Reklama

Mój komentarz...

Dreptak mało ozdrowieńczy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Państwowa służba zdrowia wcale nie jest darmowa, gdyż każdy pracujący płaci podatek (zwany składką, ale jest to przecież składka przymusowa), jako tzw. ubezpieczenie zdrowotne. Nasz system zdrowotny jest więc systemem przymusowych ubezpieczeń zdrowotnych.
Pewne nadzieje na złamanie tego przymusowego systemu wiązane były z Kasami Chorych: zanim je wprowadzono, ówczesne władze (AWS i UW) przebąkiwały o prywatnych Kasach Chorych, co właśnie sugerowało, że wraz z wprowadzeniem Kas Chorych, monopolistyczny system przymusu ubezpieczeniowego zostanie złamany i zastąpiony ubezpieczeniami dobrowolnymi. Umożliwiałoby to w rozsądnej perspektywie czasowej rozwinięcie opieki zdrowotnej nad najbiedniejszymi, w oparciu o instytucje charytatywne (kościelne, fundacje, stowarzyszenia), niechby i wspierane z budżetu państwa, ale na zasadzie wyjątku, nie reguły.
Niestety, z bliżej nieznanych powodów, eksperyment z Kasami Chorych pominął całkowicie prywatne Kasy Chorych, co oznaczało utrzymanie in extenso systemu przymusowych ubezpieczeń zdrowotnych. Sytuacji nie zmieniła kolejna „zmiana szyldu” i zastąpienie Kas Chorych - Narodowym Funduszem Zdrowia. Czas płynie, a sytuacja w lecznictwie pogarsza się niewyobrażalnie.
Rządy SLD i UP, nie mając najwyraźniej ani dostatecznej odwagi, ani wyobraźni, proponują kolejny półśrodek, będący de facto próbą przerzucenia kosztów istniejącego w państwowym lecznictwie marnotrawstwa na barki obywateli. Tak właśnie odczytywać należy pomysł komercjalizacji placówek służby zdrowia. Taka komercjalizacja oznaczałaby, że obywatele, jak dotąd, płaciliby podatek (przymusową składkę na ubezpieczenia zdrowotne), mając w zamian coraz mniej i na coraz gorszym poziomie świadczeń - a niezależnie od tego musieliby dodatkowo płacić za wszelkie inne świadczenia, nie mieszczące się w coraz bardziej ograniczanej puli „świadczeń za składkę”.
Rzuca się więc od razu w oczy, że ta propozycja nie ma nic wspólnego ani ze złamaniem systemu przymusu ubezpieczeń, ani z prywatyzacją lecznictwa. Jest to próba dalszego uwięzienia obywateli w dotychczasowym systemie przymusu ubezpieczeń, a ponadto wpędzenie ich w dodatkowe koszty ponadskładkowego lecznictwa prywatnego. Bez żadnej gwarancji, że kiedykolwiek uwolnią się z tego biurokratycznego przymusu - wygodnego, wręcz komfortowego dla państwowej administracji, lecz nie dla pracującego obywatela, nie dla pacjenta.
Jeśli zatem proponowane przez rząd zmiany zakładają (kiedy?...) odstępstwo od przymusu ubezpieczeń zdrowotnych - warto, żeby rząd o tym powiedział wprost, że jest to tylko etap, okres przejściowy w stronę zniesienia przymusu ubezpieczeń zdrowotnych. Jeśli jednak na tym miałaby się zakończyć kolejna zmiana, kolejny eksperyment na zdrowiu narodu - to opór przeciw takiemu kolejnemu, jałowemu i kosztownemu eksperymentowi jest jak najbardziej zrozumiały. Zakrawa to na kolejny ruch pozorny (udajemy, że reformujemy) i jest wyraźną próbą wyciągnięcia obywatelom pieniędzy z kieszeni bez żadnej nadziei, że będzie lepiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję