piękne zdjęcia z tego prowizorycznego lądowiska. I naraz ludzie w zakładach pracy, w szkołach zaczęli mówić o sprawach religijnych. Przedtem byli wystraszeni, bezpieka pilnowała niemal każdego kroku człowieka. Może za mało mówi się dziś o tym młodym Polakom, którzy nie rozumieją perfidii tego systemu, zapewniającego przecież na papierze wolności i prawa człowieka w konstytucji.
Ojciec Święty otworzył okno dla naszej wolności. Pierwszy pokazał, że ducha wolności w człowieku zabić się nie da, zwłaszcza gdy umocniony jest on Duchem Świętym. Potem przyszła kolej na dalsze kroki, powstała „Solidarność” - ruch skupiający ponad 10 mln Polaków i wszystko to razem spowodowało lawinę ruchów wolnościowych w Europie, której symbolem było zburzenie muru berlińskiego. Tę bezkrwawą rewolucję uczynił możliwą polski Papież - Jan Paweł II, a w Polsce to wielkie wołanie o wolność się zaczęło.
To były dni, będące samą poezją Ducha Świętego. Pamiętam, jak słuchaliśmy każdego słowa Ojca Świętego, jak cieszyliśmy się, gdy chociaż urywki z transmisji ze spotkań z Janem Pawłem II pokazano w telewizji... Nie chciałbym tu przypominać tych smutnych momentów, jak zachowywali się komuniści, chcąc odstręczyć ludzi od tych spotkań (m. in. straszyli, przewożąc samochodami trumny, że takie niby będą efekty tych masowych zgromadzeń). Niech dziś wielu z nich, uchodzących za „siewców wolności”, przypomni sobie, co wprzągnięci w struktury władzy wyrabiali wtedy z naszym narodem.
Pierwsza wizyta Papieża w Ojczyźnie była żywiołowa, entuzjastyczna, wytęskniona. Było to jeszcze przed zamachem na Papieża i był on może nieco mniej chroniony, mogliśmy więc łatwiej znaleźć z nim bezpośredni kontakt. Ta wizyta upłynęła we wspaniałym klimacie serdeczności, rodzinności. Ojciec Święty wielokrotnie wychodził do ludzi, dialogował, żartował. To był piękny czas, na naszych oczach odwracały się karty historii, czuliśmy oddech wolności i żar miłości oraz potrzebę dzielenia się nią z innymi.
Z ogromnym wzruszeniem przypominamy sobie te czerwcowe chwile. Były jedyne i niezwykłe. I choć później wiele jeszcze razy dane nam było - i ufamy, że wiele razy dane nam jeszcze będzie - przeżywać spotkania z Janem Pawłem II i zawsze niosły one ze sobą ogromny ładunek przeżyć i wartości duchowych, to przecież to pierwsze wyzwoliło nas z kajdan lęku, utwierdziło w poczuciu godności i dało wiarę, że razem, solidarnie, można zrobić wiele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza

Agnieszka Bugała

Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy. Wielki Piątek, po straszliwej Męce Pana, zostawia nas nagle samych na środku drogi. Zapada cisza, która gęstnieje. Mrok, w którym nie ma Światła. Wielka Sobota – serce nabrzmiewa od strachu, oczekiwanie zadaje ból fizyczny. Wróci? Przyjdzie? Czy dobrze to wszystko zrozumieliśmy? Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.
CZYTAJ DALEJ

Święcenie pokarmów

Kościół ustanowił sakramentalia, czyli „święte znaki, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede wszystkim duchowe. Sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentalny, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią. Wśród sakramentaliów znajdują się najpierw błogosławieństwa (osób, posiłków, przedmiotów, miejsc). Każde błogosławieństwo jest uwielbieniem Boga i modlitwą o Jego dary” (KKK 1667-1671). Modlitwa i błogosławienie pokarmów znane jest już w Starym Testamencie, czyni to także Jezus: „On tymczasem wziął pięć chlebów i dwie ryby, podniósł wzrok ku niebu, pobłogosławił je, połamał i dawał uczniom, aby rozdawali ludziom” (Łk 9, 16).
CZYTAJ DALEJ

Teraz odbywa się sąd nad nami

2025-04-18 23:05

Biuro Prasowe AK

    - Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję