Reklama

Komentarze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

S. Irena Złotkowska ze Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych

„Godna jest uwielbienia miłość Boża, która pozwala wstawiać się za bliźnimi i wypraszać dla nich potrzebne łaski” (bł. Honorat Koźmiński).
Prawdę o tajemnicy świętych obcowania uświadamiamy sobie wciąż na nowo w każdym wyznaniu naszej wiary w słowach: „Wierzę w świętych obcowanie”. Uroczystości przeżywane w pierwszych dniach listopada - Wszystkich Świętych, a następnie wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych wprowadzają nas w głębsze poznanie i doświadczenie tej tajemnicy.
Kiedy podczas Mszy św. sprawowanej na naszych cmentarzach usłyszymy słowa Ewangelii: „Błogosławieni, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie”, kiedy pochylimy się nad grobami naszych bliskich, zapalimy światła i w modlitwie: „Wieczny odpoczynek racz im dać Panie” powierzymy ich Bogu, wówczas dajemy świadectwo wiary w dogmat świętych obcowania. Kościół bowiem uczy nas, że: „Łączność pielgrzymów z braćmi, którzy zasnęli w pokoju Chrystusowym, bynajmniej nie ustaje; przeciwnie, według nieustannej wiary Kościoła, wzmacnia się jeszcze, dzięki wzajemnemu udzielaniu sobie dóbr duchowych” (KDK 49).
Możemy więc powiedzieć, że wiara w świętych obcowanie jest wiarą w autentyczną łączność wszystkich wyznawców Chrystusa, obejmującą zarówno żyjących na ziemi, jak i tych, którzy zakończyli już swoje ziemskie wędrowanie i przebywają w stanie wiecznej szczęśliwości w niebie, lub jeszcze dojrzewają do nieba - to znaczy przebywają w stanie czyśćca. Tym, który nas łączy w jedno Mistyczne Ciało - Kościół - jest sam Jezus Chrystus. To tylko dzięki Niemu śmierć nie ma już nad nami swej niszczycielskiej władzy i nie oddziela nas od tych, których kochaliśmy, bo każdy, kto wierzy w Chrystusa choćby i umarł żyć będzie (por. J 11, 25-26).
Ponadto między nami i pozostałymi członkami Kościoła, czy to chwalebnego, czy też oczyszczającego się, istnieje możliwość wzajemnej wymiany dóbr duchowych. Oznacza to, że wierni żyjący na ziemi mogą nieść pomoc zmarłym cierpiącym w czyśćcu poprzez modlitwę, post i jałmużnę, a zwłaszcza przez Eucharystię. Natomiast święci w niebie i dusze czyśćcowe mogą wypraszać u Boga potrzebne łaski dla nas, będących jeszcze w drodze do wieczności. Poucza nas o tym Katechizm Kościoła Katolickiego: „Nasza modlitwa za zmarłych nie tylko może im pomóc, lecz także sprawia, że staje się skuteczne ich wstawiennictwo za nami” (KKK 958). W praktyce oznacza to, że modląc się za zmarłych, możemy nie tylko im samym okazać skuteczną pomoc, ale również otrzymać pomoc przez ich wstawiennictwo. Oni, tęskniąc za oglądaniem Boga twarzą w twarz, wypłacają się Bożej sprawiedliwości i z wdzięcznością przyjmują dar oczyszczającego ich cierpienia oraz naszą pomoc.
W tajemnicę świętych obcowania jest głęboko wpisana misja Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Nasz Założyciel bł. Honorat Koźmiński w Pierwszych Ustawach Zgromadzenia napisał: „Jest wiele Zgromadzeń zakonnych, które poświęcają się różnym uczynkom miłosierdzia chrześcijańskiego, potrzebne jest też Zgromadzenie, które swoim głównym zadaniem uczyni pamięć o zmarłych. Jest ono potrzebne, aby było przypomnieniem, że nie ma ważniejszej rzeczy na świecie od zbawienia, od pozyskiwania życia wiecznego”. Siostry Wspomożycielki mają więc uczyć prawdziwej troski o tych, którzy od nas odeszli, ale także właściwej relacji ze zmarłymi. O. Honorat pisał: „Potrzeba dusz, które by się zbierały, ale w duchu Kościoła i według jego nauki zostawały w ciągłej łączności ze zmarłymi, ale opartej na artykule wiary o świętych obcowaniu. Zatem w oparciu o tę prawdę składamy Ojcu Niebieskiemu w łączności z ofiarą Jezusa Chrystusa całe nasze życie, a zwłaszcza wartości zadośćuczynne naszych dobrych czynów za zmarłych poddanych oczyszczeniu, prosząc, aby jak najrychlej znaleźli się w domu Ojca” (Konstytucje Zgromadzenia nr 6). Dla Siostry Wspomożycielki jednoczenie się w miłości z Jezusem Chrystusem, który ze śmierci wyprowadza życie, jest najgłębszym motywem, dzięki któremu może uczynić owocnym dla cierpiących w czyśćcu całe swoje życie: modlitwę i ofiarę, radości i smutki, cierpienia i trud każdej służby oraz pracy apostolskiej.
O. Honorat powiedział wprost: „Wszystkie przepisy tego Zgromadzenia można streścić w słowach - Wszystko dla zmarłych!”. Wszystko bowiem złączone z ofiarą Chrystusa może mieć wartość zadośćuczynną.
W misję naszego Zgromadzenia włączonych jest również około dziesięć tysięcy osób świeckich oraz duchownych należących do tzw. Apostolskiego lub Młodzieżowego Dzieła Pomocy dla Czyśćca, które są prowadzone przez nasze Zgromadzenie. Zadania członka Statut określa następująco: „Każdy członek świadomy, że owocność pracy apostolskiej zależy od zjednoczenia z Chrystusem, troszczy się o rozwój swego życia duchowego przez życie w stanie łaski, korzystanie z sakramentów świętych, modlitwę, rozważanie Słowa Bożego. W swoim środowisku powinien być apostołem miłości, przebaczenia i pokoju oraz chrześcijańskiego przeżywania tajemnicy śmierci i niesienia pomocy zmarłym. Zgromadzenie dopomaga członkom w realizacji ich zadań poprzez modlitewną łączność, oraz pomoc formacyjną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję