Reklama

O. Tomasz Bałys wraca do Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Niedługo miną 2 lata, jak Chrystus powiedział ci: »Pójdź za Mną i pomóż Mi dźwigać ten krzyż w szczególny sposób«. Ty, jako współczesny cyrenejczyk, idziesz więc, dźwigając i pomagając nieść Chrystusowi krzyż. Niesiesz krzyż swojej choroby, niesiesz krzyż swojego cierpienia” - powiedział przeor Zakonu Karmelitów Bosych w Munster w Indianie, o. Robert Strojny, żegnając się z wieloletnim przyjacielem o. Tomaszem Bałysem, który to decyzją władz zakonu wrócić ma do Polski. Na uroczyste nabożeństwo pożegnalne do Indiany przyjechały tłumy górali, którzy doskonale znali o. Tomasza. Wszyscy chcieli mu osobiście podziękować za trud budowania sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej.
„To już ponad 40 lat, jak zostałeś wyświęcony na kapłana. Już tyle lat głosisz Ewangelię Chrystusa. Teraz w sposób szczególny, siedząc na inwalidzkim wózku, jeszcze bardziej i jaśniej głosisz Chrystusa. Chrystusa, który przez cierpienie, mękę i śmierć odkupił każdego z nas. Teraz jeszcze wyraźniej naśladujesz Chrystusa” - mówił Przeor podczas uroczystej Mszy św. odprawianej jako podziękowanie o. Bałysowi za pracę. „Jakże symboliczne jest znaczenie liczb dotyczących Twojego pobytu w USA - do Stanów Zjednoczonych przyjechałeś 33 lata temu. To tyle lat, ile żył Chrystus na ziemi”.
Nie sposób wymienić to wszystko, co Munster, co Polonia, co górale i wszyscy ci ludzie, z którymi zetknął się o. Bałys w czasie tych 33 lat, zawdzięczają mu. Znacznie łatwiej jest powiedzieć, jakich funkcji nie pełnił, niż przytaczać wszystkie te, które wykonywał. Należy jednakże wspomnieć o 15 latach pracy jako przeor sanktuarium w Munster w Indianie; o 6 latach jako wicekapelan Związku Podhalan w Ameryce Północnej i tyleż samo jako kapelan tej organizacji. O. Tomasz był także kapelanem Koła 600-Lecia, Koła Biały Dunajec, Zakopane i wielu innych polonijnych organizacji, szczególnie tych zrzeszających górali.
„Ty jak dobry rybak zarzucałeś sieci na połów dusz i przyprowadzałeś wierzących do naszego sanktuarium” - zauważył Przeor. „To że dziś nasza kaplica jest pełna ludzi nie tylko na polskich nabożeństwach i Mszach św., to że tylu bywa u nas pielgrzymów, jest Twoją wielką, o. Tomaszu, zasługą”.
Być może niektórych zastanawia, skąd w takim małym człowieku taki wielki duch, taka energia, takie zaangażowanie? Odpowiedź jest prosta. Chrystus jest jego siłą, Chrystus jest jego energią i pomocą. Wszystko to, co robił, robił dla rozkwitu maryjnego sanktuarium. „Niech się nie trwoży Twoje serce, ani się nie lęka, bo przecież wracasz do swojego rodzinnego kraju, do współbraci i rodzinnego miasta”.
„Na kilka dni przed Twoim wyjazdem do Ojczyzny z serca naszego płynie głos podziękowania za wszystko, co zrobiłeś” - powiedział prezes ZPAP Henryk Mikołajczyk. „Dziękujemy za Twoje gazdowanie, Twoją opiekę, abyśmy się nie pogubili. Jakich dzisiaj mamy słów używać, aby Ci za to podziękować... Składamy Ci wielkie Bóg zapłać za wszystko”.
Słowa podziękowania o. Bałysowi należą się przede wszystkim za amerykański Ludźmierz. „Gdyby nie o. Tomasz Bałys, to naszej Gaździny by tu dziś nie było” - zapewniał wszystkich prezes Komitetu Obchodów 600-lecia Matki Bożej Ludźmierskiej Józef Bafia.
„Wiemy i mocno w to wierzymy, że my Wam za wsyćko nie zapłacimy: za Wasze mądre słowa, za Wasze nauki. Ale Bóg w niebie wszystko zapisuje. Żebyście nam, ojcze Bałys, długo, długo żył i jeszcze zdrowy i mocny był, tego Ci z całego serca wszyscy życzymy” - mówili górale.
Do życzeń zdrowia i radości ze słowami podziękowania za pracę dołączyły się także dzieci z Polskiej Szkoły im. Rafała Kalinowskiego oraz przedstawiciele wielu organizacji, znajomi i przyjaciele.
„Przychodzi czas i trzeba się podporządkować, bo przecież każdy zakonnik ślubuje posłuszeństwo swym przełożonym, ale będę tęsknił, gdyż byliście moją prawdziwą rodziną” - powiedział, nie kryjąc łez wzruszenia, o. Tomasz Bałys i podziękował wszystkim za obecność i modlitwę.
Po nabożeństwie wszyscy mieli okazję porozmawiać z o. Tomaszem podczas uroczystego obiadu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej

2024-03-28 12:37

[ TEMATY ]

Msza Wieczerzy Pańskiej

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

procesja z darami

Archiwum parafii

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Parafia wprawdzie niewielka, ale zaangażowanie i hojność wiernych – bardzo duże. Parafia św. Stanisława Kostki to zielonogórski fenomen. W tym roku na procesję z darami na Mszę Wieczerzy Pańskiej uzbierano tam ogromną sumę, a w samą procesję zaangażowało się ponad 200 osób!

- Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii, bardzo związana z tym jak mocno stawiamy na liturgię i na edukację liturgiczną wszystkich wiernych – mówi Iwona Szablewska, wiceprzewodnicząca duszpasterskiej rady parafialnej i precentorka. - Jesteśmy bardzo małą parafią jak na realia Zielonej Góry, bo liczymy 3,5 tys. mieszkańców, a do kościoła w niedzielę na Mszę św. regularnie przychodzi 400 osób. W procesję z darami w tym roku zaangażowało się 250 osób. To ponad 70 rodzin, co daje nam 150 osób, i kolejne 100 osób, niepowtarzalnych, to ci, którzy są we wspólnotach. Zwyczaj jest taki, że w ciągu roku przyglądamy się, co jest tak naprawdę potrzebne jeszcze do sprawowania liturgii, a że jesteśmy młodą parafią „na dorobku” to wiele rzeczy nam brakowało, więc zawsze staramy się ustalać priorytety z proboszczem i służbą liturgiczną – podkreśla pani Iwona. Dodaje, że we wszystkim ważna jest też transparentność, by ofiarodawcy mieli świadomość, na co i w jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze. - W procesję z darami czynnie zaangażowało się 62,5% parafian. To wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej, dbania o jej piękno – to wszystko dla naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówi Iwona Szablewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję