Reklama

Notatnik z "okienka" w IV c

Stowarzyszenie: "Nie ma głupich"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawet nie wiecie jaka to ważna rzecz pisać pamiętnik. Dzięki tym notatkom nauczyłem się formułować swoje myśli i spostrzeżenia. Potwierdzeniem tego była matura z polskiego. Okazało się, że nie miałem z tym egzaminem żadnego kłopotu. "Kuba, ty to chyba zostaniesz pisarzem. Skąd ty to masz, że z taką łatwością potrafisz pisać o wszystkim?" . zapytała mnie ostatnio Magda. Odpowiedź na to mam już gotową: trzeba pisać pamiętniki. Ludzie, ja, tegoroczny maturzysta, chcę was namówić do pisania pamiętników. Na początku może być trochę oporów, ale potem to już czysta rozkosz, a do tego niesamowita frajda móc wrócić do niektórych wspomnień. Śmieję się bardzo często, kiedy odczytuję sobie jakieś wydarzenia z pierwszej klasy. Mówię sobie wtedy: "jaki ja byłem głupi!". Dziś to co innego. Mam już maturę prawie w kieszeni i wydaje mi się, że jestem najmądrzejszym człowiekiem na świecie. Nasza klasa po egzaminach pisemnych wypadła rewelacyjnie.

Nikt nie oblał egzaminu i do tego wszystkiego osiągnęliśmy najwyższą średnią w całej szkole. "Teraz to już nam nikt w szkole nie może podskoczyć! . stwierdził z dumą Wojtek . Jesteśmy już ludźmi z pełnym średnim wykształceniem. Proponuję założyć stowarzyszenie młodych intelektualistów. Musimy przecież dbać o swój prestiż i podkreślić, że mocno odcinamy się od masy niewykształconych ludzi". Wojtek mówił to z wielkim przekonaniem co do swoich intelektualnych osiągnięć. Sam przecież osiągnął duży stopień pewności siebie, gdyż mimo wielu kłopotów z matematyką akurat na maturze otrzymał czwórkę. Pomysł na utworzenie stowarzyszenia świeżo upieczonych intelektualistów całkiem nam się spodobał, a ponieważ pierwszy etap matury minął bardzo pomyślnie postanowiliśmy spotkać się wszyscy razem w jakimś kulturalnym pubie, takim, który odpowiadałby nam intelektualnie. Wybraliśmy miejsce, które często odwiedzają najwięksi biznesmeni naszego miasta. Cóż, w takim lokalu stać nas było tylko na małą colę z lodem. Siedzieliśmy przy pięknie nakrytych stolikach zachwyceni sobą i naszym skokiem w grono najmądrzejszej intelektualnie elity narodu. Znów przez ponad godzinę rozpływaliśmy się w marzeniach o naszych naukowych aspiracjach i wyższości nad dużą grupą społeczeństwa. Spotkanie się już kończyło, gdy nagle do naszego stolika podszedł jakiś podejrzanie wyglądający młody chłopak. Robił wrażenie klasycznego żebraka wyłudzającego jakieś grosiki od spotkanych ludzi. " Jestem Kaziu" . zaczął się przedstawiać. Robił przy tym tak idiotyczne miny, że od razu można było poznać, że ma jakieś defekty psychiczne. Potem zdjął z głowy czapkę i zaczął nam śpiewać piosenkę. Tekst był kompletnie pozbawiony sensu, a do tego nasz Kaziu tak przeraźliwie fałszował, że nawet ktoś o kompletnie słabym słuchu byłby przerażony. "To jakiś wariat . odezwał się Wojtek. . Musimy go bardzo delikatnie spławić". Kaziu rzeczywiście zburzył nasz intelektualny nastrój i byliśmy mocno zgorszeni, że takiego typa wpuszcza się do tak solidnego lokalu.

"Spływaj chłopcze . odezwał się dość ostro Marcin. . My tu czcimy naszą maturę i nie mamy dziś ochoty na towarzystwo kogoś tak przymulonego jak ty". Nasz Kaziu posmutniał i przesunął się do sąsiedniego stolika. Tam zaczął śpiewać swoje fałszerstwa jakiejś eleganckiej pani. Nasza sąsiadka też bardzo ostro przegoniła Kazia. Kiedy ten zaczynał już terroryzować sobą cały lokal postanowiliśmy interweniować. Konrad zawołał właściciela pubu. "Proszę pana . zaczął . czy nie uważa pan, że w takim sympatycznym lokalu nie powinno się pozwalać na wpuszczenie takiego idioty jak ten człowiek, który teraz chodzi między stolikami i żebrze?" "Panowie mi wybaczą . tłumaczył się właściciel. . Kazia to ja znam już dwa lata i może on na głupiego wygląda ale ma dobre serce". Zawołał szybko Kazia i zaczął przy nas rozmowę z nim. "Kaziu powiedz panom po co ty tak chodzisz i zbierasz te pieniądze?" "Jak to po co? Za pieniądze to można kupić dużo różnych rzeczy" . odpowiedział. "No, dobrze, ale co ty chcesz kupić za to, co uzbierasz?" . pytał go dalej właściciel lokalu. Kazio wyjął z kieszeni płaszcza kartkę zapisaną długim słupkiem wyrazów. "Jak dzisiaj coś zbiorę, to najpierw muszę iść na Srebrną do pani Kwiatkowskiej. Ona prosiła, żeby jej kupić kilo cukru i cztery bułki. Potem muszę jeszcze zanieść mleko dla pani Stokowskiej z Krótkiej. A jak mi starczy pieniędzy to kupię drożdżówkę dla Marka z Małej i trochę kaszanki dla pana Wacka, bo już jest tak chory, że nie wychodzi z domu. A najtrudniej to jest z kotami pod blokiem, bo sam już nie wiem, które karmiłem wczoraj, a którym muszę dać jeść dzisiaj". Lista spraw była najwyraźniej bardzo długa. Właściciel pubu wyjaśnił nam, że Kazio tak od kilku lat obsługuje wielu chorych ludzi i zbiera pieniądze dla tych biedaków. Zrobiło nam się przykro za nasze wcześniejsze docinki. Zaprosiliśmy Kazia do naszego stolika i postanowiliśmy zrzucić się na wspaniałą pizzę dla niego. Kiedy tak jadł ze smakiem, Wojtek przyznał mu się: "Bo widzisz Kazio, my tu rozmawiamy o bardzo ważnych rzeczach. Chcemy stworzyć stowarzyszenie o nazwie «Nie ma głupich» i bardzo nam zależy, żebyś pomógł nam je założyć". Kazio popatrzył na nas uważnie i wyjął z płaszcza swoją listę spraw. "Teraz to sobie tylko zapiszę, ale jak już przyjdzie kolej na was to możecie na mnie liczyć".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sarah do prezbiterów diecezji włocławskiej: bądźcie ludźmi Boga i ludźmi modlitwy

2024-05-16 19:49

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

diecezja włocławska

Copyright Niedziela/Wlodzimierz Rędzioch

- Uważnie obserwujmy Kościół, jakim dzisiaj jesteśmy, a stwierdzimy, że on dużo mówi, a mało się modli. Zajmuje się sprawami niebędącymi w jego kompetencji, a zaniedbuje właściwą sobie misję, którą jest głoszenie Jezusowej Ewangelii - mówił kard. Robert Sarach do prezbiterów diecezji włocławskiej, przybyłych 16 maja do sanktuarium św. Józefa w Sieradzu.

Emerytowanego prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów powitał biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Obok biskupa diecezjalnego i biskupa seniora Stanisława Gębickiego, w wydarzeniu uczestniczyło około 300 prezbiterów. W programie dorocznej diecezjalnej pielgrzymki kapłanów znalazła się konferencja, adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza św.

CZYTAJ DALEJ

Straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione przez Kościół Rzymsko – Katolicki w Archidiecezji Krakowskiej w wyniku II wojny światowej

2024-05-16 10:45

[ TEMATY ]

II wojna światowa

archidiecezja krakowska

straty

Reprodukcja Margita Kotas

Modlitwa na ruinach kościoła Sakramentek na rynku Nowego Miasta w Warszawie

Modlitwa na ruinach kościoła
Sakramentek na rynku
Nowego Miasta w Warszawie

Okupant niemiecki podczas II wojny światowej podjął bezpardonową walkę z całym społeczeństwem polskim, w tym również z Kościołem Rzymsko – Katolickim. Walka przeciwko Kościołowi Katolickiemu polegała zarówno na eksterminacji duchowieństwa, jak i na niszczeniu zabytków architektury sakralnej oraz niszczeniu lub rabunku wyposażenia kościołów i klasztorów.

Łupem okupanta niemieckiego padły przede wszystkim cenne przedmioty złotnicze. Doszczętnie zostały ograbione z najcenniejszych pamiątek historycznych i z najstarszych zabytków złotniczych w Polsce skarbce kościelne w: Gdańsku, Trzemesznie, Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie, Kaliszu, Warszawie, Sandomierzu, Lublinie, Płocku. Po wojnie powrócił tylko skarbiec krakowski, trzemeszeński, wielicki i sandomierski oraz część skarbca poznańskiego. Nie ocalało nic z darów Zygmunta III dla katedry warszawskiej .

CZYTAJ DALEJ

Bydgoszcz: konkurs „W cieniu twych dłoni Matko Pięknej Miłości”

2024-05-16 21:06

[ TEMATY ]

konkurs

Akcja Katolicka

Bydgoszcz

Akcja Katolicka

„W cieniu twych dłoni Matko Pięknej Miłości” - to tytuł konkursu, jaki zorganizowała Akcja Katolicka Diecezji Bydgoskiej. Wydarzeniu patronowali - Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty oraz Centrum Edukacyjno-Formacyjne, gdzie odbył się jego finał.

Konkurs skierowany do uczniów szkół podstawowych, podzielony został na dwie grupy wiekowe. Ci, będący w klasach IV-VI nadesłali prace plastyczne. Starsi reprezentanci klas VII-VIII musieli zmierzyć się w kategorii plastycznej. W sumie rywalizowało 46 młodych ludzi. - Dziękuję, że dano możliwość odkrywania talentów - mówił bp Krzysztof Włodarczyk, nazywając wszystkich zwycięzcami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję