Reklama

Pamięci prof. Krzysztofa Wielguta

Nauczyciel i patriota

13 marca minęła druga rocznica śmierci profesora Krzysztofa Wielguta. Powinnością tych, którzy go znali, jest przywoływanie jego kryształowej osobowości, ponieważ w czasach nasilającego się relatywizmu moralnego coraz trudniej odnaleźć wzorce godne naśladowania. A przecież Profesor był nim zawsze.
Można by postawić pytania: czym wyróżniał się jako nauczyciel, mieszkaniec Częstochowy, Polak; kto go ukształtował?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prof. Krzysztof Wielgut jako nauczyciel historii ukończył drugi (bezpieczny ideologicznie) fakultet, zdobywając kwalifikacje do nauczania fizyki, ale w naszej pamięci pozostał jako niedościgniony wzór historyka. Imponująca wiedza historyczna i geograficzna wyniesiona ze studiów w Uniwersytecie Jagiellońskim (1945-1949), patriotyzm zaszczepiony w rodzinnym domu powstańców styczniowych i pogłębiony w lwowskim Korpusie Kadetów, którego komendantem był ojciec Profesora, nie pozwoliły mu pozostawać biernym i godzić się z zakłamywaniem historii swojego narodu. Dla niego słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie były muzealnym hasłem. One zawsze stały na skrzyżowaniu osobistych i zawodowych spraw.
O wychowawcach, oficerach i profesorach szkoły średniej, której uczniem był od 13. roku życia, mówił: „Kształcąc przyszłych obrońców ojczyzny, starali się wyrabiać w nas przekonanie, że największym zaszczytem dla kadeta jest traktować życie jako służbę Bogu i Ojczyźnie. I to pozostawało w sercach już na całe życie”.
Ważnym etapem edukacji Krzysztofa Wielguta był pobyt w trzyletniej Szkole Podchorążych Broni Pancernych w Modlinie. Gdy wybuchła II wojna światowa, jako podchorąży drugiego rocznika skierowany został do służby w I Dywizjonie Pociągów Pancernych w Legionowie pod Warszawą. Tu pełnił funkcję dowódcy plutonu ogniowego załogi rezerwowej pociągu pancernego. Po ewakuacji ośrodka, transport kolejowy jadący do Lwowa został rozbity przez lotnictwo niemieckie. Mimo tego, Krzysztof Wielgut 13 września dotarł do Lwowa, gdzie otrzymał przydział do pocztu dowódcy 19. Pułku Piechoty - ppłk Władysława Smereczyńskiego. Do 22 września prof. Wielgut brał udział w obronie Lwowa. Tego dnia miasto poddało się Armii Czerwonej. Krzysztof Wielgut szczęśliwie uniknął niewoli i w październiku 1939 r. przedostał się do rodzinnej Szreniawy.
W okresie okupacji niemieckiej wstąpił do Narodowej Organizacji Wojskowej działającej w powiecie miechowskim. Po scaleniu NOW z Armią Krajową, w 1943 r. został adiutantem dowódcy pierwszego w Miechowskiem oddziału partyzanckiego „Skrzetuski”, podlegającego Inspektoratowi AK „Maria”. Po zorganizowaniu oddziału, ze względu na stan zdrowia przeszedł do pracy szkoleniowej. Był wykładowcą w konspiracyjnej Szkole Podchorążych AK. W czerwcu 1944 r. został dowódcą kompanii w 8. Pułku Ułanów AK, a w grudniu - zastępcą dowódcy batalionu.
Gdy w styczniu 1945 r. armia sowiecka po wielkiej ofensywie opanowała większość ziem polskich i Armia Krajowa została rozwiązana, Krzysztof Wielgut w swoim sumieniu nadal pozostawał żołnierzem i obrońcą Ojczyzny. Wiedział, że zapowiadały się długie lata okupacji sowieckiej, że nowi władcy Polski będą atakować wiarę i Kościół katolicki, że Moskwa będzie chciała zmienić dusze Polaków. W takiej sytuacji postanowił zostać nauczycielem, by wpływać na młodzież w duchu patriotycznym i religijnym.
Na przełomie 1945 i 1946 roku odbywało się ujawnianie żołnierzy AK i weryfikacja stopni wojskowych. Komisja Weryfikacyjna Armii Krajowej przyznała mu stopień kapitana.
W czasie studiów w Krakowie wstąpił do Akademickiej Sodalicji Mariańskiej. Zajmował się zakładaniem kółek sodalicyjnych w szkołach średnich i prowadzeniem zajęć w zespołach religijno-samokształceniowych.
Po ukończeniu studiów, we wrześniu 1950 r. rozpoczął pracę nauczycielską. Przez ponad trzydzieści lat wykładał historię, geografię i fizykę w Niższym Seminarium Duchownym, w latach 1950-1970 jego słuchaczami była młodzież Liceum Plastycznego, a od 1970 do 1995 r. - młodzież obecnego Zespołu Szkół im. Jana Kochanowskiego.
Nigdy nie zadawalał się nauczaniem wyłącznie lekcyjnym. Przede wszystkim nie wyobrażał sobie nauczyciela bez pełnienia funkcji wychowawcy klasy. Zakładał koła zainteresowań, organizował akademie patriotyczne i uroczystości szkolne, wycieczki piesze i rowerowe. Wśród nauczycieli usiłował tworzyć zespoły doskonalące pracę nauczycielską i poszerzające wiedzę. Organizował spotkania towarzyskie i wycieczkowe, których celem była integracja grona.
Jednak nie wszystkim dyrektorom podobała się jego działalność. Niektórzy odczytywali pracę Profesora jako działania pomniejszające ich rolę w szkole. Z tego powodu musiał dwukrotnie zmieniać miejsce zatrudnienia, co było dla niego bardzo bolesnym przeżyciem. Również Urząd Bezpieczeństwa kilka razy przeprowadzał z nim rozmowy, zarzucając niesocjalistyczne wychowanie młodzieży, ale to były już czasy schyłku Polski Ludowej, czasy rządów generała Jaruzelskiego. Niewątpliwie gorszy los spotkałby go w latach 50. i 60., za Bieruta i Gomułki, gdyby wykryło się, że uczy w Seminarium Duchownym i bierze udział w Mszach św. dla nauczycieli, organizowanych przez Księży Pallotynów.
Zawsze pociągało go harcerstwo, ale dopiero w 1971 r. wstąpił do ZHP. Nie mogło ono wprawdzie być Harcerstwem Baden-Powellowskim, służącym Bogu i Ojczyźnie, ale jako nauczyciel-harcerz stawał się bliski najwartościowszej części młodzieży. Od 1 września 1971 r. druh - późniejszy harcmistrz - Krzysztof Wielgut pełnił funkcję komendanta szczepu harcerskiego im. Szarych Szeregów Częstochowy przy Zespole Szkół Zawodowych. W swojej działalności nawiązywał do przedwojennych tradycji harcerstwa. W planach pracy akcentował potrzebę rozbudzania uczuć patriotycznych wśród młodzieży, uspołeczniania druhen, kształtowania w nich rzetelności, uczciwości, poczucia odpowiedzialności za swe czyny wobec Boga i ludzi.
Organizując pracę kilku szkolnych drużyn, wciąż prowadził akcję werbunkową, szkolenia nt. funkcji, stopni i oznak harcerskich, organizował spotkania z weteranami Szarych Szeregów. Poznawanie prawa harcerskiego, zdobywanie sprawności, musztra, prace społeczne, porządkowanie wyznaczonych terenów, sadzenie kwiatów i krzewów, zaciąganie wart honorowych przy grobach nauczycieli i uczniów Szkoły Handlowej, poległych w latach II wojny światowej, i na cmentarzu w Woźnikach przy grobach żołnierzy Pułku 3 Ułanów Śląskich, poległych w bitwie 2 września 1939 r., przy grobach i obeliskach upamiętniających powstańców 1831 i 1864 r. - to zasadnicze działania organizacji harcerskiej Szkoły Handlowej kierowanej przez druha Wielguta.
Miejscem spotkań i pracy druhen była harcówka lub szkolna Izba Pamięci Narodowej, w której znajdowała się tablica upamiętniająca bohaterskich druhów rozstrzelanych w 1940 r. w Apolonce. Druh Krzysztof Wielgut nauczał, że pamięć o ich grobach, porządkowanie mogił, palenie zniczy, pełnienie wart honorowych jest obowiązkiem młodego pokolenia względem tych, którzy w imię wolności człowieka i narodu oddali życie. W czasie uroczystego apelu poległych (w roku 1975) mówił: „... bierzcie przykład z pokolenia, dla którego obrona wolności i honoru była droższa nad życie. Jeżeli kiedy nadejdą dla was trudne chwile, gdy staniecie samotnie wobec przewagi zła, wspomijcie na pamiętny Wrzesień i stańcie mężnie w obronie wartości moralnych. Zło zwycięża tylko chwilowo. Ostateczny tryumf przypada zawsze słusznej sprawie”. Gdy w 1973 r. ZHP przemianowano na Harcerską Służbę Polsce Socjalistycznej, druh Wielgut nie podporządkował się nowym zarządzeniom. W szczepie pozostała stara pieczęć, a jedna z drużyn zachowała dotychczasowe szare mundury i zieloną chustę. Mimo presji przełożonych, nie uległ, wyczuwając, że nie jest odosobniony.
Prof. Krzysztof Wielgut, niestrudzony nauczyciel, wychowawaca, harcerz służył swą wiedzą nie tylko do czasu przejścia na emeryturę. W 1979 r. przekazał funkcję komendanta szczepu swej dotychczasowej zastępczyni, ale nie zarzucił społecznej pracy na rzecz Szkoły Handlowej i harcerstwa. Przez wiele lat przygotowywał według własnych scenariuszy akademie i apele tematycznie związane z kolejnymi rocznicami powstań narodowowyzwoleńczych, rocznicami ważnych dla Polaków wydarzeń. Uczył pieśni patriotycznych, opiekował się sztandarem Szkoły, organizował uroczyste inauguracje każdego roku szkolnego, pożegnania absolwentów.
Osobną dziedziną pracy prof. Krzysztofa Wielguta była działalność publicystyczna. Przez wiele lat współpracował z Katolickim Tygodnikiem Niedziela. Każdego roku w przededniu rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, wybuchu powstań listopadowego i styczniowego, I i II wojny światowej z niecierpliwością oczekiwaliśmy kolejnego wykładu czytanego później wielokrotnie. Ukoronowaniem tej pracy stała się dwutomowa edycja zatytułowana Obrazki z dziejów Polski wydana w Bibliotece „Niedzieli”.
Od 1992 r. pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Historycznej Okręgu Częstochowskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Jednocześnie współpracował z władzami oświatowymi, wygłaszał odczyty w Radiu „Fiat” i w Klubie Inteligencji Katolickiej.
Działalność Krzysztofa Wielguta uhonorowana została licznymi nagrodami i odznaczeniami, spośród których najwyżej cenił Jasnogórski Medal Pro Fide et Patria.
Za pracę nauczycielską otrzymał: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Krzyż za Zasługi dla ZHP.
Za zasługi wojenne odznaczony został: Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Narodowego Czynu Zbrojnego, Krzyżem Partyzanckim, Medalem za Wojnę w 1939 r., Medalem Zwycięstwa i Wolności, Srebrnym Medalem Zasłużonym na Polu Chwały. W roku 2000 za „... wnoszenie trwałych, humanistycznych wartości do kultury narodowej” wyróżniony został Nagrodą im. Karola Miarki.
Osobowość Krzystofa Wielguta to połączenie Norwidowskiego i Papieskiego przesłania, które nakazuje miłować pracę i modlitwę. Ślady życia Profesora odnajdujemy w duchowości jego wychowanków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Dziś uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski

[ TEMATY ]

Matka Boża

3 Maja

Krzysztof Świertok

Kościół katolicki w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Uroczystość ta została ustanowiona przez Kościół na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej.

Nawiązuje do istotnych faktów z historii Polski - ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, zawierzenia Polski Matce Bożej na Jasnej Górze przez prymasa Wyszyńskiego oraz nowego Aktu Zawierzenia Narodu Polskiego Matce Bożej, którego dokonał obecny przewodniczący KEP z okazji 1050-lecia chrztu Polski - abp Stanisław Gądecki.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję