Ks. Isakowicz-Zaleski: człowiek o wielkiej wrażliwości na potrzebujących
"To był człowiek wielkiej wrażliwości na ludzi biednych i potrzebujących pomocy - tak materialnej, jak i duchowej" - powiedział dla KAI o zmarłym dzisiaj kard. Franciszku Macharskim ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, działacz społeczny i historyk Kościoła.
Kapłan wspomniał jak 30 lat temu, kiedy zakładał Fundację im. br. Alberta i poszedł do kard. Macharskiego z pomysłem by zamieszkać z niepełnosprawnymi, ówczesny metropolita krakowski doradził mu, żeby zamieszkał na próbę na 2 lata, a potem sam zobaczy.
"Kiedy Fundacja już okrzepła zawsze ją wspierał - święcił poszczególne budynki, pomagał na ile potrafił, uczył się kontaktu z niepełnosprawnymi. Na początku nie wiedział jak się zachować, ale bardzo szybko znalazł z tymi ludźmi wspólny język" - opisał. Jak podkreślił kard. Macharski zawsze okazywał wielką życzliwość, zwłaszcza rodzicom dzieci niepełnosprawnych, których uważał za świętych za życia za ogromny krzyż, który niosą na co dzień.
Ks. Isakowicz-Zaleski przypomniał także wydarzenie, kiedy podczas 50-lecia kapłaństwa kardynała jeden z podopiecznych fundacji pożalił się, że została ona okradziona. Po uroczystościach duchowny został wezwany ponownie do kurii. "On wręczył mi wtedy kopertę z pieniędzmi z informacją, że jego przyjaciele zbierali z okazji jego jubileuszu na wsparcie dobrych dzieł i właśnie przekazuje to na pokrycie strat, by moim podopieczni się nie martwili. Taka była właśnie jego postawa" - powiedział.
Reklama
Kapłan ocenił także, że kard. Macharski był autentycznym niezłomnym księciem Kościoła, co pokazał jako młody ksiądz, nie zgadzając się na współpracę z Urzędem Bezpieczeństwa, mimo wstrzymania wydania mu paszportu na 6 lat. "W stanie wojennym kardynał nie popierał jednoznacznie 'Solidarności', ale łagodził wszelkie sprawy - chronił księży, świeckich, stworzył w kurii komitet wspierający ludzie represjonowanych" - wymienił także.
"Miał zawsze dystans do polityki, ale w tym pozytywnym słowa znaczeniu, bo uważał, że sam się nie powinien angażować, natomiast wspierał zawsze, gdy komuś działa się krzywda" - dodał. Wskazał także, że kard. Macharski przywiązywał bardzo dużą wagę do tego, by uczestniczyć w pogrzebach ludzi, którzy czynili dobro. Swoją obecnością wspierał też działalność charytatywną. "Nieraz mówił, że nie ma pieniędzy, ale wesprze obecnością czy pobłogosławieniem kamienia węgielnego pod budowę. Był z ludźmi - to było bardzo dużo, zwłaszcza w latach 80-tych i 90-tych" - zaznaczył.
"Kiedy zachorował już jako kardynał zobaczył ludzką biedę i cierpienie oraz sam ich doświadczył. To bardzo go otworzyło. Miał bardzo ciepłe relacje i odruchy wobec ludzi cierpiących. To nie były gesty na pokaz" - kontynuował.
Duchowny powiedział, że kard. Macharski był bardzo zaprzyjaźniony z Karolem Wojtyłą i przejął zapoczątkowane przez niego rozwijanie kultu Bożego miłosierdzia. "Doprowadził do powstania Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Poświęcił wiele kościołów pod tym wezwaniem. Bardzo często jasno mówił, że miłosierdzie musi mieć konkretny wymiar i dlatego popierał różne fundacje i stowarzyszenia, które robiły coś dobrego" - stwierdził.
Ks. Isakowicz-Zaleski odniósł się także do podejścia kard. Macharskiego do problemu lustracji. "Pisałem książkę w tym temacie i poszedłem do niego, by powiedzieć mu co w niej jest. Stwierdził wtedy, że to nie są dla niego rzeczy nowe i powiedział, żeby pisać to, co jest, ale żeby zawsze dodać coś dobrego o danym człowieku. Tym się kierowałem" - wspomniał.
"On się nie bał prawdy, miał w sobie jednak taką wrażliwość, że w każdym człowieku jest jakieś ziarno dobra. On w wielu sprawach wylewał oliwę na wzburzone morze. Nieraz były jakieś problemy, konflikty, ale on się starał zawsze je rozwiązać" - zakończył ks. Isakowicz-Zaleski.
Czy nowy most na Wiśle, który będzie częścią trasy S7 na wschodzie Krakowa, będzie nosił imię kard. Franciszka Macharskiego? Wczoraj został złożony formalny wniosek do Urzędu Miasta w Krakowie w tej sprawie.
Nadanie nowemu, budowanemu jeszcze mostowi imienia kard. Franciszka Macharskiego to inicjatywa krakowskiego fotoreportera Marka Lasyka. „Postać Kardynała Franciszka Macharskiego łączyła przez wiele lat ludzi o bardzo różnych przekonaniach politycznych, religijnych i społecznych. On ich Łączył nie Dzielił” – napisał on na specjalnej stronie propagującej pomysł na Facebook’u.
Św. Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, w kalendarzu
liturgicznym Kościoła zajmuje miejsce specjalne, skoro jego wspomnienie
Kościół obchodzi w sposób uroczysty. Miesiąc marzec jest w sposób
szczególny poświęcony św. Józefowi. Jego święto obchodzimy 19 marca
jako uroczystość. Bardzo pięknie wyrażają prawdę o św. Józefie niektóre
pieśni: "Szczęśliwy, kto sobie patrona Józefa ma za Opiekuna. Niechaj
się niczego nie boi, gdy św. Józef przy nim stoi Patronem...".
Hebrajskie imię Józef oznacza tyle, co "Bóg przydał".
Św. Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida. Pomimo tego, że pochodził
z takiego rodu, zarabiał na życie trudniąc się obróbką drewna. Mieszkał
zapewne w Nazarecie. Nie był on według ciała ojcem Jezusa Chrystusa.
Był nim jednak według żydowskiego prawa jako małżonek Maryi. Zaręczony
z Maryją stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Postanowił wówczas
dyskretnie się usunąć, ale po nadprzyrodzonej interwencji wziął do
siebie Maryję, a potem jako prawdziwy Cień Najwyższego pokornie asystował
w wielkich tajemnicach. Chociaż Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo,
to jednak według otoczenia św. Józef był uważany za Jego ojca. On
to kierował w drodze do Betlejem, nadawał Dzieciątku imię, przedstawiał
Je w świątyni jerozolimskiej i uciekając do Egiptu ocalił przed prześladowaniem
króla Heroda. Widzimy jeszcze św. Józefa w czasie pielgrzymki z dwunastoletnim
Jezusem do Jerozolimy na święto Paschy. Potem już się w Ewangelii
nie pojawia. Niektórzy sądzą, że wkrótce potem zakończył życie w
obecności Pana Jezusa i Najświętszej Maryi, na Ich rękach i miał
uroczysty pogrzeb, bo w ich obecności. Może dlatego św. Józef jest
uważany za szczególnego patrona dobrej śmierci.
Św. Józef był rzemieślnikiem, być może cieślą, co oznacza
hebrajski wyraz charasz. Zajmował się pracą w drewnie, w metalu,
w kamieniu. Wykonywał zatem narzędzie codziennego użytku, konieczne
również w gospodarce rolnej. Jest rzeczą uderzającą, że w wydarzeniach
z dziecięcych lat Pana Jezusa, św. Józef odgrywa znaczącą rolę. Jemu
anioł wyjaśnia tajemnice wcielenia Syna Bożego, jemu poleca ucieczkę
i powrót do Nazaretu po śmierci Heroda.
Na obrazach widzimy zwykle św. Józefa jako starca, by
w ten sposób podkreślić prawdę o dziewiczym poczęciu Pana Jezusa.
W rzeczywistości jednak św. Józef był młodzieńcem w pełni urody i
sił. Pisarze podkreślają, że do tak wielkiej godności, opiekuna Pana
Jezusa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i żywiciela - głowy Najświętszej
Rodziny, powołał Pan Bóg męża o niezwykłej cnocie. Dlatego słusznie
stawiają oni św. Józefa na czele wszystkich świętych Pańskich, a
Kościół obchodzi jego doroczną pamiątkę, pomimo Wielkiego Postu,
jako uroczystość.
Szczególnym nabożeństwem do św. Józefa wyróżniała się
św. Teresa z Avila. Z wielkim zaangażowaniem szerzyła ona kult św.
Józefa słowem i pismem. Twierdziła, że o cokolwiek prosiła Pana Boga
za przyczyną św. Józefa, zawsze to otrzymała. Jego też obrała za
głównego patrona zreformowanego przez siebie zakonu karmelitańskiego.
Za swojego patrona św. Józefa obrały sobie również Siostry Wizytki.
Św. Jan Bosko, założył stowarzyszenie św. Józefa dla młodzieży rzemieślniczej.
Papież bł. Jan XXIII, który na chrzcie św. otrzymał imię Józef, do
kanonu Mszy św. (pierwsza modlitwa eucharystyczna) dołączył imię
św. Józefa. W 1961 r. tenże Papież wydał list zalecający szczególne
nabożeństwo do tegoż Orędownika.
Liturgiczne święto św. Józefa po raz pierwszy spotykamy
w IV w. w pobliżu Jerozolimy w klasztorze św. Saby. Papież Sykstus
IV w 1479 r. wprowadził to święto do mszału rzymskiego i brewiarza,
a papież Grzegorz XV rozszerzył je na cały Kościół. W pierwszej połowie
XIX w. przełożeni generalni 43 zakonów wystąpili do Stolicy Apostolskiej
z prośbą o ustanowienie osobnego święta Opieki Świętego Józefa nad
Kościołem Chrystusa. Papież bł. Pius IX przyczynił się do ich prośby
i w 1847 r. ustanowił to święto. Natomiast papież św. Pius X podniósł
je do rangi uroczystości. Papież Pius XII wprowadził na dzień 1 maja
wspomnienie św. Józefa Robotnika. Papież Benedykt XV w 1919 r. do
Mszy św., w której wspomina św. Józefa dołączył osobną o nim prefację.
Pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie wydał papież
Leon XIII. Wreszcie papież św. Pius X zatwierdził litanię do św.
Józefa, do odmawiania publicznego. Są sanktuaria św. Józefa. Największe
i najbardziej znane jest w Kanadzie, w Montrealu. Powstało ono w
1904 r. i posiada 61 dzwonów. Cudowna figura św. Józefa została ukoronowana
koronami papieskimi w 1955 r. Kanada, Czechy, Austria, Portugalia,
Hiszpania obrały sobie św. Józefa za patrona.
W Polsce kult św. Józefa jest bardzo żywy. Już na przełomie
XI i XII w. w Krakowie obchodzono 19 marca jego święto. W XVII i
XVIII w. nastąpił największy rozwój nabożeństwa do św. Józefa. W
1645 r. ukazały się godzinki ku czci św. Józefa. W XVII w. wybudowano
największe sanktuarium św. Józefa w Polsce, w Kaliszu. Znajduje się
tam obraz pochodzący z tegoż wieku, który w 1786 r. Prymas Polski
Władysław Aleksander Łubieński, ogłosił urzędowo za cudowny. Papież
Pius VI w 1783 r. wydał dekret zezwalający na koronacje obrazu, ale
dokonała się ona dopiero w 1796 r. W Polsce jest około 270 kościołów
ku czci św. Józefa. W 1818 r. diecezja kujawsko-kaliska obrała go
sobie za patrona, a później diecezja wrocławska i diecezja łódzka.
Powstały 4 rodziny zakonne pod wezwaniem św. Józefa. W Polsce swego
czasu imię Józef było bardzo popularne.
Ojciec Święty w adhortacji apostolskiej Redemptoris Custos
z 15 sierpnia 1989 r. ukazuje św. Józefa i jego posłannictwo w życiu
Chrystusa i Kościoła. Pisze o nim, że był powołany na opiekuna Zbawiciela,
był powiernikiem tajemnicy samego Boga, mężem sprawiedliwym i oblubieńcem
Dziewicy Maryi, był pracowity, a jego praca była wyrazem miłości.
Ojciec Święty kończy adhortację słowami: "Mąż sprawiedliwy, który
nosił w sobie całe dziedzictwo Starego Przymierza, równocześnie został
wprowadzony przez Boga w początki Przymierza Nowego i Wiecznego w
Jezusie Chrystusie. Niech nam ukazuje drogi tego zbawczego Przymierza
na progu Tysiąclecia, w którym ma trwać i dalej się rozwijać ´pełnia
czasu´ związana z niewysłowioną tajemnicą Wcielenia Słowa. Niech
św. Józef wyprasza Kościołowi i światu, każdemu z nas, błogosławieństwo
Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Ograniczono również konieczność stosowania tlenoterapii wysokoprzepływowej. Fizjoterapia przynosi efekty. Ojciec Święty koncelebrował dziś Mszę Świętą.
Publikujemy najnowszy komunikat medyczny o stanie Ojca Świętego:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.