Rozwój i upadek
Dynamicznie rozwijający się pod koniec XV w. rynek dziewiarski oraz korzystne położenie na dwóch szlakach handlowych sprawiły, że cottbuskie sukna chętnie były kupowane w Buehmen, Saksonii
i Brandenburgii. Przywilej warzenia piwa otrzymany w 1501 r. oraz coroczne organizacje rynków tekstylnych, świadczą o znaczeniu tego miasta w owym czasie.
Dobrobyt nie trwał długo. Miasto nawiedziła cholera i liczne pożary. Zniszczeń dokonała także wojna trzydziestoletnia. Mieszkańcy żyli w nędzy. Odrodzenie Cottbus możliwe stało się
za sprawą francuskich Hugenotów, którzy tu postanowili się osiedlić. Wprowadzili oni hodowlę jedwabników, uprawę tytoniu, produkcję pończoch, czym ożywili rzemiosło i handel.
W XIX w. dokonało się dalsze uprzemysłowienie, oprócz przemysłu włókienniczego rozwinał się także przemysł wydobywczy. Cottbus stało się centrum Łużyc Dolnych - miastem przemysłowym z nowoczesną
infrastrukturą, ośrodkami kulturalno-społecznymi, ale również miastem pełnym zieleni.
Za czasów NRD Cottbus był miastem okręgowym, a od 1957 r. jest jednym z ważniejszych dostawców węgla i energii. Po zjednoczeniu w październiku 1990 r.
rozpoczęto prywatyzację gospodarki, co przyczyniło się do znacznej zmiany struktury miasta i regionu. Jako centrum usługowe, naukowe i administracyjne Cottbus stało się głównym centrum
południowej Brandenburgii.
Miasto parków
Reklama
Cottbus (105 tys. mieszkańców) bez wątpienia jest miastem parków. Z 150,3 km2 powierzchni aż 53 km2 stanowią zieleńce, ogrody i tereny leśne. Można się o tym łatwo przekonać,
wybierając się na przechadzką po tutejszych parkach.
Blechenpark rozciąga się pomiędzy mostem Sandowera i mostem Franza-Mehringa. Powstał w 1933 r. W związku z wystawą „Zieleń i kwiaty
nad Szprewą” w 1954 r. ukształtowane zostały wzdłuż Szprewy zieleńce, które istnieją do dzisiaj.
Podczas działalności burmistrza Wernera rozpoczęto zakładanie parku miejskiego, który dziś nazywany jest Goethepark. Staw Amtsteich (założony w 1600 r.) z basztą i fontannami
wodnymi jest zarówno miłym miejscem odpoczynku, jak i spotkań towarzyskich.
Spreeauenpark o powierzchni 55 ha został założony z okazji wystawy „Bundesgartenschau 1995”. Do przebywania w nim zaprasza wspaniała aleja ze starymi
dębami, oczyszczone z dzikich krzewów rowy i półtorahektarowy staw. Warto odwiedzić ogród apteczny, rolniczy, ogród z różami, plac z rododendronem oraz rąbek
prehistorycznego lasu z dawnych czasów. Eliaspark natomiast dzięki zgrupowaniu kolejki parkowej, stadionu oraz obiektów sportowych jest jednym z chętnie odwiedzanych parków przez
mieszkańców.
Cottbus ma też swój Zwierzyniec. Na terenie o powierzchni 25 ha żyje ponad 1000 zwierząt z około 170 gatunków. Zwierzyniec jest znany ze swojej ogromnej hodowli przeróżnych
ptaków wodnych. Szczególnością jest również naturalne utrzymanie zwierząt na swego rodzaju wyspach oddzielonych od siebie rowami.
Największym jednak parkiem jest położony przy wjeździe do Cottbus (należy skręcić w prawo z drogi nr 115) Branitzerpark. Książe Hermann von Pückler-Muskau rozpoczął w 1846 r.
zakładanie tej jedynej w swoim rodzaju kompozycji ogrodniczej. Park ten jest drugim dziełem Pücklera i jest uważany za szczyt niemieckiej sztuki ogrodniczej oraz ostatni
ogród pejzażowy XIX w. Historyczne pomieszczenia zamku pośrodku parku pozwalają na wgląd w życie i czyny tego wielkiego artysty ogrodowego, literata i podróżnika.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Oddech historii
Śródmieście Cottbus charakteryzuje się dwoma różniącymi się od siebie kierunkami budowy miasta: historyczna część starówki, która została mocno zniszczona w 1945 r. i rozbudowane
w latach 70. centrum. Stare mury, baszty obronne, rynek i starówkę od nowoczesnej części miasta oddzielają wolno rozłożone zieleńce i tereny spacerowe.
Ze starych XV-wiecznych obiektów obronnych miasta do dziś pozostał 5-, 6-metrowy mur z wieżami i zabudowaniami. W herbie miasta znajduje się Spremberska wieża będąca
kiedyś częścią południowej bramy miejskiej i służąca od XV do XVII w. jako miejsce wytłaczania monet.
Spacer po starym rynku najlepiej zacząć od umieszczonej przy Berlinestrasse Informacji Turystycznej. Można tu zaopatrzyć się w plan miasta oraz informacje także w języku polskim.
Idąc prosto Berlinerstrasse, dojdziemy do rynku, mijając po prawej stronie nowoczesny budynek ratusza, a po lewej zegar słoneczny wykonany z rabatek kwiatowych. W głębi
po lewej stronie dojdziemy do placu klasztornego. Klasztor pofranciszkański, znajdujący się pomiędzy murami miasta i starym rynkiem, jest najstarszą budowlą sakralną, wybudowany w XIV
i XVI w. jako gotycka budowla ceglana. Idąc dalej Klosterstrasse, dojdziemy do Oberkirchplatz, przy którym mieści się kościół św. Mikołaja. Gotycki kościół z XV w. jest największym
kościołem w Łużycach Dolnych. Obok niedzielnych nabożeństw odbywają się tutaj imprezy z okazji szczególnych kościelnych i społecznych wydarzeń.
Pierwszym kościołem katolickim w Łużycach Dolnych, zbudowanym w 1850 r., jest Christuskirche. Ta skromna budowla ceglana ozdobiana jest z zachodniej strony rozetą.
O pierwotnym wyposażeniu kościoła świadczy dzisiaj tylko jeden obraz ołtarza znajdujący się w zakrystii.
Stary rynek, będący przez stulecia ważnym miejscem handlu miejskiego, tworzy zamkniętą przestrzeń, która warta jest nie tylko zobaczenia, ale i spokojnego zdeptania. W jego centrum
w 1991 r. założona została studnia (dziś fontanna) pokazująca historyczne wydarzenia Cottbus. Bogate domy mieszczańskie z ich barokowymi fasadami i szczytami harmonizują
z prostszymi zabudowaniami.
* * *
Odwiedzający Łużyce dziwią się, spotykając dwujęzyczne opisy tablic. Tak też jest w Cottbus. To swoiste przenikanie się dwóch kultur: niemieckiej i łużyckiej obecne jest tu na każdym kroku. Jego wyrazem jest także fakt, że nie sposób w ciągu jednego dnia (nawet weekendu) zwiedzić wszystkich znajdujących się tu muzeów. Najważniejsze jest bez wątpienia Fuerst-Pueckler-Museum oraz park i zamek Branitz, ale oprócz tego jest muzeum aptekarstwa, muzeum kultury serbołużyckiej, muzeum natury i środowiska, muzeum ze zbiorami sztuki brandenburskiej, a nadto liczne małe galerie sztuki dawnej i nowoczesnej. W przedziwny też sposób to wielokulturowe bogactwo Cottbus sprawia, że bardzo łatwo można się tam poczuć jak u siebie. Łużyckie nazwy brzmią swojsko, a gościnność wciąż jest iście słowiańska.