Reklama

Polska

We wtorek pogrzeb abp. Zygmunta Zimowskiego

We wtorek, 19 lipca odbędą się uroczystości pogrzebowe abpa Zygmunta Zimowskiego. Msza święta będzie celebrowana o godzinie 11.00 w kościele katedralnym w Radomiu. Ciało biskupa-seniora diecezji radomskiej spocznie w katedrze.

[ TEMATY ]

pogrzeb

abp Zygmunt Zimowski

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Będzie to drugi biskup radomski - po biskupie Janie Chrapku, który zostanie pochowany w kościele katedralnym. W kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej zostanie przygotowana pod posadzką specjalna nisza grobowa - informuje ks. Edward Poniewierski, kanclerz Kurii Biskupiej w Radomiu.

Ks. Poniewierski wyjaśnił, że pierwotnie miejsce to było przeznaczone dla pierwszego biskupa radomskiego Edwarda Materskiego. - Ale jego wola była stanowcza, by pochowano go na cmentarzu. Co do miejsca pochówku, abp Zimowski oddał się do dyspozycji Kościoła. Starym zwyczajem biskupi diecezjalni byli chowani w podziemiach katedr, stanowiąc fundament wiary dla całej diecezji - wyjaśnił ks. Poniewierski.

Ostatnia droga abpa Zimowskiego rozpocznie się w jego rodzinnej parafii w Mędrzechowie. Tam w najbliższą niedzielę o godzinie 15.00 odbędzie się nabożeństwo. Następnie trumna z ciałem zostanie przewieziona do rodzinnej miejscowości w Kupieninie. Staraniem abpa Zimowskiego w Kupieninie powstała kaplica, Dom Radosnej Starości im. Jana Pawła II, gdzie przebywa ok. 70 starszych osób. Działa tam także szkoła dla osób niepełnosprawnych. W poniedziałek, 18 lipca ciało zostanie przewiezione do Radomia. O godzinie 19.00 w radomskiej katedrze odbędą się uroczystości żałobne. Pogrzeb dzień później, we wtorek 19 lipca w katedrze Opieki Najświętszej Maryi Panny. Początek o godzinie 11.00. Transmisję z uroczystości przeprowadzi Radio Plus Radom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-07-13 18:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Tomasik i bp Jeż dziękuja za modlitwę w intencji abp. Zimowskiego

[ TEMATY ]

modlitwa

bp Andrzej Jeż

abp Zygmunt Zimowski

Ruggiero Scardigno / Fotolia.com

Biskup radomski Henryk Tomasik i biskup tarnowski Andrzej Jeż dziękują wszystkim, którzy swoją modlitwą towarzyszyli zmarłemu Arcybiskupowi Zygmuntowi Zimowskiemu w pracy, a szczególnie w ciężkiej chorobie. We wspólnym komunikacie składają wyrazy szacunku i wdzięczności Służbie Zdrowia za pomoc okazaną w ciężkiej chorobie. Od grudnia 2014 r. abp Zimowski walczył z nowotworem. „Towarzyszyliśmy modlitwą śp. Księdzu Arcybiskupowi i pracownikom służby zdrowia w kolejnych miesiącach leczenia. W tych ostatnich dniach o swej modlitwie i bliskości zapewniał telefonicznie Księdza Arcybiskupa Ojciec Święty Franciszek i Papież Emeryt Benedykt XVI. Bardzo dziękujemy Księżom Biskupom, Kapłanom, Osobom Życia Konsekrowanego oraz Wiernym Świeckim za wspieranie Księdza Arcybiskupa w Jego posłudze” - dodają biskupi.

Podajemy treść komunikatu:
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję