Reklama

Współczesna legenda, która ciągle trwa...

Aby sen się ziścił

I znowu gryżyński piasek chrzęści pod kołami mojego roweru. Wokoło całe piękno krajobrazowego parku: zieleń drzew i krzewów, strome zbocza i wąwozy porośnięte bujną trawą. Kłębowiska wystających korzeni układają się w mozaikowe wzory. Zbliżam się do upragnionego celu. Jeszcze tylko jeden zakręt, górka... Wśród dębów i brzóz pojawia się cmentarz, a na nim kapliczka. Za chwilę spotkam się z Jezusem w mojej cmentarnej samotni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy i w tym roku będę pragnęła wraz z Nim odnaleźć zagubioną ciszę i cały romantyzm tego schowanego przed światem zakątka, który swoim pięknem przypomina nam o wielkim darze Pana Boga dla człowieka. Spotkanie z Jezusem przenika tajniki mojej duszy i spragnionego Jego miłości serca. Odbija się w głębi tego serca złotymi promykami słońca wyglądającego radośnie przez korony drzew i otulającego mnie ciepłem Chrystusowej miłości. Minęły już dwa lata, a Jezus ciągle czeka na budujący się dla Niego dom..., kościółek, który będzie tak blisko ludzi, że nawet najstarszy mieszkaniec wioski wygodnie do niego dotrze. Dom Boży powstający przy oazowym domu rozśpiewanym radosnymi głosami przebywającej w nim młodzieży.
Jezus tęskni za gwarem pulsującego w wioseczce życia i smutnym wzrokiem spogląda w stronę wioski. Na cmentarzu śpiewają Mu ptaki, szumią swą piosenkę stare drzewa i wiatr tańczący wśród konarów, ale to nie to samo, co śpiew dzieci, młodzieży i kochających Go mieszkańców Gryżyny. On ukochał człowieka ponad wszystko i uczynił go ukoronowaniem swego Stworzenia, pragnie przebywać z ludźmi, wśród nich. Cieszyć się ich radościami, płakać nad ich smutkami. Chce pomagać i wspierać, ofiarowując na tacy życia swoją miłość.
A kościółek już prawie gotowy. Potrzeba tak niewiele, by mógł przyjąć ludzi, którzy w jego wnętrzu zechcą spotkać się z Jezusem. Brakuje jeszcze balustrady, podłogi, drzwi, ołtarza i wewnętrznej kosmetyki świątyni. Ale już promyki słońca przedzierają się przez piękne witraże, a złoty blask żyrandoli rozjaśnia mrok. Już niedużo, a jeszcze tak wiele.
Odprawiono tu już kilka oazowych Eucharystii, przynosząc Jezusa w mury nowego kościoła, lecz On chce tam zostać na zawsze. Pan Józef, który prowadzi budowę, dwoi się i troi, szukając nowych sponsorów. Zbierając pieniądze, gdzie się da, nie gardzi żadnym grosikiem. Los każdej złotówki ma swoje przeznaczenie.
W tym roku mniej tęskniłam za ciszą, pragnęłam choć z daleka towarzyszyć przebywającej w Gryżynie oazie. Przeżywałam wraz z nimi spotkania z Jezusem wśród natchnionej modlitwy prowadzonej przez kleryków - Andrzeja i Artura, radosną zabawę inspirowaną przez animatorki - Myszę, Martę, Anię, Kasię, Elę, piękny śpiew wiodący Arlety, który przenikał nasze serca wielbiące Pana. A także najważniejsze - Eucharystię, prowadzoną przez ks. Zbigniewa Nosala. Eucharystia, która swoją modlitewną głębią i zjednoczeniem z Mistrzem wprowadzała nas w arkana tej największej Tajemnicy wiary, budziła nasze dusze ze snu i otwierała na miłość Jezusa. Zrozumiałam, że cisza jest potrzebna szukającemu jej sercu, ale człowiek tęskni za człowiekiem i jego dotykalną obecnością, radując się nią, gdy jej doświadczy. A Bóg, który ukochał nas ponad wszystko? Jak On za nami tęskni i jak pragnie być wśród nas!
Tak bardzo chciałam pomóc Jezusowi, przyspieszyć spotkanie w nowym kościele z Jego dziećmi. Może dlatego napisałam kolejny artykuł, aby ludzie dobrej woli pomogli panu Józefowi i mieszkańcom Gryżyny w ukończeniu tego pięknego dzieła, aby sen się ziścił, a w nowym kościele rozległy się dźwięki dzwonów wołających na spotkanie z Jezusem w Jego nowym, już całkowicie ukończonym ziemskim domu.

PS. Jeżeli ktoś pragnie dopomóc w ukończeniu gryżyńskiego kościółka, podaję konto: Bank Spółdzielczy Krosno Odrzańskie, Rachunek Nr 96560008 32128 27006 1, ul. Zbowid 3, 66-600 Krosno Odrzańskie, Społeczny Komitet Budowy Kościoła w Gryżynie, 66-022 Bytnica.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi: "Niech wszyscy wiedzą, że Bóg jest wielki"

2025-03-28 21:31

[ TEMATY ]

świadectwo

aciprensa/zrzut ekranu YT

"Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że Bóg jest wielki. Bóg jest piękny. Bóg chce, żebyśmy wszyscy się modlili, mieli miłość w sercach, pomagali sobie nawzajem" – takie jest życzenie Máximo Napa Castro – znanego jako "Gatón" – peruwiańskiego rybaka, który nigdy nie stracił wiary, nawet kiedy utknął na morzu na 95 dni, aż w końcu został uratowany u wybrzeży Ekwadoru.

Maximo przyznaje, że nigdy nie przeczytał Biblii, co teraz chce zrobić, jak tylko zdobędzie trochę pieniędzy. Teraz stracił łódź, która zapewniała mu codzienne utrzymanie.
CZYTAJ DALEJ

Lilia męczeństwa

2025-04-01 17:21

Niedziela Ogólnopolska 14/2025, str. 22

[ TEMATY ]

patron tygodnia

commons.wikimedia.org

Bł. Pierina Morosini

Bł. Pierina Morosini

Jej życie było heroizmem w codzienności, ukoronowanym męczeńską śmiercią.

Pierina Morosini urodziła się w maleńkim Fiobbio we Włoszech, w wielodzietnej, głęboko wierzącej rodzinie. Dzięki przykładowi rodziców dziewczynka od najmłodszych lat przejawiała wielką pobożność, a gdy ukończyła 6. rok życia, każdy dzień rozpoczynała od Mszy św. Wzorem stała się dla niej św. Maria Goretti, młoda Włoszka, która oddała życie w obronie czystości. Pierina podobnie jak Maria wykazała się heroizmem w obronie swojej godności.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję