Reklama

Smutna rzeczywistość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pewnego przedpołudnia, przebywając w domu, właśnie miałem wziąć gazetę i poczytać o wydarzeniach w naszym kochanym kraju, kiedy dzwonek do drzwi oderwał mnie od tego zamiaru. Uchyliłem drzwi i zobaczyłem dziewczynkę, schludnie ubraną, trzymającą jakąś torebkę w ręku. Poprosiła mnie o coś do jedzenia lub parę złotych. Zainteresowała mnie jej osoba i postanowiłem trochę z nią porozmawiać o jej życiu.
Kasia, bo tak miała na imię, powiedziała, że mieszka w tym mieście i chodzi do czwartej klasy szkoły podstawowej. Dziś akurat idzie na popołudnie i ten wolny czas wykorzystuje, chodząc od bloku do bloku, od mieszkania do mieszkania, od drzwi do drzwi, prosząc o jałmużnę. Na pytanie, czy często to robi i czy wiedzą o tym jej rodzice, odpowiedziała: „Chodzę, gdy nie mam co jeść i potrzebne są mi pieniądze. Czasami dwa lub trzy dni w tygodniu. A rodzice?” - na chwilę zamilkła i zamyśliła się. - A rodzice wiedzą o tym. Na początku mama na mnie krzyczała i zabraniała, ale teraz już nic nie mówi”. Dziewczynka zamilkła i spuściła głowę. Widać, że było jej smutno i przykro. „Mam dwie młodsze siostry - mają 3 i 5 lat. Mama nie pracuje, a ojciec jak rano wyjdzie, to potrafi wrócić nawet i za dwa dni - pijany. Najfajniej jest jak tata zarobi trochę pieniędzy i wszystkiego nie przepije. Wtedy i nam coś słodkiego kupi, i zabawkę przyniesie. Wtedy najbardziej lubię swojego tatę”. Kasia uśmiechnęła się. Widać było, że te chwile były dla niej największym szczęściem. „A z czego się utrzymujecie, czy ktoś wam pomaga?” - zapytałem. „Mama dostaje pieniądze z urzędu, ale niewiele. Czasami, jak nie mamy nic na obiad, to idziemy na zupę do Caritasu”. „A czy nie boisz się chodzić sama do obcych ludzi?” - zapytałem. „Nie - odpowiedziała - jestem już przecież duża. Kiedyś jakiś pan nie chciał mnie wypuścić z domu, ale mu uciekłam. Więcej tam nie pójdę”. Jak wiele niebezpieczeństw czyha na takie dzieci? - pomyślałem. Ciągle słyszy się o pedofilach i krzywdach, jakie wyrządzają ci chorzy ludzie. Okropność.
Dziewczynka uśmiechnęła się i jeszcze raz zapytała: „Czy da mi pan coś do jedzenia albo parę złotych, bo już muszę iść? „Oczywiście” - odpowiedziałem. Zapakowałem trochę jedzenia i dałem kilka złotych na coś słodkiego. Kasia uśmiechnęła się i grzecznie podziękowała. Wychodząc, zatrzymała się i powiedziała: „W tej klatce mieszkają dobrzy ludzie. Dostałam już paczkę cukierków, ciasto i 9 złotych”. Odwróciła się i poszła do następnych ludzi. Zamknąłem drzwi i stałem nieruchomo przez parę chwil, zastanawiając się nad tym spotkaniem.
Biedny jest los takich dzieci. W XXI w., w dobie komputerów i innych wynalazków, w pogoni za pieniądzem, zapomina się o drugim człowieku. A nasz rząd tylko kłóci się. Obcinana wszelkie środki socjalne dla tych najuboższych, a czasami są to przecież jedyne pieniądze, za które mogą przeżyć następny dzień. Jakie dzieciństwo mają takie dzieci? Jakie wzorce do naśladowania, aż strach o tym pomyśleć, jaka czeka ich przyszłość. To nie jest ich wina, że są w takiej sytuacji życiowej.
Dlatego nie odwracajmy się od takich ludzi. Są wśród nich, co prawda, tak zwani „naciągacze”, ale gro z nich naprawdę potrzebuje wsparcia. W miarę możliwości pomóżmy im, bo tylko na dobroć i łaskawość obcych mogą liczyć. Jak to dobrze, że istnieje Caritas i te darmowe obiady. Czasami dla takich ludzi to jedyny gorący posiłek w ciągu dnia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję