Reklama

W prasie i na antenie

...A świadkiem był królewski wawel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nazwisko ks. prof. Stanisława Nagyego, sercanina, z pewnością znają Czytelnicy Niedzieli. Ostatnio publikowaliśmy jego teksty dotyczące pielgrzymek Ojca Świętego do Polski.
28 września br. Ojciec Święty Jan Paweł II powołał Księdza Profesora do godności kardynalskiej. 13 października 2003 r. w Krakowie na Wawelu Kardynał Nominat przyjął sakrę biskupią.
Księdza Profesora znam od wielu lat, jeszcze z czasów, kiedy był profesorem teologii na KUL-u, później pisał dla nas specjalistyczne teologiczne teksty, jako że był członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej, można powiedzieć - teologiem ekspertem. Dość często gościł u Ojca Świętego na Watykanie, gdzie toczyły się interesujące dyskusje i podejmowano wiele inicjatyw. Ksiądz Profesor to człowiek bardzo skromny, pokorny, choć jest jednym z największych teologów polskich.
Podczas ceremonii konsekracji w Katedrze Wawelskiej został odczytany po łacinie dekret watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów, oznajmiający, że ks. Stanisław Nagy został kardynałem i w związku z tym ma prawo przyjąć sakrę biskupią. Dokument informował też, że jako kardynał bp Nagy zostaje podniesiony do godności arcybiskupiej. Podczas uroczystości Ksiądz Profesor był skupiony, bardzo przeżywał wyniesienie, odczytując zamysły Bożej Opatrzności wobec siebie. Głównym konsekratorem był kard. Franciszek Macharski, współkonsekratorami zaś: kard. Marian Jaworski ze Lwowa i abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce. Obecnych było także 14 biskupów i wielu duchownych. Przybyła najbliższa rodzina oraz wiele osób świeckich, tak że Katedra Wawelska była całkowicie wypełniona. W przemówieniu kard. Macharski nawiązał do krakowskich czasów bp. Wojtyły, który stąd właśnie, z Katedry Wawelskiej, w 1962 r. udawał się na obrady Soboru Watykańskiego II jako wikariusz kapitulny, czyli tymczasowy zarządca diecezji krakowskiej. Bp Karol Wojtyła powiedział wtedy, że wybiera się w podróż do grobów apostolskich świętych Piotra i Pawła, do Rzymu, a czyni to ze świadomością, że wyrusza od grobu św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Bp Wojtyła zauważył wówczas, że droga z Krakowa do Rzymu to droga święta, szlak naznaczony świadectwem, ale nie przyszło mu wtedy z pewnością do głowy, że droga ta stanie się szlakiem papieskim. Dziś dla kardynała nominata Stanisława Nagyego szlak ten ma również takie znaczenie.
Liturgia konsekracji odbywała się według ustalonego porządku. Wszyscy z radością przyjęliśmy pierwsze błogosławieństwo nowego Biskupa. Niedziela złożyła Księdzu Biskupowi swoje serdeczne gratulacje i zapewniła o pamięci w modlitwie.
Jako ciekawostkę podam, iż dziś kardynałowie nie noszą już charakterystycznych dużych, niepraktycznych kapeluszy kardynalskich. Ceremonia nałożenia kapelusza kardynalskiego została zastąpiona ceremonią nałożenia kardynalskiego biretu. 21 października br. w Watykanie każdy z nowo powołanych przez Ojca Świętego kardynałów otrzymał purpurowy biret. Wtedy też kard. Stanisław Nagy wraz z innymi nowo kreowanymi kardynałami złożył Papieżowi homagium.
Kraków może się więc poszczycić kilkoma już kardynałami: oczywiście, kard. Franciszkiem Macharskim, kard. Stanisławem Nagym, z Krakowa pochodzi kard. Andrzej Deskur. Oczywiście, największym powodem do dumy dla Krakowa jest sam Ojciec Święty, a także jego osobisty sekretarz - abp Stanisław Dziwisz.
Wraz z naszymi Czytelnikami oczekujemy teraz na teksty Księdza Profesora, dziś już członka Kolegium Kardynalskiego Kościoła Świętego, bo jego słowa będą dziś miały jeszcze większy ciężar gatunkowy, poparte wieloletnim doświadczeniem wiary zarówno Kościoła polskiego, jak i Kościoła powszechnego, pogłębione znakami, jakie zesłała nam Opatrzność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się rusztowania na kościół

2025-10-02 09:19

[ TEMATY ]

Etiopia

Vatican Media

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się prowizorycznego rusztowania na kościół w Etiopii. Do tragedii doszło 1 października, w trakcie nabożeństwa, a informuje o niej francuski dziennik „La Croix”, powołując się na etiopskie media.

Do zawalenia się drewnianego rusztowania w kościele w miejscowości Arerti, ok. 70 km od stolicy Addis Abeby doszło w godzinach porannych, gdy liczna grupa wiernych znajdowała się w świątyni. Zginęło co najmniej 36 osób a 200 zostało rannych, jednak, jak podkreśla szef lokalnej policji Ahmed Gebeyehu, liczba ta może wzrosnąć. Zawalone rusztowanie, służące do prowadzenia prac wykończeniowych, skonstruowane było z grubych drewnianych pali.
CZYTAJ DALEJ

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję