Reklama

Polska

Prymas do kapłanów: my jako pierwsi potrzebujemy nawrócenia

Właśnie my, jako pierwsi, potrzebujemy ciągłej odnowy i nawrócenia. Przywraca je nam doświadczenie słabości i szczere spojrzenie w nasze serce, które domaga się uzdrowienia i przebaczenia – mówił abp Wojciech Polak do księży z diecezji kaliskiej w Dniu Świętości Życia Kapłańskiego.

[ TEMATY ]

kapłan

abp Wojciech Polak

Archiwum Parafia Cielądz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkuset kapłanów z diecezji kaliskiej rozpoczęło Dzień Świętości Życia Kapłańskiego w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Konferencję formacyjną wygłosił jezuita o. Andrzej Lemiesz, kustosz Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego w Kaliszu, a po niej księża mieli możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania oraz prywatnej Adoracji Najświętszego Sakramentu.

Po nabożeństwie w katedrze kapłani procesyjnie przeszli do Sanktuarium św. Józefa na Eucharystię. Mszy św. przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak w asyście biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka, biskupa pomocniczego Łukasza Buzuna, bp seniora Stanisława Napierały, bp seniora Teofila Wilskiego i zgromadzonych księży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prymasa Polski, biskupów i kapłanów powitał ordynariusz diecezji kaliskiej bp Edward Janiak. - Księże Prymasie, proszę Cię módl się, byśmy byli wierni, byśmy byli jedno zgodnie z wolą Chrystusa Pana głosząc chwałę Bożą, chrzcząc w imię Trójcy Przenajświętszej, przekazując Słowo Boże w tych czasach, w jakich wypadło nam żyć i dawać świadectwo. Najbardziej potrzebna jest wierność, wtedy świadek ma większą moc. Prosimy o powołania do kapłaństwa, ale dziękujemy za każdego kapłana, który tutaj na tej ziemi siał, a my właściwie zbieramy owoce. Starajmy się, by ten Kościół nie był w gorszej kondycji – powiedział biskup kaliski.

Reklama

W homilii abp Wojciech Polak podkreślał, że Dzień Świętości Życia Kapłańskiego jest zawsze okazją do tego, aby kapłani sięgnęli głębiej do źródeł swojego powołania. - Niewątpliwie przypomina nam i o naszej pierwotnej gotowości do zawierzenia Bogu, i o oddaniu Mu siebie, swego życia, myślenia, pragnienia, działania, o naszej odpowiedzi na łaskę i dar, któryśmy otrzymali przez włożenie rąk – zaznaczył celebrans.

Cytując św. Jana Pawła II wskazał, że „każdy kapłan ma pogłębiać ducha nieustannej wdzięczności za liczne dary otrzymane w życiu: w szczególności za dar wiary, której stał się głosicielem i kapłaństwa, które całkowicie konsekruje go do służby Królestwu Bożemu”.

Odwoływał się też do słów ks. Jana Twardowskiego, który mówił, „żeby ksiądz nie tylko w czasie Mszy świętej, ale zawsze był pokorny, bo więcej od innych otrzymał i w swoim kapłaństwie prawdziwie uświęcał wszystko, co w życiu spotyka: ludzi, przyjaźnie, książki, które czyta, wiersze, jeśli je pisze”.

Zachęcał kapłanów do ciągłej odnowy i nawrócenia. - Przecież – jak napisaliśmy Wam, Drodzy Bracia w liście na Wielki Czwartek – „ten rok nie jest tylko i nie może być sprawą naszej większej aktywności duszpasterskiej, ale najpierw łaską dla nas samych. Brama Miłosierdzia, która symbolizuje przebite włócznią Serce Jezusa, jest przecież otwarta także dla nas, kapłanów. Czyż bowiem nie jest prawdą, że historia naszego powołania i naszej posługi jest naznaczona słabością i grzechem. I dlatego, my sami, jako pierwsi, jesteśmy całkowicie zdani na Boże Miłosierdzie” – mówił metropolita gnieźnieński.

Reklama

Wspomniał o zbliżających się obchodach 1050. rocznicy chrztu Polski. Przypomniał, że 50 lat temu jubileusz 1000-lecia miał głęboki charakter kapłański. - Rozpoczął się wczesnym rankiem od obłóczyn alumnów naszego seminarium, a potem Ksiądz Prymas udzielił święceń kapłańskich ośmiu kandydatom. W swoim słowie wskazując jak mówił na samo źródło kapłaństwa – Jezusa Chrystusa i Jego wieczyste kapłaństwo, a także na Jego Matkę. Prosił także, aby kapłani „nikomu nie odmawiali Bożej miłości i wszystkim otwierali swoje serca, ubogacone miłością”. Prosił też: „nigdy nie dopuszczajcie do swojego serca uczucia niechęci do nikogo, bo niesiecie Bożą miłość do wszystkich”. I przestrzegał ich, aby bronili się przed wrogością i nienawiścią. „Pamiętajcie o tym – mówił kapłanom Prymas Tysiąclecia – że wrogość nie zależy od tego, kto nienawidzi, ale od tych, którzy na nienawiść odpowiadają nienawiścią” – cytował abp Polak.

Prosił księży, aby swoją posługę zawierzyli św. Józefowi. - Niech dzisiejszy dzień i nasza wspólna modlitwa, zanoszona tutaj, u stóp świętego Józefa, w tym dniu, w którym rozważamy tajemnicę zwiastowania, a więc powołania Maryi, pozwala i nam wszystkim, biskupom i prezbiterom, powracać do źródeł naszego powołania, zaczerpnąć z nich siły i z radością odpowiadać na dar i tajemnicę, którą Bóg przez święcenia zaszczepił kiedyś w naszych kapłańskich duszach. Niech za Autorem Listu do Hebrajczyków każdy z nas powtórzy dziś: „oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże” – przekonywał Prymas Polski.

Po komunii Prymas Polski, biskupi i kapłani udali się do Kaplicy Obrazu św. Józefa Kaliskiego, gdzie bp Edward Janiak odmówił akt zawierzenia św. Józefowi duchowieństwa diecezji kaliskiej.

W imieniu biskupów i wszystkich kapłanów diecezji kaliskiej abp Wojciechowi Polakowi dziękował bp Łukasz Buzun. – Pragnę wyrazić wdzięczność i radość z tego, że przewodniczyłeś Eucharystii, która nas zanurza w krwi Chrystusa, oczyszcza nasze serca. Dziękujemy za bogactwo słowa ukierunkowujące w naszym życiu kapłańskim na poszukiwanie, odnajdywanie i realizację Bożego zamysłu w naszym życiu. Nasze kapłaństwo znajduje swoje oparcie w chrzcie świętym. Realizujemy swoje powołanie w narodzie, tutaj na polskiej ziemi, która jest od tylu wieków ziemią ochrzczoną. Życzymy Ci, abyś miał siły fizyczne i duchowe w realizacji tak ważnej posługi, na tak ważnym stanowisku i abyś zachował młodość duchową jak teraz i dojrzewał w łasce i mądrości u Boga i ludzi – powiedział biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.

Prymas Polski otrzymał nową monografię „Diecezja Kaliska – parafie, kościoły, kaplice, przeszłość i teraźniejszość”, która ukazała się z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski autorstwa ks. prof. Michała Kielinga i ks. dr. Sławomira Kęszki.

2016-04-04 17:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Polak: potrzebujemy działań prewencyjnych i zapewniających ochronę małoletnich

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

Episkopat.news

O konieczności działań prewencyjnych zapobiegających wykorzystywaniu małoletnich i zapewniających im skuteczną ochronę mówił podczas 392 Zebrania Plenarnego KEP w Zakopanem Delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży, abp Wojciech Polak.

Prymas Polski podkreślił, że w ostatnich miesiącach (od marca do czerwca) Centrum Ochrony Dziecka we współpracy z Biurem Delegata i Fundacją Świętego Józefa przygotowało i przeprowadziło szkolenia dla delegatów, duszpasterzy i kuratorów oraz osób odpowiedzialnych za prewencję. Dały one możliwość poszerzenia wiedzy i wymiany doświadczeń, ale także przedstawienia pewnych sugestii.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Teraz odbywa się sąd nad nami

2025-04-18 23:05

Biuro Prasowe AK

    - Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję