9 Niedziela zwykła, rok „C” - 2 Sm 12,1.7-10.13; Ga 2, 16. 19-21; Łk 7, 36-8,3
„Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała” (Łk 7, 47)
„...Drugą jawnogrzesznicą była Maria Magdalena, jak twierdzą, siostra Łazarza, którą Chrystus Pan łaską swoją nawrócił, wyrzuciwszy z niej siedem złych duchów (Mk 16, 9). Chciała ona dać jawny
dowód swojej poprawy, i szukała dogodnej do tego sposobności. Otóż zdarzyło się, że Zbawiciel przyjął zaproszenie na ucztę u Szymona, należącego do sekty faryzeuszów, ale nie podzielającego ich nienawiści
do Chrystusa; bo Pan nikim nie gardził, a spieszył chętnie tam, gdzie można było coś dobrego uczynić. Skoro zasiadł za stołem, a raczej położył się na wezgłowiu, wysunąwszy nogi, obnażone z sandałów,
zbliżyła się z tyłu Maria Magdalena i zaczęła oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem (Łk 7,38). Ta grzesznica spełniła doskonale to,
czego żąda Apostoł: «Jako oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości, pogrążając się w nieprawość, tak teraz wydajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości dla uświęcenia«
(Rz 6, 19); bo co wcześniej służyło jej do grzechu, służy teraz jako znak poprawy. Niechże podobną będzie pokuta twoja. A mianowicie trzeba wylewać z serca łzy skruchy, choćby one z oczu nie płynęły,
trzeba całować stopy Jezusowe z ufnością i miłością, trzeba te stopy ocierać włosami dobrych postanowień i namaszczać olejkiem miłosiernych uczynków. (...)
Faryzeusz zgorszył się postępowaniem Magdaleny i mówił sam w sobie: «gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą»; ale
Pan Jezus skarcił go publicznie, o Magdalenie zaś, która przed Nim publiczną niejako, acz bez słów, odprawiła spowiedź, te pocieszające wyrzekł słowa: «Odpuszczają się jej wiele grzechów, iż wielce
umiłowała».
Tobie nie dał Pan takiego zapewnienia; stąd nawet za grzechy dawniej wyznane nie przestawaj żałować, ilekroć sobie na nie wspominasz; a miej też ten zwyczaj, by codziennie przy wieczornym rachunku
sumienia i rano przed Komunią św. wzbudzać akt doskonałej skruchy, wszystkie zaś prace, przykrości i umartwienia ofiarować jako pokutę za grzechy. (....)
Rozważ, że Magdalena, nawróciwszy się, szła odtąd wiernie za Chrystusem i usługiwała Mu wespół z innymi pobożnymi niewiastami; a kiedy Pan przed męką swoją był w Betanii u stołu Szymona trędowatego,
ona wylała na głowę Jego alabaster olejku, mimo że uczniowie, w ślad za Judaszem, o to się gniewali (por. Mt 26, 7-8). Kiedy Pana ukrzyżowano na Kalwarii, ona obok Bogarodzicy, Jana Apostoła i pobożnych
niewiast stała pod krzyżem, a potem z niemi niosła balsam do grobu. Ale też za to Chrystus zmartwychwstały okazał się osobno tej nawróconej jawnogrzesznicy, a potem obdarzył ją darem wzniosłej modlitwy
i po długiej jeszcze pokucie - jak twierdzą, w grocie obok francuskiego miasta Beaume - wziął ją do nieba.
Podobnie i ty doznawszy na sobie miłosierdzia Bożego, idź wiernie za Chrystusem Panem, choćby na Kalwarię pod krzyż, szukaj Jego tylko w życiu i rozszerzaj wedle sił Jego królestwo w duszach; a i
ciebie weźmie on kiedyś do nieba”.
(Św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyślania o życiu Pana naszego Jezusa Chrystusa dla zakonnic, Kraków 1918, s. 490-492.
Pomóż w rozwoju naszego portalu