W sali lustrzanej Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Łódzkiej wystąpił młody, utalentowany tenor Romuald Spychalski jr. Artysta jest ubiegłorocznym absolwentem Akademii Muzycznej im. Grażyny
i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi. Studiował w klasie śpiewu solowego prof. Jana Kunerta. Jeszcze jako student uczestniczył w kursie mistrzowskim prowadzonym przez Gwendolyn Bradley, a także w sesji „Musica
Moderna”, zorganizowanej przez łódzką uczelnię muzyczną. Brał udział w kilku festiwalach wokalnych (Poznań, Sanok, Czeladź, Bellfort). Współpracuje z Łódzkim Towarzystwem Muzycznym oraz Towarzystwem
Przyjaciół Opery im. Ady Sari. W repertuarze posiada partie operowe, operetkowe, oratoryjne oraz kilkadziesiąt pieśni. Obecnie jest solistą Teatru Wielkiego w Poznaniu, gdzie przygotowuje role Gastona
w Traviacie Giuseppe Verdiego i Almavivy w Cyruliku Sewilskim Gioacchino Rossiniego.
Recital, który dał 18 maja br., został przyjęty owacjami na stojąco. Wśród słuchaczy znajdowali się rodzice śpiewaka, znakomici artyści operowi - Izabela Nawe oraz Romuald Spychalski. Przy fortepianie
zasiadała jego siostra, ceniona pianistka prof. Aleksandra Nawe.
Wieczór otworzyły dwie pieśni opiewające uroki wiosny - Przepiękny miesiąc maj Roberta Schumanna i Marzenie o wiośnie Franza Schuberta. Dzieła te, przepojone zapachem rozkwitających bzów i wiosennym
śpiewem ptaków, znalazły w Romualdzie Spychalskim jr. szczególnie wrażliwego odtwórcę. Dyskretne aktorstwo oraz nieprzeciętne umiejętności wokalne były tu walorami, zasługującymi na szczególne uznanie.
Dzięki nim, wykreowanych głosem obrazów wiosny nie zmącił powierzchowny sentymentalizm. Apoteozą radosnego uniesienia można by nazwać pieśń pt. Moja! z cyklu Piękna młynarka Franza Schuberta. Szczęście
i radość przepełniające Moją! zostały wydobyte i oddane przez Solistę z dużą siłą wyrazu. Publiczność uzewnętrzniła swój zachwyt gromkimi oklaskami i okrzykami „Brawo!”. Podobne, entuzjastyczne
przyjęcia towarzyszyły kolejnym prezentowanym utworom. Były to - Pieśń Mignon Piotra Czajkowskiego, Skrytość Hugona Wolfa i Dedykacja Richarda Straussa.
Drugą część wieczoru wypełniły pieśni neapolitańskie.
Ciepły, o przyjemnej barwie tenor Romualda Spychalskiego jr. doskonale wydobył pogodę, wdzięk, lekkość tych melodyjnych kompozycji, jakże lubianych przez publiczność. Słuchacze, wprowadzeni w dokonały
nastrój, nagrodzili „włoską” część recitalu spontanicznymi brawami.
Wśród kilkakrotnych bisów zabrzmiały m.in. - słynna aria Usta milczą, dusza śpiewa z operetki Franza Lehára, Wesoła wdówka i Ave Maria Giulio Cacciniego. Ostatni ze wspomnianych utworów zaśpiewał
Artysta wraz ze swą mamą - Izabelą Nawe. Była to nie tylko prezentacja wspaniałego kunsztu, ale także wielkiej kultury wokalnej. Wykonawcy zadedykowali arcydzieło włoskiego mistrza Ojcu Świętemu
Janowi Pawłowi II z uwagi na przypadające 18 maja br. jego 84. urodziny.
XXIII wieczór z cyklu Muzyka na Politechnice, który z wyczuciem prowadziła Grażyna Sikorska, obfitował w niecodzienne przeżycia artystyczne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu